Dziennik katamorion - podejście trzecie.

526

Latest post of the previous page:

Dopisałam 367 słów / 2,5k znaków opisów.

Added in 1 hour 48 minutes 1 second:
Wstawiam jeden z opisów. Wszelkie wskazówki mile widziane.
"George, który właśnie przybył spóźniony z biura, gdzie pracował jako analityk finansowy, rozsiadł się w fotelu i wysunął długie nogi przed siebie. Przypominał zgiętą w pół zapałkę. W zasadzie był przystojny, w typie uciekającego z sesji egzaminacyjnej kujona. Inteligencja była widoczna w jego rysach twarzy, ale przeszkodziła mu w doborze fryzury. A może sczesane na przedziałek włosy koloru ciemny blond świadczyły o jego skrytym umiłowaniu do tradycji? Poza tym były zadbane i Mike podejrzewał, że George używa znacznie więcej środków do ich pielęgnacji, niż zwykły szampon czy żel pod prysznic.
Spojrzenie miał lekko rozkojarzone, jakby nagle znalazł błąd w prowadzonych przez kilka godzin własnych obliczeniach matematycznych, po czym zaczął się zastanawiać, czy się do tego przyznać, czy też ukryć własną ułomność. Uśmiech wąskich warg był cyniczny. Mimo tych wszystkich atrybutów, które rozpatrywane każde z osobna nie przysporzyłyby mu wielu przyjaciół, wyglądał sympatycznie, aczkolwiek matematyczny chłód wyzierał czasami z jego oczu."
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

528
Dopisałąm 354 wyrazy/ 2,3k znaków. W trakcie pisania postanowiłąm zmienić plejadę gwiazd, czyli obsadę postaci w mojej powieści. Zwiększy to stawki, będzie mocniejsze, aczkolwiek dla mnie w tym momencie jest problematyczne. Muszę zatrzymać się i zmienić całą fabułę. Zdązyłam się już założyć z koleżanką o ilość napisanych wyrazów w ciągu nastepnych 30 dni :( A tu trzeba przemyśleć tyle rzeczy i wątków. Na dodatek nie wymyśliłabym ich przed rozpoczęciem pisania, cały ten kilkudniowy proces tworzenia szkicu był potrzebny.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

537
Napisałam 280 słów/1836 znaków. Jutro mam ważne spotkanie (nic z gatunku romantycznych uniesień) ale kusi mnie żeby zarwać nockę i posiedzieć nad fabułą. Bo kiedyś to trzeba będzie zrobić. W zasadzie trzeba to zrobić teraz. Nie mogę brnąć na oślep w nieznanym kierunku i wymyślać fabuły na bieżąco - przynajmniej nie w przypadku tej powieści. Tu wszystko musi być dobrze skomponowane (powinno być "idealnie" ale to jeszcze nie przy moim obecnym poziomie :roll: )

Added in 1 hour 16 minutes 50 seconds:
Kilka kartek map myśli, kilka scen tu i ówdzie - coś tam majaczy w mroku i wygląda na porządną awanturę. To efekt godzinnej burzy umysłu. Powinnam sobie coś takiego robić przed każdą sesją pisania. I chyba tak zacznę robić. Nowy rytuał, zagrzewający mnie do boju skuteczniej niż chearleaderki druzynę koszykarską. Tyle gadania, czas wziąć się znowu za pisanie.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

540
Jest szansa! Wprawdzie na coś z zupełnie innej beczki. Od roku nęka mnie pomysł na biznes i nie odpuszcza, więc znalazłam dwóch potencjalnych inwestorów, których muszę przekonać do inwestycji. Podjęłam decyzję o starcie firmy w sierpniu. Przeszłam już kilka etapów "sita inwestycyjnego". Pomysł niszowy, ale to coś, co mnie pasjonuje (poza literaturą). Dzisiaj miałam spotkanie, po którym jestem cała w skowronkach, pani bardzo spodobał się mój pomysł. Tak więc pisanie nastapi dopiero w późnych godzinach wieczornych, gdy nadejdą chwile zwątpienia i wrócę do swoich bohaterów, których zostawiłam w dość katastrofalnym momencie.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

541
katamorion pisze: Dzisiaj miałam spotkanie, po którym jestem cała w skowronkach, pani bardzo spodobał się mój pomysł
WoW! Trzymam kciuki.
Za pisanie także :)
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Wróć do „Maraton pisarski”

cron