Ancepa - mam wolne. Powinienem odpoczywać, a tymczasem niedokończona powieść nie daje mi spokoju. Ten mini maraton trochę mnie wyczerpał, ciekawe co będzie, kiedy wrócę do "normalności".
Olla - obserwuję twój maraton. Głowa do góry, każda niemoc kiedyś mija
Dzisiaj na spokojnie: 10 109.
Plan: 100%
W tydzień przybyło sto tysięcy znaków. Powieść ma łącznie 315k, co wydaje mi się trochę małym wynikiem, bo już czuję oddech wielkiego finału. Na pewno 150k dojdzie, ale chciałbym więcej. Muszę chyba rozbudować wątek romantyczny... Albo kogoś uśmiercić. Z dwojga złego opcja druga wydaje się ciekawsza.