78
Wczoraj: 6 432.
Dzisiaj: 15 913.

Jestem na odludziu. Cud, że mam dostęp do internetu. Dzisiaj udało mi się nastukać mnóstwo ciekawych zdań i mam nadzieję, że utrzymam podobny wynik przez najbliższe dni :)

79
Przybyło 16 780.

Na odludziu pozostanę jeszcze przez cztery całe dni. Założyłem sobie, że w ciągu tego pobytu powinienem napisać sto tysięcy znaków, więc plan zrealizowany w 39%!

84
O kurczę blade... Ależ tempo! Przy takiej ilości znaków jesteś w stanie nastukać ze dwie powieści miesięcznie!
I pomyśleć, że ja się z moją jedną szarpię i szarpię...

85
Ancepa - mam wolne. Powinienem odpoczywać, a tymczasem niedokończona powieść nie daje mi spokoju. Ten mini maraton trochę mnie wyczerpał, ciekawe co będzie, kiedy wrócę do "normalności".
Olla - obserwuję twój maraton. Głowa do góry, każda niemoc kiedyś mija :)

Dzisiaj na spokojnie: 10 109.
Plan: 100%

W tydzień przybyło sto tysięcy znaków. Powieść ma łącznie 315k, co wydaje mi się trochę małym wynikiem, bo już czuję oddech wielkiego finału. Na pewno 150k dojdzie, ale chciałbym więcej. Muszę chyba rozbudować wątek romantyczny... Albo kogoś uśmiercić. Z dwojga złego opcja druga wydaje się ciekawsza.

86
Wczoraj przez połowę dnia męczyłem się z bagażami, a drugą połowę spędziłem w autobusie. Efektem było ledwo kilka napisanych zdań.
Dzisiaj skromniej. Przybyło 4 449 znaków.

90
Doszło 16 591.

Czerpałem profity z wczorajszych pomysłów. Zacząłem kiepsko, bo pierwsze dwa, trzy tysiące znaków szło okrutnie wolno, ale im więcej pisałem, tym lepiej. Ogółem 350k znaków już jest, także mały sukces :)

Wróć do „Maraton pisarski”