91

Latest post of the previous page:

Dobra, odnośnie maratonu: opko uważam za skończone. Wyszło 102k i na razie odkładam -- jest tam dużo rzeczy do poprawienia, ale na razie niech sobie poleży (wrócę do niego za dwa tygodnie). Nie udało się też zachować systematyczności - to bardziej zrywy, niż regularność, ale średnia wyszła w miarę przyzwoicie (ok. 5-6 k dziennie).
Zabieram się za kolejny tekst - tym razem krótszy (ok. 60-70k). Chcę to skończyć do 10 sierpnia. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

92
Na razie zgodnie z planem, a nawet lepiej: 43k nowego tekstu napisane, z czego tylko 70% wymaga poprawek :D Zostało 30k, ale najtrudniejsze: chcę jeszcze popracować nad postaciami.
Wciąż czuję wielką frajdę z pisania tego opka - czuję, że skończę je zanim zdąży mnie znudzić ;) To wielka zaleta krótkich tekstów.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

93
Dobiłem do 65k znaków i większość tekstu poprawiłem. Pozostał do napisania epilog. W międzyczasie zerkam sobie na poprzednie opko, które leżakuje na dysku oraz obmyślam fabułę następnego. Jest dobrze.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

94
Dobra, opko nr 2 skończone - teraz leżakuje na dysku. Mam już dwa opowiadania -- łącznie 180k znaków, a jest plan na opko nr 3 i 4. Zastanawiam się, czy jest sens to ciągnąć? Może lepiej już wrócić do starszych, rozpoczętych tekstów? Musze to przemyśleć.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

95
Świetnie, że tak sprawnie wszystko idzie naprzód.
Ciekawa jestem, czy zamierzasz coś pokazywać szerszej publiczności? Może wrzucać na Wery? ;)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

96
Czas na małe podsumowanie: od 20 czerwca (+-) napisałem ok. 280k tekstu (już poprawionego - na mój własny, koślawy sposób), z czego wyszło 3 opowiadania i jedno rozpoczęte (do końca września skończę). Opka układają się w jeden ciąg (mają wspólnego bohatera) i tak naprawdę, nie wiem, co z nimi zrobić dalej -- zbytnio się tym nie przejmuję, ważniejsza jest dla mnie systematyczność pracy. Jeżeli nawet są pisane tylko do szuflady, to liczy się praca, którą wykonałem -- lepiej pisać coś, niż nie robić nic.
Kiedyś pisałem dużo krótkich tekstów (polecam: świetna zabawa), teraz już skupiam się na dłuższych (średnio: 80k). Powoli toczę swój kamyczek pod górę ;)

P.S. Ada, dzięki za dobre słowo. Na wery raczej nie wrzucę -- jest i tak tyle tekstów do weryfikacji, że nie ma potrzeby dorzucania kolejnego. Muszę pomyśleć, co robić dalej.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

97
Dopadła mnie zmora - systematyka poszła się..., od trzech tygodni trochę piszę a trochę nie. Mam takie okresy, dłuższe i krótsze, kiedy więcej myślę o pisaniu, niż piszę. Ale to chyba normalne i wiem, że każdy tak ma (oczywiście poza Andrzejem ;)). Dziś spróbuję zawalczyć - nie jutro i nie za dwa dni. Dziś!
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

98
I po zmorze :) Zwrotnice przestawione, pociąg wskoczył na właściwe tory. Pomogło mi długie ładowanie akumulatorów - w przeciągu ostatnich tygodni przeczytałem kilka książek, w tym większość naprawdę wartościowych. Pomogło: piszę i bawię się świetnie, jest moc ;)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

99
Okresami pozornego bezruchu się nie przejmuj. To ładowanie akumulatorów. Ja np. mam tak, że piszę całkiem sporo, w sensie: książka za książką - ale co kilka książek zdarza mi się kilka miesięcy czy pół roku przerwy na zastanowienie. Niby wtedy coś tam dziergam, ale to raczej, żeby palce nie zapomniały klawiatury. Myślę, kombinuję, szukam nowych środków wyrazu, eksperymentuję - potem większość rzeczy tak wystukanych idzie do kosza albo archiwum, ale to daje kopa do zmiany.
Bo pisanie to jednak ciągłe poszukiwania :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

100
Uff, skończyłem kolejne opowiadanie - całość, szczególnie końcówka jest oczywiście do przejrzenia, bo można tam jeszcze dużo poprawić (i się poprawi :D) Wyszło mi najdłuższe opowiadanie, jakie napisałem w życiu: 145 k znaków. W trakcie poprawiania z pewnością je odchudzę, ale na razie niech sobie poleżakuje na dysku. I, oczywiście: bawimy się dalej ;)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

101
Nigdy nie wiedziałem jak nazywać tekst o długości np. właśnie 145k znaków. To aby na pewno jest opowiadanie? :) Zawsze się z tym głowię.
Brawo :).
Pisarz miłości.

102
Nowy rok, nowe wyzwania, cele wciąż te same ;)
Mam już 15k nowego tekstu i plan, by w ciągu najbliższych dwóch tygodni zamknąć całość w 60-70k znaków. Dzięki temu z zaplanowanych 7 tekstów zostaną mi do napisania już tylko dwa :D

Ustaliłem sobie taki dziwny rytm: w ciągu dnia przez dwie godzinki (z przerwami) czytam, potem przez godzinę lub dwie piszę. Na razie się to sprawdza.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

103
Pisanie idzie wolniej, niż zakładałem. Mam już 45k nowego tekstu, ale czuję, że skończenie całości przeciągnie się do lutego. Po raz pierwszy w życiu zawiesiłem się na fabule - to jak zwykle prosta historia, ale nie wiem jak ją skończyć :D
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

104
Końcówka to wg nnie najgorsza sprawa. Ja zawsze mam z tym problem, bo uwielbiam opowiadania z rzucającym na kolana zakończeniem, więc sama próbuję tak pisać, ale nie mam pomysłów. Staram się zastanowić, jak w danym opowiadaniu mogę jeszcze wykorzystać postać, która pojawiła się wcześniej. I nie działa :P Ale może u ciebie wyjdzie? ;)
Powodzenia!
2+2=17

105
Filipie, przyznam się, że jeszcze nie czytałem Twoich tekstów, ale tym "to jak zwykle prosta historia" bardzo mnie zachęciłeś. Co byś polecił ze swoich opowiadań jako pierwsze danie?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

106
B.A, wszak znamy się jak stare konie, co owies z jednego żłoba już w Dzikości żarły :D

Martwi mnie ta zwiecha fabularna - tekst musi mieć min. 80 tyś znaków, a w tej chwili ma 40k i tak naprawdę mógłby się już skończyć. Ten początek wymaga jeszcze dużo poprawek (głównie w przedstawieniu postaci bohaterów), ale muszę znaleźć sposób, by pociągnąć to dalej - już widzę, że nie będzie łatwo. Dziś 0 znaków, głównie praca koncepcyjna ;)
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Wróć do „Maraton pisarski”

cron