Latest post of the previous page:

No i stało się! Wiedziałem, że kiedyś zapętlę się w tych kolejnych wersjach, stylach narracji, wstępach i rozwinięciach... Muszę odpocząć, bo nic mi się nie podoba w tej mojej zabawie w pisanie. Cofnę się o kilka stron tego wątku, przeczytam, co tam kiedyś napisałem i pomyślę, co robic dalej. Na razie: dwa dni przerwy taktycznej.

Przerwa skończona, bawimy się dalej. Wpadł mi pomysł na krótki tekścik (max 10k), dziś zacznę pisać, jutro skończę. Potem wracam do dłuższych tekstów - mam 4 sztuki mocno napoczęte (jedno już nawet lekko popsute), jest w czym wybierać.
Cel: skończyć przynajmniej jedno do 15.02, następnie zabrać się do opka o tarczownikach na konkurs Craiis (raczej nie zdążę wysłać (opko zaplanowałem na 100k), natomiast będę miał motywację, by w ogóle zacząć).

100k to jeszcze opko?

Według konkursu, o którym mowa, nawet 150k to jeszcze opko :p

Na razie zgodnie z planem, czyli: krótki tekścik skończony (i wrzucony na WM ), w dłuższym natomiast tradycyjna zwiecha koncepcyjna. Ogólnie, dom wariantów. Ale wciąż do przodu

Znów zacząłem ostro pisać (komp nie wyrabia przy grach... ), więc, przy okazji, wracam do maratonu. Cel, jako taki, nie istnieje. Bardziej zależy mi na systematyczności, czyli przyjmuję średnią +- 6k dziennie do końca miesiąca.

Filip, powodzenia

Dzięki. Dziś napisałem 10k głównego tekstu i lekko poprawiłem scenę erotyczną planowanego romansu -- strasznie chce mi się to pisać, mam już bohaterów tej ballady o lekkim zabarwieniu erotycznym, którą kiedyś napiszę. A scena wyszła mi cudna -- strasznie mnie się podoba i tego się trzymam.

To super Pisz koniecznie, chętnie bym przeczytała romans z męskiego punktu widzenia.

Aż normalnie ci prześlę, Ithi Scena mocno erotyczna (wręcz wulgarna), widziana z punktu widzenia faceta.

Aż wzięłam głęboki oddech. Ślij, zanim się uduszę

Ze śmiechu

Filip! Dlaczego ze śmiechu? No co Ty. Ślij! Na maila.

Wysłałem

Filip, ja też bym chętnie zobaczyła Wychowałam sie na poradnikach erotycznych Grahama Mastertona

Dobra, odnośnie maratonu: opko uważam za skończone. Wyszło 102k i na razie odkładam -- jest tam dużo rzeczy do poprawienia, ale na razie niech sobie poleży (wrócę do niego za dwa tygodnie). Nie udało się też zachować systematyczności - to bardziej zrywy, niż regularność, ale średnia wyszła w miarę przyzwoicie (ok. 5-6 k dziennie).
Zabieram się za kolejny tekst - tym razem krótszy (ok. 60-70k). Chcę to skończyć do 10 sierpnia. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.