Powieść Jima Skalniaka

1
Piszę sobie powieść. Myślałem dotąd, że nie potrzebuję zewnętrznego dopingu, a jedynie zewnętrznego, ale skoro już jestem na takim forum... Deklaruję, że jeżeli do końca tego roku kalendarzowego (2014) jej nie ukończę, w rozmiarze nie mniejszym niż 200 stron, to dobrowolnie zgłaszał się do jednej z najokrutniejszych polskich domin na tortury (liczę, że ktoś życzliwy poleci mi takową, bo nie znam się na tych klimatach).
Pozdrawiam,
Jim
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

2
Ukończenie rozumiem jako przygotowanie wersji beta. Korekta, uzupełnienia i inne szlify mogą być nanoszone jeszcze w styczniu, a nawet w lutym roku 2015.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

4
130 stron jest. Jest nadzieja.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

7
To 200 stron to jednak była przesada na tę historię (wychodzi brak doświadczenia). Teraz zostaje albo nie dotrzymać słowa i skończyć na 170 albo sztucznie napompować całość wątkami pobocznymi, kosztem dramatyzmu.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

9
No jak skrócić, jak się publicznie obiecało 200? Ja nie jestem politykiem.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

10
Jim Skalniak pisze:No jak skrócić, jak się publicznie obiecało 200? Ja nie jestem politykiem.
Nalezy wybrać coś, co mniejszym złem się nazywa. Ja tam bym nie pompowała, bo potem od razu silikony widać. A skończyć tam, gdzie historia sama mówi "basta", to też rodzaj sztuki.

11
Mam jakieś stare, zaczęte i nigdy nie dokończone fragmenty opowiadań. Jak się trochę poprzerabia, to może będą pasować w niektóre miejsca. W sumie i tak od kiedy bawię się w prozę, to piszę właściwie o tym samym, więc powinno pasować. :lol:
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

12
Motoryzacyjną metaforą posługując się: lepiej zbudować piękny i działający samochód, który dobije do 180km/h niż brzydki pocisk, który przekroczy 300 i się rozpadnie.
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis

13
Nawet jeśli się publicznie przechwalało, że się wyciągnie 300 km/h?
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

14
Dobra, tamto już skończone. Stanęło na 185, ale dowiedziałem się w tym czasie, że są jakieś znormalizowane czy coś tam i, że wychodzi w nich więcej, więc może gdyby mój tekst znormalizować (normalizować? O, nie! Nigdy!) to by było i 200.

A dzisiaj zacząłem od nowa, nową powieść, mam trzy nienormalne strony. Mogę też zacząć relacjonować w tym wątku, tylko... czy kogoś to w ogóle obchodzi ile ja stron napisałem? :P
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski

15
Jim Skalniak pisze:Dobra, tamto już skończone. Stanęło na 185, ale dowiedziałem się w tym czasie, że są jakieś znormalizowane czy coś tam i, że wychodzi w nich więcej, więc może gdyby mój tekst znormalizować (normalizować? O, nie! Nigdy!) to by było i 200.
Normalizacja jest paskudna. Na sam widok Times New Roman mam odruch wymiotny, jestem fanem Tahomy, lubię też Verdanę i Calibri. Ale TNR jest krojem gorszym od Comic Sans, błech :P
A tak w ogóle, licz znaki, nie strony. To jest obiektywniejszy licznik pracy, chyba, że stawiasz wielokropki co zdanie :P
Jim Skalniak pisze:A dzisiaj zacząłem od nowa, nową powieść, mam trzy nienormalne strony. Mogę też zacząć relacjonować w tym wątku, tylko... czy kogoś to w ogóle obchodzi ile ja stron napisałem? :P
Pisz i raportuj, nawet jeśli publika milczy, robisz to głównie dla siebie. :)
"Och, jak zawiłą sieć ci tkają, którzy nowe słowo stworzyć się starają!"
J.R.R Tolkien
-
"Gdy stałem się mężczyzną, porzuciłem rzeczy dziecinne, takie jak strach przed dziecinnością i chęć bycia bardzo dorosłym."
C.S. Lewis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”

cron