KWIETNIK

16

Latest post of the previous page:

A święty Nigdy grozi palcem :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

KWIETNIK

18
Babette, bardzo dziękuję :) Co w połączeniu, ze stwierdzeniem, że aż boli - nie brzmi może zbyt fortunnie ale tym razem cieszę się, że boli.

Dodano po 1 minucie 14 sekundach:
Navajero pisze: (pn 10 maja 2021, 22:18) A święty Nigdy grozi palcem
Oj tam oj tam..
Wszystko ma swój czas :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

KWIETNIK

19
Zgadzam się z przedpiścami, świetne.
Jeśli jednak mogłabym na coś zwrócić uwagę, takie drobiażdżki, to:

- ale i tak bez prześcieradła nie wyciągnęłabym go do ogródka.
Mi tak lepiej brzmi? ;)

- nie wyciągnęłabym go do ogródka.
Tu nie jestem pewna tego „wyciągnęłam”. Przy pierwszym czytaniu, podświadomie skojarzyło mi się z wyciąganiem lenia z łóżka żeby wreszcie raczył zabrać się za pracę w ogrodzie, a nawet pomyślałam o psie, bo wiadomo jak ciężko takiego wygonić z łóżka jak już tam wlezie :) . Może więc lepiej by pasowało „zaciągnęłam”? Czy chodzi tu o czynność wyciągnięcia z łóżka, czy może jednak zaciągnięcia do ogrodu? Ale, rzecz jasna, to bardzo niewielka różnica.

- I Co z tego, że zdradził mnie ze Śmiercią?
Mi tak lepiej brzmi? ;)
Dream dancer

KWIETNIK

20
Medea33, bardzo dziękuję za przeczytanie i za uwagi :)
Ostatnie zdanie - miało właśnie literkę "i" w pierwszej wersji ale ją porzuciłam :)
Zawsze cieszy, gdy ktoś czytając miniaturkę przerabia ją po swojemu, układając smaczki według własnego podniebienia :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

KWIETNIK

21
A dam komentarz, myślałem, że Drabble to wystrzał, orgazm literacki, a to ślepaki, ano poprawnie napisane, jednak tylko ślepaki, słowa
... Była to jedna z tych jasnych nocy, w których firmament gwiezdny jest tak rozległy i rozgałęziony, jakby rozpadł się, rozłamał i podzielił na labirynt odrębnych niebios, wystarczających do obdzielenia całego miesiąca nocy zimowych i do nakrycia swymi srebrnymi i malowanymi kloszami wszystkich ich nocnych zjawisk, przygód, awantur i karnawałów.

Bruno Schulz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”