Do zoo zawsze wchodziliśmy przez płot, koło dzików, od strony Odry. Bułka z masłem. Zwłaszcza dla dziesięciolatków. Zwierzęta nas nie interesowały, żadna sensacja, za to ich posiłki - jak najbardziej. Szczególnie fascynujące były arbuzy, którymi karmiono hipopotamy. Bo pomarańcze zdarzały się nam raz do roku, w święta, ale arbuzy pozostawały wyłącznie w sferze marzeń. Nawet nie wiedzieliśmy, jak smakują.
Opiekun dał się uprosić dwóm obszarpanym urwisom. Dostaliśmy nadpsuty owoc.
Wracaliśmy do domu, każdy ze swoją połówką, w asyście gromady dzieciaków z dzielnicy. Potem one czekały cierpliwie na podwórku pod oknami, kiedy wyniesiemy im po kawałku.
Te, które dostały, zjadły ze skórką.
Arbuz
6Tu czegoś za dużo jak dla mnie. Poz tym ładne

"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/
Arbuz
8Podwórka, ale to luźna sugestia - w pozbywaniu się nadmiarów dobra nie jestem 

"Kiedy autor powiada, że pracował w porywie natchnienia, kłamie." Umberto Eco
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/
Więcej niż zło /powieść/
Miłek z Czarnego Lasu /film/
Arbuz
11chyba za rano czytam, bo obrócilo mi zdanie w glowie i nie byłam pewna czy hipopotamyjadły arbuzy czy arbuzy hipopotamy.Szczególnie fascynujące były arbuzy, którymi karmiono hipopotamy.
fajny obrazek, kard z prl, niezrozumiały dla pokolenia naszych dzieciaków. lubię takie wehikuły czasu.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Arbuz
12Dzięki ravver, mogłabyś dla odmiany skrobnąć do działu miniatur kilka słów, np o tych odcinkach kartek żywnościowych, którym poświęcaliśmy najwięcej uwagi; Cukierki 250g albo Czekolada 100gravva pisze:fajny obrazek, kard z prl, niezrozumiały dla pokolenia naszych dzieciaków. lubię takie wehikuły czasu.
O kolejkach nie wspomnę:))
Arbuz
13Nie, jak ja zrobię minuature, wyjdzie ogniem i mieczem :-) tobie to świetnie wychodzi i masz celne pointy.brat_ruina pisze:Dzięki ravver, mogłabyś dla odmiany skrobnąć do działu miniatur kilka słów, np o tych odcinkach kartek żywnościowych, którym poświęcaliśmy najwięcej uwagi; Cukierki 250g albo Czekolada 100gravva pisze:fajny obrazek, kard z prl, niezrozumiały dla pokolenia naszych dzieciaków. lubię takie wehikuły czasu.
O kolejkach nie wspomnę:))
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.