Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

16

Latest post of the previous page:

Navajero pisze: Wery to jedno z najbardziej przyjaznych miejsc w Internecie.
Przyznaję rację.
Bywam na różnych stronach i różnych portalach. I choć rozumiem emocjonalne podejście do niektórych wypowiedzi - szanuję też i to, że każdy ma prawo pisać to co czuje - nawet jeśli jest to nudne lub monotematyczne. Co najwyżej nie będzie słuchany/komentowany i pozostanie ze swoimi monologami sam. Inną sprawą są padające inwektywy czy obraźliwe sformułowania.. I znów - każdy odbiera to inaczej, bo to niewątpliwie najbardziej osobista kwestia. Ale w każdym innym miejscu wypowiedzi są dużo ostrzejsze, bardziej bezpośrednie i jest ich naprawdę o wiele wiele więcej niż tu.
Czy da się to zmoderwać online? Wpływać na uczestników by wypowiadali się tylko w określony sposób ?.
Wyłączam z tego pytania oczywiste wulgaryzmy czy chamskie zachowanie - bo to pozostaje bez dyskusji.
Dla mnie to bezsensowna polityka.
Sb jest jak rzeka - jedni w nim pływają jak ryby, inni się potrafią przytopić, nie da się ( i nie ma sensu) wpychać wszystkich do jednej tratwy i pokrzykiwać nadając rytm, tak by tratwa równo płynęła.
I mam wrażenie, że im więcej się o tym dyskutuje, tym bardziej się to komplikuje, narasta, poszerza o nowe ( zupełnie niepotrzebne ) wątki.
I sama się do tego przyczyniam, choć obiecałam sobie że do tej sprawy nie będę się wpychać .
Dajcie temu wszystkiemu czas... i niech on sobie popłynie.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

18
Czemu wszyscy sprowadzają tę sprawę tylko do Escorta?

Ja bym się wolał skupić na tym, które działania są skuteczne, a które nie i dlaczego? Dla porównania mamy zakaz poruszania tematów politycznych na sb. Decyzja świetna, ale wcześniej przedyskutowana. Każdy kto chciał mógł uzasadnić swoje zdanie i wybraliśmy to co jest lepsze dla forum.

Teraz niby wszystko wyjaśnione, a ja się dalej zastanawiam kim są ci anonimowie i co komu przeszkadzały powracające wypowiedzi, które były na forum dłużej niż ja?
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

21
Nav, bardzo dobry, rozsadny glos w temacie.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

22
Jason, ale jak Ty właściwie wyobrażasz sobie dyskutowanie tematu "nie narzekać"? Albo: "nie pisać w kółko o tym, co by się napisało, tylko naprawdę pisać"? Ile razy Andrzej wpadał na sb i zaganiał do pisania? Jasne, że można to uznać za takie tam przekomarzanie się, rytuał wręcz, lecz w tym była również przestroga całkiem serio: gadając marnujecie czas. (Andrzej też gada i narzeka, lecz wyniki w publikowaniu ma imponujące, czego o innych gadaczo-narzekaczach nie można powiedzieć). Ile razy Augusta zachęcała do tego, żeby nie marudzić?
Uwagi ogólne, rzucane na Sb, mają taki skutek, że albo nikt ich nie bierze do siebie, albo dotknięci mogą się poczuć ci, którzy akurat weszli tam po dniu solidnej pracy (niekoniecznie pisarskiej) i chcieliby rzeczywiście pogadać o głupstwach. Sama kiedyś się wściekłam na zarzut, że nic nie robimy, bo akurat miałam za sobą dzień pisania opinii, ocen, sylabusów i marzyłam tylko o tym wlaśnie, żeby nic nie robić.
To są sytuacje tak różnorodne i tak zmienne, że nie dadzą się ująć w żadne punkty regulaminu ani nawet jakiś "kodeks zachowań na Sb". To jest, niestety, kwestia indywidualnego wyczucia, na co możemy sobie pozwolić. Jasne, każdy ma prawo ponarzekać: na pracę, szefa, zarobki, rodzinę, stan zdrowia, brak weny, nadmiar obowiązków, pogodę, mijający czas i tysiące innych spraw. Na Sb też tak było i nikt z tego nie robił problemów. Do czasu. Widocznie została przekroczona jakaś masa krytyczna i naruszona granica cierpliwości innych użytkowników.
Tyle, że tego nie da się przewidzieć z dużym wyprzedzeniem ani uregulować dyskusją.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

23
Rubia, właśnie o to chodzi, że nie wyobrażam sobie takiej dyskusji. Byłaby bez sensu i to chciałem zasugerować. Jedynie w przypadku polityki i ideologii ten zakaz miał sens

Napisać do moderacji łatwo, ale już publicznie powiedzieć, że przeszkadza mi, że osoba A, wypisuje XYZ? To brzmi głupio.

Też czasem dostaję białej gorączki gdy czytam niektóre wypowiedzi na sb, ale uważam, że to jest mój problem, a nie osób piszących głupoty (głupoty wg. mnie).

Jedyny przypadek w którym według mnie można i należy prosić moderatorów o działanie to zauważone przez nas przypadki łamania regulaminu w tematach na górze - najczęściej obrażanie innych użytkowników.
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

24
Jason, zakaz rozmów o polityce (i religii) to dobra tradycja instytucji typu otwartego, gdzie mogą spotykać się ludzie o najrozmaitszych poglądach. Jest np. wpisany w regulamin schronisk młodzieżowych, zrzeszonych w Youth Hostel Association, i słusznie.
Na Wery wygląda to trochę inaczej, gdyż potencjalni/rzeczywiści pisarze często tych sfer w twórczości własnej nie pomijają. Usuwanie ich z pola widzenia byłoby więc nienaturalne, lecz moderacja - jak najbardziej wskazana, żeby uczestnicy dyskusji nie wykrwawili się zbyt szybko :wink:

A że użytkownicy zwracają się do adminów, zamiast wprost do rozmówców na Sb? Ja nie przesiaduję tam stale, więc dużo z tych rozmów mi umyka, lecz czasem wpadały mi w oko zdania, które były wyraźnymi aluzjami, żeby dać sobie spokój z kontynuacją pewnych wątków. Ale aluzje można przeoczyć albo zlekceważyć. Natomiast na radykalne wejścia pod hasłem (cytuję klasyka in extenso) "obywatelu, nie pieprz bez sensu" mało kto ma ochotę. Pozostaje więc administracja jako pośrednik...
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

25
Rubia pisze: Ile razy Augusta zachęcała do tego, żeby nie marudzić?
A dziękuję :D
Ktoś mnie wreszcie docenił :P
Polać tej Pani.

BTW, niektórym przeszkadza mój optymizm, i na to też narzekali (imponująca konsekwencja).

A tak w ogóle, to polecam mczny ban na czat (na życzenie). Pomaga zachować kontrolę nad bezsensowną i bezproduktywną stratą czasu ;)

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

26
A ja powiem, że mi nigdy Escort nie przeszkadzał. Za to przeszkadzały mi nieco kotlety, "kaaaawy" i "kopnijcie mnie w tyłek".

I wieczny optymizm Augusty też mnie czasami denerwuje (Przepraszam, Augusto, ale co poradzę, kiedy naprawdę denerwuje). Niemniej wolałbym, by nigdy na wery wyznacznik "kogoś to denerwuje" nie stanowił o tym, o czym można pogadać na czacie, bo wtedy bardzo szybko o niczym nie będzie można pogadać. Na szczęście, jak rozumiem, konsensus jest taki, że wszyscy apelują, by każdy sam sobie wyznaczał granice i wszyscy się zgadzają czasami zgrzytnąć w milczeniu zębami, kiedy ktoś znowu po raz enty napisze coś, co nas wnerwia. Zgadza się?
http://radomirdarmila.pl

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

27
szopen pisze: Za to przeszkadzały mi nieco kotlety, "kaaaawy" i "kopnijcie mnie w tyłek".
To jest nas dwoje :D (ale ja wyrzuciłabym słówko "nieco").
Od siebie dodam: "mam doła".
szopen pisze: I wieczny optymizm Augusty też mnie czasami denerwuje (Przepraszam, Augusto, ale co poradzę, kiedy naprawdę denerwuje).
Spoko :D
Zdaję sobie sprawę, że dla pewnych osób, o "nieco" innym charakterze, takie zachowania (temperament/charakter) mogą być MOCNO WK....
I o to również chodzi. Żeby niektórych wk..., czyli wywołać reakcję ;)

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

28
Navajero pisze: Nie bardzo rozumiem o co ta afera? No Escort poczuł się szczypany przez ruinę, ok. Ale przecież nie był to jakiś wielki konflikt, mógłbym wymienić z pamięci kilkanaście innych, dużo większych, których bohaterowie bynajmniej nie mają zamiaru odchodzić z wery. Ktoś poczuł się zmęczony nieustannym marudzeniem Escorta i chcąc być delikatnym, poprosił o interwencję adminów, zamiast sam mu zwrócić uwagę. Administacja wysłała uprzejmą prośbę ( nie tylko do Escorta), sformułowaną w przyjaznym i żartobliwym tonie. Efekt? Escort postanowił nas ukarać i pozbawić swojej obecności. Jego prawo, ale gdzie tu afera? Normalny człowiek skwitowałby taką wiadomość ziewnięciem. Gdyby był empatyczny, zastanowiłby się co pisze na sb, i czy jego bezustanne smęcenie, nie denerwuje innych. A może denerwować. Sam swego czasu poprosiłem pewną osobę na sb o większą wstrzemięźliwość w wylewaniu żalów. Nie była tym zachwycona, ale się dostosowała. Nie jest winą administracji, że Escort zareagował na niewinną prośbę jak uczypnięta w pupcię dziewica. Nb. sam miałem ochotę wiele razu zwrócić mu uwagę, bo rozumiem, że ktoś może poskarżyć się na sb ( od tego jest knajpa) ale nie kilka razy dziennie, z regularnością metronomu... Zaciskałem zęby, żeby nie zaogniać atmosfery, bo odkąd oceniłem pisanie Escorta, ten we wszystkim co powiedziałem, widział zbrodnicze aluzje do swojej twórczości. Konkludując: nie szukajcie dziury w całym, tylko dlatego, że ktoś tam zareagował histerycznie. NIE BYŁO ŻADNEGO PRZEŚLADOWANIA ESCORTA. Co najwyżej drobne uszczypliwości, ale na coś takiego narażony jest każdy user, zawsze i wszędzie, bo nie wszyscy muszą się lubić. I nie ma w tym niczego złego, o ile nie przekracza się granicy dobrego wychowania i przyzwoitości. Sam kilkaktotnie zwracałem w takich sytuacjach uwagę różnym osobom na pw i otwartym tekstem, żeby nie przesadzały, ale to raczej nie ten przypadek. Nie mam nic przeciwko zwiększonej czujności w kwestii zachowania się userów czy to na forum, czy na sb, ale nie ma sensu przesadzać. Wery to jedno z najbardziej przyjaznych miejsc w Internecie.
W końcu ktoś spełnił moje prośby o wytłumaczenie postronnym i podówczas nieobecnym, o co tutaj chodzi.

Rozumiem zatem, że Escort odszedł z Wery, bo ktoś mu powiedział: "Weź się chłopie do roboty i stul dziób, bo smęcisz", tak? Wery to nie poradnia psychologiczna, to nie kozetka u psychoanalityka, który będzie udawał, że Cię słucha, i nie ma w rzyci Twoich problemów. Jeśli Twoje teksty są denne i nudne, to Ci napiszą, że są denne i nudne. Jeśli nie chce Ci się pisać, to nie pisz, nikt się nie będzie litował. Skrupulatnie wytkną Ci wszystkie Twoje błędy, a na brawa nie licz.

I najgorsza brutalna prawda - jak odejdziesz z Wery, nikogo to nie obejdzie. Forum od tego nie runie.

A to:
Navajero pisze:Nie jest winą administracji, że Escort zareagował na niewinną prośbę jak uczypnięta w pupcię dziewica
to po prostu mistrzostwo. Made my day :D
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

29
Augusta pisze: Wery to nie poradnia psychologiczna, to nie kozetka u psychoanalityka, który będzie udawał, że Cię słucha, i nie ma w rzyci Twoich problemów. Jeśli Twoje teksty są denne i nudne, to Ci napiszą, że są denne i nudne. Jeśli nie chce Ci się pisać, to nie pisz, nikt się nie będzie litował. Skrupulatnie wytkną Ci wszystkie Twoje błędy, a na brawa nie licz.

I najgorsza brutalna prawda - jak odejdziesz z Wery, nikogo to nie obejdzie. Forum od tego nie runie.

Kurcze, czyżby trzecia kolejka? Tą razą dla Ciebie?
BTW, uwielbiam słowo "rzyć", bo ze Śląska jestem, a to takie nasze. Też mówisz je miękko, z takim miękkim "y", zbliżonym raczej do "i"?

Sprawa tajemniczego PW - wyjaśnienie

30
Augusta pisze: Kurcze, czyżby trzecia kolejka? Tą razą dla Ciebie?
Nie rozumię.
Augusta pisze: uwielbiam słowo "rzyć", bo ze Śląska jestem, a to takie nasze. Też mówisz je miękko, z takim miękkim "y", zbliżonym raczej do "i"?
Raczej wymawiam je brutalnie, żeby podkreślić znaczenie, to po pierwsze.
Po drugie, w taki sposób "rzyć" wymawiali bohaterowie gry "Wiedźmin", jednej z moich ulubionych.
Po trzecie, i najważniejsze, kiedy bawiłem w Rybniku na weselu u brata, jego chrzestny mnie ostrzegł, że jeżeli, jako gorol, będę próbował "godać", to mi do rzyci naklupie. A tak serio - zrobił to z troski, żebym po kilku kielichach przy Ślązakach z dziada pradziada nie narobił sobie wstydu. Taka gorolska mentalność - pojedzie na Śląsk i będzie się popisywał, a potem wraca do swojego grajdołka i do wszystkich mówi: "Chopie", a tak naprawdę wyłazi z niego burak.

PS. Ale jak wpadłem pijany w sztok do kuchni, krzycząc: "Przaja wom", to ludzie kładli się ze śmiechu :D
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy organizacyjne”