Latest post of the previous page:
Jeszcze o Kordegardzie chciałam. Według mnie to jest dobrze poprowadzony wątek i pokazuje coś niezwykle ważnego. Bo Piotrek siedzi w klatce zbudowanej na trzech filarach: miłości, korkociągu i Wiadomym Pytaniu. To klatka z grubego szkła, które zniekształca rzeczywistość. Żeby się do Piotrka dostać, trzeba albo mieć klucz (Grzesiek), albo się włamać (Artur). Kordegard jest na zewnątrz, dlatego jest dla Piotrka niepoznawalny. To symbol tego wszystkiego w życiu, czego Piotrek nie dostrzega albo dostrzega w sposób zniekształcony, a przez to nieodwołalnie traci. Traci to tylko dlatego, że to nie ma związku z Laurą, a więc dla niego jest nieistotne, niewyraźne albo w ogóle niezauważalne. Nie tylko nałóg to więzienie, współuzależnienie też. Nie tylko uzależniony nie widzi rzeczywistości, współuzależniony też. Ta powieść to kawał psychologicznego mięsa, sporo jest tam także sytuacji symbolicznych, ja np. atak sów także odczytałam jako symbol. Sowy (sowa - strażnik biblioteki, dawca zimnej, racjonalnej mądrości) mogłyby rozbić tę klatkę. Ale Piotrek na to nie pozwoli, bo kocha. Wie, od początku wie, że Laura "nie da rady", ale Wiadome Pytanie - poczucie winy wsparte na miłości, nie pozwoli mu na wyciągnięcie z tej wiedzy racjonalnych wniosków.Edit: I tak oto napisałam trzy tysiące postów na Wery.
