16

Latest post of the previous page:

Wiesz, dyskusja ma charakter teoretyczny, bo nikt nie posądza organizatorów o kradzież. Mowa jedynie o nieprecyzyjnym regulaminie.

Niemniej, twoja pewność, że to jest ścisły regulamin, jest wynikiem ryzykownego skrótu myślowego. Co najmniej.

Primo: termin "publikacja" wcale nie jest ścisły. Stąd w Ustawie Prawo Autorskie i prawa pokrewne, masz chociażby taki passus: "Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o korzystanie z utworu, zwana dalej „licencją”, obejmuje pola eksploatacji wyraźnie w niej wymienione". Właśnie dlatego w wielu regulaminach, a także w umowach to się określa. Moje umowy potrafią zawierać po kilka stron małym druczkiem opisujące te pola eksploatacji. Także dlatego się to robi, że "Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje odrębne wynagrodzenie za korzystanie z utworu na każdym odrębnym polu eksploatacji."

I wracając do głównej myśli, ja nie wierzę w nieuczciwość organizatorów, raczej niedoprecyzowanie. Natomiast warto wiedzieć, iż "W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd." To ma zastosowanie, gdyby przez publikację ktoś zrozumiał nie wprowadzenie książki w niskim nakładzie, tylko sprzedaż np. 100 tysięcy egz :)
Oczywiście esejów to nie dotyczy, ale ja znam taki przypadek z beletrystyki :D
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

17
Primo: termin "publikacja" wcale nie jest ścisły.
Jest. Zajrzyj do tej samej ustawy: art. 6, ust. 1 "1) utworem opublikowanym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został zwielokrotniony i którego egzemplarze zostały udostępnione publicznie;" Pole eksploatacji to nie publikacja, tylko określenie jej zakresu.
Także dlatego się to robi, że "Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje odrębne wynagrodzenie za korzystanie z utworu na każdym odrębnym polu eksploatacji."
Widzisz, problem w tym, że to, co tutaj mamy, to nie jest umowa o przeniesienie praw autorskich za wynagrodzeniem :)

Wydaje się, że popełniłem gafę z polami eksploatacji - wydawało mi się, że wyżej w regulaminie jest mowa o druku oraz tym, w jakiej liczbie go dokonają. Ku mojemu zdziwieniu nic takiego nie ma - zatem racja, to nie jest dookreślone.
Niemniej odpowiadałem na to, że "formalnie nie ma gdziepublikować", a nie jak. Chociaż teraz zdałem sobie sprawę, że Grimzonowi nie chodziło o dystrybucję, a właśnie o sposób publikacji (technikę, itd.).

[ Dodano: Sro 30 Paź, 2013 ]
Nie mogę edytować, więc walę posta pod postem, treść :)

Zresztą, tak naprawdę to wszystkie wasze wątpliwości są mało istotne i nieuzasadnione, albowiem:
Biblioteka pisze:12.
Udział w Konkursie jest równoznaczny z wyrażeniem przez autora zgody na przekazanie Organizatorowi praw autorskich do celów publikacji i promocji.
Prawo autorskie pisze:Art. 53.Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności.
I wszystko jasne - nie ma żadnego przeniesienia praw na rzecz Organizatorów.
Antologia opowiadań Czarna Kawka - wyślij nam swój tekst!

18
Nie chce mi się uprawiać takiej żonglerki, jaką zaprezentowałeś - odnosiliśmy się do regulaminu, a nie do Ustawy :)
Niemniej, na koniec, jednak uwaga:
beryl pisze:Zresztą, tak naprawdę to wszystkie wasze wątpliwości są mało istotne i nieuzasadnione, albowiem:
Biblioteka pisze:12.
Udział w Konkursie jest równoznaczny z wyrażeniem przez autora zgody na przekazanie Organizatorowi praw autorskich do celów publikacji i promocji.
Otóż ja ci wcześniej przytoczyłem pewien passus z Ustawy, wskazujący, że jednak tak to nie działa, i nie jest to bezwarunkowa zgoda, i chociaż wydawcy może się wydawać, że ma prawa w ręku, sąd może mieć zdanie odmienne. Otóż ja po prostu, mówiąc wprost, znam taki przypadek, kiedy BARDZO DUŻE wydawnictwo tak właśnie uważało i paskudnie się na tym nacięło, bo we wszystkich instancjach przegrało sprawy o naruszenie praw majątkowych. Nie podam szczegółów z wiadomych względów, ale taki automat po prosto nie działa i już.
A że dalej się nie zamierzam przepychać, bo sprawa tego niewarta, to życzę miłego dnia :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

19
Nie chce mi się uprawiać takiej żonglerki, jaką zaprezentowałeś - odnosiliśmy się do regulaminu, a nie do Ustawy :)
Nie rozumiem, prawdę mówiąc, bo każdy taki regulamin "podlega" ustawie i to w jej kontekście się takie rzeczy rozpatruje.
Otóż ja ci wcześniej przytoczyłem pewien passus z Ustawy, wskazujący, że jednak tak to nie działa, i nie jest to bezwarunkowa zgoda, i chociaż wydawcy może się wydawać, że ma prawa w ręku, sąd może mieć zdanie odmienne.
Szczerze mówiąc, to znowu nie rozumiem o czym do mnie mówisz, skoro wyżej Ci napisałem, że ten punkt regulaminu nie ma żadnej mocy sprawczej - oddanie praw autorskich majątkowych może nastąpić tylko w formie umowy pisemnej, a ten regulamin taką nie jest :P

Nie ma żadnej żonglerki z mojej strony - po prostu pomyliłem się pisząc pierwszy komentarz, bo najwidoczniej pomieszał mi się ten konkurs z innym, i potem to sprostowałem ; )
Antologia opowiadań Czarna Kawka - wyślij nam swój tekst!

20
Tak uważasz? To wyobraź sobie sytuację, w której dla organizatora
Udział w Konkursie jest równoznaczny z wyrażeniem przez autora zgody na przekazanie Organizatorowi praw autorskich do celów publikacji i promocji
Czyli autor MUSI przekazać prawa.
Tymczasem autor ogląda pisemną formę umowy i stwierdza, że mu nie odpowiada. I rezygnuje z tej publikacji. Zamiast pisać rzeczy oczywiste, spróbuj się zastanowić z Ustawą w ręku, jak może wyglądać ten czysto teoretyczny proces sądowy :)

Mam głupie pytanie: masz jakieś praktyczne doświadczenie w podpisywaniu umów z przeniesieniem praw autorskich? Bo mnie się wydaje, że podchodzisz do tematu baaaaaaaaardzo teoretycznie. A ja np. znam trochę procesów, śledziłem ich wyniki, znam orzeczenia etc. I chociaż ten konkurs nie budzi moich obaw, to jednak piszę tu swoje uwagi, żeby ktoś nie pomyślał, iż takie historie zawsze są oczywiste. nie są, już wspominałem o zaskakującym dla pewnego wydawcy orzeczeniu :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

21
Ponieważ zauważyłem, że Romek Pawlak lubi często powoływać się na swoje doświadczenia (no serio ;p), to ja tylko odpowiem, że tak, faktycznie, nie tworzyłem tego typu umów, ale jestem seminarzystą z Katedrze Prawa Własności Intelektualnej UJ i tam jak najbardziej omawiamy umowy, klauzule w nich zawarte, procesy, orzeczenia. Prawo autorskie rzecz trudna, często niezbadana, kontrowersyjna i niepewna, a ja dopiero zaczynam je zgłębiać, ale mam te kilka lat studiów prawniczych za sobą, zatem też będę się upierał, że jednak nie jest tak, że mimo braku praktyki zupełnie nie wiem o czym mówię :P
Czyli autor MUSI przekazać prawa.
Tymczasem autor ogląda pisemną formę umowy i stwierdza, że mu nie odpowiada. I rezygnuje z tej publikacji. Zamiast pisać rzeczy oczywiste, spróbuj się zastanowić z Ustawą w ręku, jak może wyglądać ten czysto teoretyczny proces sądowy
Rzecz w tym, że jeśli teraz prześlesz na konkurs swoją pracę, to dla organizatora jest to równoznaczne z tym, że przekazałeś mu swoje prawa, ale z prawnego punktu widzenia tak się nie stało. Nie wiem, czy później będzie w przypadku tego konkursu jakaś umowa spisywana, ale jeśli chcą swoje prawa opierać tylko o ten regulamin, to niewiele im z tego przyjdzie.

Chyba zgubiłem się w tym, o czym tak naprawdę mówimy i jakie jest Twoje stanowisko.
Antologia opowiadań Czarna Kawka - wyślij nam swój tekst!

22
Moje stanowisko jest takie, że tego typu regulaminy wcale nie są tak oczywiste, jak je usiłujesz przedstawić. Przykład chociażby z tym "wyrażeniem zgody". Co oznacza "wyrażenie zgody" w tym regulaminie? (Hint: dlatego czasem nie ukazują się zwycięskie prace w konkursach, mimo że bywają tam takie zapisy.)
I tak, nie, że lubię, ale czasem powołuję się na doświadczenie - choć częściej swoich znajomych niż własne. Dziwisz się? Litera prawa to jedno, doceniam Twoją wiedzę teoretyczną, ale praktyka, czyli rozstrzygnięcia sądów - drugie. Ponieważ siedzę w tym świadku praktycznie, to i po prostu wiem, kto w jakiej sytuacji wygrał, a kto przegrał z wydawcą, i dlaczego.
Nie mogę tego opisać publicznie, ale jeśli chcesz, na priv mogę Ci opisać historię, która nieco się różni od tego, czego usiłujesz dowieść: że takie punkty rozstrzygają rzecz, bo sprawa jest jednoznaczna.
A tu dobrnęliśmy do ściany, więc naprawdę pora kończyć :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

23
Żeby tak uporządkować. Akurat publikacja jest terminem ściśle określonym i wiąże się z fizycznym zwielokrotnieniem utworu. Dla książek jest to najczęściej druk papierowy. Jednakże druk elektroniczny e-ziny i nasze forum to nie jest publikacja a rozpowszechnienie. Dlatego w dalszej części w ustawie używa się sformułowania rozpowszechnienie.
Natomiast sama publikacja czy rozpowszechnienie nie określa jeszcze pól eksploatacji. I tutaj jest pies pogrzebany. Jeżeli nie są one pokazane wprost to niestety nie specjalnie jest pole do domysłów. Najpopularniejsze pola eksploatacji są wyszczególnione w ustawie i takimi sformułowaniami należy się posługiwać.
Warto zwrócić uwagę jak dokładnie sformułowany jest punkt o przetwarzaniu danych osobowych. Ale to już kilkuletnie dźganie umów przez GIODO to wymogło. Dlaczego nie ma tak z prawami autorskimi ciężko powiedzieć.


Dlatego piszę, że autorzy tego regulaminu nie wiedzą konkretnie co piszą i z wysokim prawdopodobieństwem mogę sadzić że po prostu regulamin jest kalką z innego konkursu ze zmienionymi danymi.

Za dużo jest tutaj nieścisłości wynikających z niewiedzy lub posługiwaniem się potocznym znaczeniem sformułowań. Dla przykładu:
Udział w Konkursie jest równoznaczny z wyrażeniem przez autora zgody na przekazanie Organizatorowi praw autorskich do celów publikacji i promocji
przekazanie praw autorskich ale jakich? osobistych czy majątkowych. Z domysłu majątkowych bo osobistych przekazać nie można. Jednakże przekazanie praw majątkowych wymaga formy pisemnej więc i to nie wchodzi w rachubę. Ustawa w takim przypadku mówi o udzieleniu licencji natomiast jest to licencja niewyłączną. Więc mogę wygrać konkurs wziąć nagrodę i wrzucić opowiadania do sieci.
Samo sformułowanie przekazanie nie określa czy odpłatnie czy nie. Natomiast ustawie jest mowa, że jeżeli nie jest to zapisane wprost że bezpłatnie to znaczy że jest to przekazanie odpłatne.

Publikacji - brak wskazania pól eksploatacji. To samo promocja.
Romek Pawlak pisze:Co oznacza "wyrażenie zgody" w tym regulaminie? (Hint: dlatego czasem nie ukazują się zwycięskie prace w konkursach, mimo że bywają tam takie zapisy.)
W tym konkretnym wypadku jest to udzielenie licencji niewyłącznej na okres 5 lat dodatkowo płatnej.
Romek Pawlak pisze:Nie mogę tego opisać publicznie, ale jeśli chcesz, na priv mogę Ci opisać historię, która nieco się różni od tego, czego usiłujesz dowieść: że takie punkty rozstrzygają rzecz, bo sprawa jest jednoznaczna.
Z chęcią poczytam.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

24
Czyli, analizując powyższe, można powiedzieć, że Organizatorzy przywłaszczając sobie licencję niewyłączną, strzeliliby sobie w kolano? Ciekaw jestem ich miny, gdyby zwaliło się do nich 20 autorów z zapytaniem: "Gdzie jest kasa?"
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

25
Czyli, analizując powyższe, można powiedzieć, że Organizatorzy przywłaszczając sobie licencję niewyłączną, strzeliliby sobie w kolano?
Raczej po prostu mogą zapomnieć o zyskach ze sprzedaży. Natomiast licencja wyłączna także wymaga formy pisemnej.
Bartosh16 pisze:Ciekaw jestem ich miny, gdyby zwaliło się do nich 20 autorów z zapytaniem: "Gdzie jest kasa?"
Co zabawniejsze nie musieli by przyjść wszyscy wystarczyłby jeden a i tak gdyby doprowadził do uzyskania odszkodowania to wszyscy by je uzyskali.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Konkursy literacko-poetyckie”

cron