256

Latest post of the previous page:

Caroll pisze:Tzn co? Bo ja nie o Parowskim.
Odniosłem wrażenie, że Twoja uwaga dotyczy całej komisji, a więc i Parowskiego. A bardzo wątpię, aby tenże instruował autorów w sposób przez Ciebie przytoczony. O otoczce konkursu się nie wypowiadam: nie śledziłem na bieżąco i nie mam zamiaru tego robić. A jeśli to zarzuty personalne, to pisz o konkretnej osobie/ osobach.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

257
Navajero pisze:A bardzo wątpię, aby tenże instruował autorów w sposób przez Ciebie przytoczony.
Moja wypowiedź dotyczyła informacji o sposobie czytania tekstów przez jednego z oceniających, którą to sam podał w wypowiedzi na forum NF.
Navajero pisze:O otoczce konkursu się nie wypowiadam: nie śledziłem na bieżąco i nie mam zamiaru tego robić.
No to trochę kiepsko oceniać wypowiedzi innych, bo to właśnie ta otoczka tyle emocji budzi. Nie sam konkurs. Polecam jednak się zapoznać zanim ocenisz motywację wypowiadających się, bo do tego wątku (na forum NF) się odwołałam, rozpoczynając dyskusję tutaj. A tak to twoja wypowiedź trochę zawieszona w pustce.
Czarna Gwardia
Potęga słowa - II tekst

258
dorapa, Navajero, Zauważcie że nikt tutaj nie ocenia opowiadań konkursowych ich poziomu czy też nie wylewa frustracji, że nie został zauważony. Cała dyskusja opiera się na profesjonalizmie przeprowadzonego konkursu i tego jaki stosunek ma do swoich odbiorców redakcja.
A redakcja strzela sobie kolejnymi wypowiedziami już nie po stopach a prawie że w głowę.
Navajero pisze:Caroll - ta sama uwaga.

Ogólnie - trudno mi się wypowiadać ex cathedra odnośnie całego konkursu, nie śledziłem wyników, nie wiem nawet za bardzo kto poza Parowskim był w komisji.
A może warto zanim się coś napisze aby przejrzeć to co redakcja o tym konkursie sama napisała bo to do czego odniosła cię Caroll jest tylko wnioskiem z wprost tak napisanej wypowiedzi jednego z redaktorów.

A tak na podsumowanie największe błędy tego konkursu:
a) Ulotne terminy - jako że redakcja jest tak doświadczona i zdaje sobie sprawę ile tekstów normalnie przychodzi co miesiąc to łatwo przewidzieć ile dodatkowej pracy trzeba będzie włożyć. Przysłano 300 prac przecież jest to średnia liczba prac przysyłanych na każdy konkurs literacki ostatnimi czasy. Narzekanie, że teksty były za długie no proszę a nie można było ustalić limitu znaków?

b) Brak regulaminu - To już istne kuriozum i świadczy o tym że konkurs był inwencją twórczą chwili słabości, któregoś z redaktorów. Dopisywanie "domyślnych" reguł w czasie jego trwania także nie świadczy dobrze o redakcji.

c) Lekceważące wypowiedzi organizatorów - to już kuriozum totalne. Nie dość, że redakcja zawala wszystko od początku to jeszcze przerzuca odpowiedzialność na uczestników. Za długie teksty, nie mamy ich kiedy czytać, musimy także robić swoje normalne obowiązki. A co to uczestników obchodzi. Oni wywiązali się z terminów. Wszystko dodatkowo ubrane w lekceważący ton. A może redakcja pozazdrościła sławy i upodabnia się do jury programów typu "Idol".

d) Kulisy oceniania - to aż boli czytać. Teksty czytane w kolejce po bilet do kina, konwentach, środkach komunikacji publicznej. Przecież to nie są szablonowe testy, które można bezmyślnie odhaczać. Większość tekstów czyta osoba, która ewidentnie nie ma na to czasu i nie ma chęci znalezienia go. Wypowiedź "liczy się pomysł bo resztę można poprawić" uderza w ludzi, którzy pracują nad swoim tekstem. Poprawiają go, sami wyszukują błędów itp. A tu mamy jasny komunikat piszcie byle jak byle pomysł był. Dodatkowo jury nawet nie chciało się tych tytułów, które przeszły dalej, przed ogłoszeniem przerzucić przez googla i sprawdzić czy gdzieś się już nie pojawiły. Przecież życzliwi doniosą.

e) Postawa redakcji - jeżeli na oficjalnym forum pojawiają się wypowiedzi i nie są prostowane przez redakcję to odpowiada za nie cała redakcja. Przyczepianie się teraz, że ta lub inna osoba jest super profesjonalistą i na pewno tak nie robiła bo go znam, to bardzo słaby argument.

f) Wyróżnianie opowiadań przed końcem konkursu - tragedia do kwadratu. Dodatkowo wrzucone bez, żadnego uzasadnienia. Piszcie tak to was zauważymy. A jeszcze możliwość przeczytania opowiadania, które przeszło dalej i jest z kategorii wydmuszek. Takie przeczytać i zapomnieć. Treść sztampa, emocji brak, kreacja bohatera niekonsekwentna, logika szwankuje. I bądź tu mądry.


Na zakończenie za organizację konkursu pała. Co jest bardzo niepocieszające biorąc pod uwagę praktycznie monopol NF na rynku i braku innych perspektyw dla debiutantów to przyszłość fantastyki maluje się czarnymi barwami.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

259
Caroll pisze:Moja wypowiedź dotyczyła informacji o sposobie czytania tekstów przez jednego z oceniających, którą to sam podał w wypowiedzi na forum NF.
A jednak wypowiedziałaś się ogólnie, nie precyzując o kogo chodzi.
Caroll pisze:A tak to twoja wypowiedź trochę zawieszona w pustce.
Bo zwróciłem Ci uwagę na brak precyzji wypowiedzi? Do tego naprawdę nie trzeba zapoznawać się z "otoczką" konkursu. Ale nie chce mi się przelewać z pustego w próżne. Ja uważam takie uogólnianie za nieuprawnione i niesprawiedliwe: jeżeli zawiniła konkretna osoba, niech po głowie dostanie ona, a nie cała redakcja czy jury. Jeśli Ciebie to nie wzrusza, nie będę kruszył kopii.

Edyta: Grimzon - nie mam zamiaru nikogo bronić, chodzi mi tylko o precyzję wypowiedzi, jak to zaznaczyłem wyżej. Organizacji konkursu nie oceniam, bo nie obserwowałem. Tu, niech się wypowiadają ci, co są na bieżąco.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

260
Navajero pisze:Ale nie chce mi się przelewać z pustego w próżne. Ja uważam takie uogólnianie za nieuprawnione i niesprawiedliwe: jeżeli zawiniła konkretna osoba, niech po głowie dostanie ona, a nie cała redakcja czy jury. Jeśli Ciebie to nie wzrusza, nie będę kruszył kopii.
To doprecyzujmy. Jak się jest na odpowiedzialnym stanowisku i ktoś oficjalnie wypowiada się ze strony jury i nikt tego nie dementuje ze składu jury to jest to opinia, z którą jury się zgadza stąd mamy dopuszczalne uogólnienie.

Tak jak w polityce. A jeżeli redakcja tego nie rozumie, no cóż nie pierwsza oznaka braku profesjonalizmu.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

261
Navajero pisze:Ja uważam takie uogólnianie za nieuprawnione i niesprawiedliwe: jeżeli zawiniła konkretna osoba, niech po głowie dostanie ona, a nie cała redakcja czy jury.
Jednak, ta osoba wypowiada się w całym imieniu redakcji, więc nie do końca tak. Nikt inny tego ani nie poprawia, ani nie prostuje.
Navajero pisze:Bo zwróciłem Ci uwagę na brak precyzji wypowiedzi?
Bo nie znając sytuacji i powodu dyskusji oceniasz biorących w niej udział. Bez zapoznania się z kontekstem sytuacji. Dlatego.
Navajero pisze:Organizacji konkursu nie oceniam, bo nie obserwowałem. Tu, niech się wypowiadają ci, co są na bieżąco.
Właśnie!
Czarna Gwardia
Potęga słowa - II tekst

262
Grimzon pisze:To doprecyzujmy. Jak się jest na odpowiedzialnym stanowisku i ktoś oficjalnie wypowiada się ze strony jury i nikt tego nie dementuje ze składu jury to jest to opinia, z którą jury się zgadza stąd mamy dopuszczalne uogólnienie.
IMO to przesadne uogólnienie. Nie zawsze zdanie osoby reprezentującej dane gremium odpowiada poglądom wszystkich jego członków. Ja wolę w takich sytuacjach jasno określać strefy odpowiedzialności, nie popieram zasady odpowiedzialności zbiorowej.

Caroll - wydaje mi się, że wyczerpaliśmy temat. Każdy może ocenić na ile przecyzyjna i uzasadniona była Twoja wypowiedź. Z mojej strony EOT.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

263
Grimzon pisze:f) Wyróżnianie opowiadań przed końcem konkursu - tragedia do kwadratu.
Może p. Zmierzchowski myśli, że nie mamy swoich ludzi na fantastyka.pl i chciał się podzielić z gronem wiernych giermków ;p. Ale autor "Cyrografu" może być tylko wdzięczny za dodatkową reklamę. Na pewno się przyda, jeśli mu się zdarzy nie przedrzeć dalej.

Miałam też mega długą wypowiedź na temat profesjonalizmu, ale skasowałam. Nie będę się wcinać w spory doroślejszych ;p

265
Navajero pisze:Nie zawsze zdanie osoby reprezentującej dane gremium odpowiada poglądom wszystkich jego członków. Ja wolę w takich sytuacjach jasno określać strefy odpowiedzialności, nie popieram zasady odpowiedzialności zbiorowej.
Tylko tutaj nie chodzi o odpowiedzialność zbiorową a o autorytet redakcji. Jeżeli większość tekstów ocenia osoba robiąca to "za karę" to mamy największe prawdopodobieństwo, że wysyłając swój tekst trafimy na niego. I to właśnie nadszarpuje autorytet każdej osobie w redakcji. Bo redakcja dla zewnętrznego odbiorcy to zespół.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

266
padaPada, gratulacje! Również dla pozostałych finalistów z WM - nie potrafię dopasować nazwisk do nicków, ale to, że ktoś z naszych jeszcze jest w finale, to pewne ;)
Ostatnio zmieniony ndz 07 kwie 2013, 12:35 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

267
Grimzon pisze:Bo redakcja dla zewnętrznego odbiorcy to zespół.
Niby tak, tylko, że wiesz doskonale, że w każdym tego typu zespole jest hierarchia, podział kompetencji i o ile można ewentualnie organizację konkursu traktować jako dzieło całej redakcji, to na pewno nie dotyczy to poglądów odnośnie wartości literackiej ocenianych tekstów czy parametrów jakim powinny one odpowiadać. Bo te są z założenia jednostkowe.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

269
Grimzon i reszta grupy "zawiedzionych":
a) Ulotne terminy - jako że redakcja jest tak doświadczona i zdaje sobie sprawę ile tekstów normalnie przychodzi co miesiąc to łatwo przewidzieć ile dodatkowej pracy trzeba będzie włożyć.
Z mojego doświadczenia wynika, że na brak zorganizowania narzekają najbardziej ci, którzy w życiu nigdy nic nie zorganizowali. Dwa, zwracam Ci uwagę, że to konkurs w zasadzie bez precedensu na polskim podwórku. A przesunięcia ogłoszenia wyników zdarzają się w takich imprezach nagminnie.
b) Brak regulaminu - To już istne kuriozum i świadczy o tym że konkurs był inwencją twórczą chwili słabości, któregoś z redaktorów. Dopisywanie "domyślnych" reguł w czasie jego trwania także nie świadczy dobrze o redakcji.
Cóż, tu akurat też trudno się zżymać. Chodzi Ci pewnie o brak mowy o wykluczeniu publikowanych tekstów. Dosyć logicznym wydaje się, że skoro nagrodami są publikacje w NF, to reguły tej publikacji są takie same jak zwykle. Ale fakt, regulamin powinien być.
c) Lekceważące wypowiedzi organizatorów - to już kuriozum totalne. Nie dość, że redakcja zawala wszystko od początku to jeszcze przerzuca odpowiedzialność na uczestników. Za długie teksty, nie mamy ich kiedy czytać, musimy także robić swoje normalne obowiązki. A co to uczestników obchodzi. Oni wywiązali się z terminów. Wszystko dodatkowo ubrane w lekceważący ton. A może redakcja pozazdrościła sławy i upodabnia się do jury programów typu "Idol".
Co do zasady: zgoda. Rzecz jednak w tym, że większość tych wypowiedzi była sprowokowana. To nie było tak, że wujek wszedł i powiedział: "Jesteście idiotami", tylko wcześniej na forum cały czas próbowano ciągnąć wujka za język. To też są tylko ludzie.
d) Kulisy oceniania[...]
W mojej opinii błędem było ujawnienie tego. Ale rozkoszną naiwnością jest nalegać, żeby przy każdym z 700 tekstów redaktor usiadł, odmówił modlitwę i zapalił świeczkę. To, że ktoś tak długo cyzelował tekst nadal nie znaczy, że będzie on dobry. Ci faceci żyją z czytania tekstów, więc należy pamiętać o tym, że oni są troszeczkę bardziej wyrobieni. Lepiej wiedzą, czego chcą i w jakich warunkach potrafią to znaleźć.
Głoszenie sądów, że gdyby przeczytał na kiblu, a nie w autobusie albo na leżaku, a nie na kiblu, to tekst by przeszedł pachnie żalami.
A co to uczestników obchodzi. Oni wywiązali się z terminów.
Coraz częściej tu na forum dostrzegam postawę "płacę i wymagam" względem szeroko pojętych wydawców. Zaczynacie ich traktować jak operatorów telefonii komórkowej. Tymczasem to bardziej Wasza rozmowa o pracę (i już widzę jak na niej wszyscy kozaczycie).
Absolutnie żadnym argumentem jest ten, że uczestnicy się wywiązali. Podejrzewam, że większość i tak nie pisała tekstów specjalnie na ten konkurs. Poza tym, to oznacza tylko tyle, że każda z kilkuset osób oddała jeden tekst. Tymczasem każda z trzech osób ma przeczytać i wynotować coś na temat kilkuset. Dysonans.
f) Wyróżnianie opowiadań przed końcem konkursu - tragedia do kwadratu. Dodatkowo wrzucone bez, żadnego uzasadnienia. Piszcie tak to was zauważymy.
Chryste... Przecież to też jest dość częsta i zwyczajna praktyka.

Moim ogólnym wnioskiem jest:
Raz. Podpisanie się pod wypowiedzią Navajero o unikaniu rozżalenia.

Dwa. Błędy w komunikacji od samego początku. Zajrzyjcie sobie na mój post kilka stron dalej, gdzie pisałem, czym moim zdaniem jest ten konkurs. Większość osób wzięła go za coś na miarę tego, na czym wypłynął Sapkowski. Redakcja tego nie sprostowała.

Trzy. Pewna bardzo - w moich oczach -nieprzyjemna refleksja, którą dałoby się zamknąć w słowach "Dasz palec, porwą całą rękę".
To naprawdę najbardziej pro-użytkowniczy konkurs z jakim spotkałem się na polskim rynku. Startujecie na co dzień, w końcu po coś chyba na tym forum jesteście, i wiecie, że zmiany terminów ogłoszenia wyników są częste (a większość konkursów zbiera średnio do 200 prac). Ba, w przypadku zwykłych konkursów nawet zwycięzcy tak naprawdę niczego nie dowiadują się o swoim tekście, poza tym, że byli dość dobrzy by wygrać (no, chyba że pojedzie się na galę, wtedy ktoś z jury coś tam powie).

Tutaj postanowiono wyjść konkursowiczom naprzeciw. I na razie organizatorów spotykają za to same baty. Nakręcanie się, rzucanie argumentami, że tragicznym krokiem jest publikacja listy tekstów zakwalifikowanych jest, w mojej opinii, dyskwalifikujące dla oskarżającego. Nie wiecie, o czym piszecie i to mówi więcej o Was, niż o redakcji NF.

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że gdyby konkurs zorganizowano w sposób typowy z absolutnym odcięciem jury od wysyłających, tych uwag by nie było. Ergo NF dostaje kopy za to, że chciała zrobić coś dobrego.



Dla niepewnych - sam nie startowałem. Bo i fantastyki mało piszę. Z NF nie mam żadnych pozytywnych doświadczeń, ale też jakiś super negatywnych też nie (chociaż tekst, który im wysłałem, leży bez odpowiedzi już dwa miesiące).

Pokój.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

270
Przyznam szczerze, że niestety nie rozumiem takiego podejścia, że redakcja pisma robi przysługę ogłaszając konkurs. Przecież to jest ich praca. Jest im to tak samo potrzebne - do zwiększenia zainteresowania pismem, do zebrania dobrych tekstów, do wzmocnienia swojej pozycji.
Czasy też się trochę zmieniły i już nie wystarczy "byle jak, byle by było". Trzeba pokazać poziom, profesjonalizm. A tego tu brak. Jest na hurra, jak organizowanie studenckiego wypadu w góry. A przecież to ludzie z wieloletnim doświadczeniem w branży. Więc chyba taki konkurs to nic nowego. Takie rzeczy jak regulamin czy forma oficjalnego informowania o zmianach terminów to jednak podstawa.
TadekM pisze:Głoszenie sądów, że gdyby przeczytał na kiblu, a nie w autobusie albo na leżaku, a nie na kiblu, to tekst by przeszedł pachnie żalami.
A konkretnie kto tak głosił?
Tu nie chodzi o to, który tekst przeszedł, który nie, co redakcja robiła żeby je wybrać. Jak dla mnie mogli nawet losować. Albo czytać co dziesiąte. Ale przynajmniej byłoby fajnie na zewnątrz pozory powagi zachować. Sorry, niektórych rzeczy się po prostu nie pisze. A jak ktoś nie potrafi przyjąć na klatę kilku komentarzy niezadowolonych autorów, to niech się za to nie bierze.
Czarna Gwardia
Potęga słowa - II tekst

271
Tu nie chodzi o to, który tekst przeszedł, który nie, co redakcja robiła żeby je wybrać. Jak dla mnie mogli nawet losować. Albo czytać co dziesiąte. Ale przynajmniej byłoby fajnie na zewnątrz pozory powagi zachować. Sorry, niektórych rzeczy się po prostu nie pisze.
Zatem wracamy do normalnego systemu konkursowego, gdzie dwie strony nic o sobie nie wiedzą. Szkoda, bo w ten sposób robicie krzywdę tylko sobie.
A jak ktoś nie potrafi przyjąć na klatę kilku komentarzy niezadowolonych autorów, to niech się za to nie bierze.
A może ktoś został wpuszczony za kulisy i teraz nie może znieść tego, że nie wyglądało to tak jak w jego wyobraźni?

niestety nie rozumiem takiego podejścia, że redakcja pisma robi przysługę ogłaszając konkurs.
Nikt nikomu nie robi przysługi. Ogłaszają konkurs tak jak ogłasza się nabór do pracy. Oni potrzebują pracownika - autora tekstu - Ty chcesz pracy - publikacji tekstu. To logiczne, że pracę dostanie tylko kilku. Tak jak logiczne jest, że partnerstwo zaczyna się w momencie zdobycia pracy. Wcześniej jesteś zasadniczo interesantem. Nie oznacza to uległości, ale oznacza to, że przychodząc na rozmowę o pracę nie mówisz: "Straszny tu macie burdel, a moje CV ponoć czytał koleś w kolejce po bilet do kina".


Tragedią naszych czasów jest to, że gwałtownie zmalała liczba czytających i gwałtownie zwiększył się odsetek czytelników-pisarzy. To prowadzi do tego, że Ci ludzie mają realny wpływ na rynek odbiorcy, co nie powinno mieć miejsca.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

Wróć do „Konkursy literacko-poetyckie”