"Ballady i romanse XX wieku"

1
Jak mógł Broniewski to mogłam i ja! :D Liceum to były jednak piękne czasy.... :P



„Ballady i romanse XX wieku”



„Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha...

To dzień biały to miasteczko...”

A w miasteczku wielki ogień bucha.

Biegną ludzie w popłochu,

Ludzie w panice...



Przyjechali panowie w mundurach,

Jak jeden mąż stanęli w sznurach.

Dziewczyna widziała ich twarze.

Uciekła, bo się bała.

Wszyscy spłoną w ognistych murach.



Jeden pan – ciemnowłosy

Salutował – wielki wódz.

On podpalił ludzkie stosy,

Bo dla niego – wszystko móc.



Nawet Jezus już się poddał.

Nie poradził nic,

Broń złożył i oddał.

Dziewczę modli się i płacze.



Wszystko pali się, dogasa...

Nie pozostał nawet domu kamień.

Nie ma żywych, wszyscy martwi.

Nawet nie zabzyczy mucha...

„Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha...”
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron