Latest post of the previous page:
Że tak sobie pozwolę sparafrazować klasyków:
Widocznie nie jesteś na odpowiednim poziomie wrażliwości, by zrozumieć ten wysublimowany przekaz.

Spoko, zawsze wykorzystuję ten epitet przy przywołać tę scenkę.
Jeszcze jej ciąg dalszy.
Przebitka.
Scena w sypialni. Bohater rozbiera tę niezbyt ładną dziewczynę, ona popłakuje, ściąga jej czółenko i widzi dziurę w podeszwie. Myśli:
- Biedna... Może by z nią chodzić?
Polecam film, reż. Koterskiego. Chyba, ze za nim nie przepadasz.