16

Latest post of the previous page:

Pika pisze:Abstrahując całkowicie od kwestii struktury i zamysłu (którego najprawdopodobniej po prostu wcale nie było), to ja tego wschodniego zapachu nie wyczułam. Może za mało się znam na odniesieniach do religii wschodnich.
Z całą pewnością za mało się znasz. Co do braku zamysłu, to skąd ten wniosek?


Pika pisze:
Bo poezja (oprócz znienawidzonej przeze mnie ody) nie jest (w moim mniemaniu) wyciem do księżyca jakiegoś żałosnego do granic możliwości, płaszczącego się indywiduum (tu, podmiotu lirycznego oczywiście; absolutnie nie odnoszę tego komentarza do autora).



Ja się poczułam rozdrażniona. Wybaczcie więc ogólny wydźwięk tego komenta :D


Gdybyś miała jakiekolwiek doświadczenie z poezją sufi, albo poezją Gaudiya z Indii, zrozumiałabyś, że "wycie płaszczącego sie indywiduum" jak to widzisz, jest często przyjętą formą zwracania się do wyższej Istoty (jak tą Istotę zwał tak zwał) przez człowieka, który w momencie pełnej jasności świadomości zdaje sobie sprawę ze swojej niewyobrażalnej nieznaczności w porównaniu z Absolutem i to zrozumienie budzi w nim pokorę. Jest to bardzo popularny chwyt w poezji Wschodu.



Nie bronie swojego wiersza, pisze amatorsko i zdaję sobie z tego sprawę, jestem jednak kompletnie zdegustowany formą twoich (i nie tylko twoich wypowiedzi).



Po pierwsze osobiste inwektywy, jak w zacytowanym przeze mnie poście są całkowicie nie do przyjęcia pomiędzy kulturalnymi osobami, a już tym bardziej osoby aspirujące do miana artystów, czy w ogóle wykształconych ludzi powinny zwracać na to uwagę (podtrzymuję to, chociaż napisałaś, że nie odnosisz tego do autora, a jedynie do podmiotu lirycznego.)



Po drugie- zamieściłem kilka tekstów na tym forum oczekując rzeczowej i merytorycznej krytyki, która pomogłaby mi podnieść poziom pisania.

Zamiast tego dostałem rozmazane i aroganckie osobiste opinie typu: "no bo mi się nie podoba i już". No a atakowanie światopoglądu, tematyki i wewnętrznych przeżyć, które zainspirowały kogoś do ich opisania, to po prostu prawdziwa wieś.



Jeszcze raz piszę, że nie bronię swoich wierszy. Zwracam wam tylko uwagę na formę wypowiedzi, która jest nie do przyjęcia i brak jakichkolwiek merytorycznych uwag.



Pozdrawiam.



PS. Też się poczułem rozdrażniony, ale uważam, że miałem do tego pełne prawo, więc nie przepraszam za ton mojego postu.

17
(podtrzymuję to, chociaż napisałaś, że nie odnosisz tego do autora, a jedynie do podmiotu lirycznego.)
Ja nic na to nie poradzę. Gdyby podmiotem lirycznym był diabeł i napisałabym tak o nim, to też byś się poczuł urażony? Już w szkole uczą odróżniać podmiot liryczny od autora wiersza. Przykro mi, że tego nie przyjmujesz.


Gdybyś miała jakiekolwiek doświadczenie z poezją sufi, albo poezją Gaudiya z Indii, zrozumiałabyś, że
etc. etc.

Właśnie dlatego napisałam, że "za mało się znam na odniesieniach do religii wschodnich" i że "moim zdaniem".



Nasze opnie nie są aroganckie. Są osobiste. A to duża różnica. Nikt światopoglądu twojego nie atakuje. Pisz o Bogu na zdrowie. Tylko pisz tak, żeby było to strawne nie tylko dla ludzi głęboko identyfikujących się z twoimi poglądami, ale i dla innych, albo zwracaj się ze swoją twórczością w stronę ludzi, o których wiesz, że będą w pełni akceptować "wycie płaszczącego sie indywiduum".



Ja się na poezji indyjskiej nie znam. Przyznaję bez bicia. Na religijnej tym bardziej. Możemy się śmiało umówić na to, żebym w przyszłości pod twoimi wierszami tego typu swojego zdania nie wyrażała.



A, powracając do spraw merytorycznych.
Co do braku zamysłu, to skąd ten wniosek?
Wniosek wypłynął z faktu, że struktura jest nieregularna, rytm zaburzony, rymowanie tak samo. Jeżeli wiersz jest rymowany, wymagamy rytmu. Jeżeli jest biały, to usuń rymy i może sobie zostać tak, jak jest. A tu ni pies, ni wydra. Nieregularne rymy są grą nie fair play w stosunku do odbiorcy i generalnie, zazwyczaj świadczą o tym, że autor nie potrafił zrymować wiersza na całej jego rozciągłości, albo że mu się nie chciało.

Ale te uwagi były już wcześniej zasugerowane.



Mówię, jako modlitwę, mogę to przyjąć. Ale takich wierszy czytać bym nie chciała.

Zdrowaś Mario też jest formą poetycką, ale nikt tego nie odbiera w kategoriach poezji.



No, chyba, że mamy do czynienia z poezją religijną, czy śpiewaną. Ale tutaj, jak sądzę, specjalistów od tego gatunku nie ma(chyba, że Gra, ale sądzę, że tylko od tej "śpiewanej" części a nie religijnej). A poza tym, jest to obszar raczej osobistych przeżyć i sympatii serca, duszy, czy czego tam jeszcze. Tego ci nie ocenimy obiektywnie.

Tak więc, nadal, pozostaje nam przytaczanie naszych osobistych opinii.
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

18
chyba, że Gra, ale sądzę, że tylko od tej "śpiewanej" części a nie religijnej
wywołana do odpowiedzi, melduję, że: konia z trąbą (czy z czymśtam :-)) temu, kto napisze muzykę, która ów wiersz wzbogaci w ciekawą oprawę. Nie chciałam brać się za weryfikację powyższego, ze względu na fakt, że będę postrzegana jako osoba tendencyjnie niereligijna. Ciężko więc pozbyć się wrażenia nudy, która wieje z każdego kąta wiersza. Dla mnie jest on rymowany i to rymowany po szkolnemu. Naiwnie i nieprofesjonalnie. Ponieważ jest pełen błędów w takiej kategorii, a jest to wiersz długi, rozbieranie go na części byłoby bardzo pracochłonne, a nie warte poświęconego czasu. Rymy są płytkie, konstrukcja bardzo chwiejna, struktura sylab nieoczekiwanie niekonsekwentna, zamysł merytoryczny nie przemawia akurat do mnie. Jedyne, co w miarę poprawne, to interpunkcja, ale ona jest właśnie najmniej ważna.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

19
No to dostałeś dokładniejszą analizę ;) Ja mogę też tylko dodać, że opinia "mi się nie podoba" arogancką nie jest i nawet, od biedy nie wymaga komentarza. Opinia "mi się nie podoba więc wiersz nie jest warto funta kłaków" to już jest arogancja. Skąd się bierze ta różnica chyba nie muszę wyjaśniać ;) Więc nie uważam żeby (przynajmniej w tym wątku) ktokolwiek potraktował Cię arogancko.



Na Tobie jako autorze też nikt psów nie wieszał a wypowiadano się tylko o wierszu... Ty jakoś nie miałeś oporu nazwać nas "wsią" (imho to nie jest obraźliwe bo co złego w pięknej polskiej wsi? :) Ale z kontekstu rozumiem, że to miała być obelga...) Więc co najwyżej "przyganiał kocioł garnkowi" nawet zakładając, że Ciebie też obrażono czego ja nie zauważyłem. Bo jak napisała Pika co innego podmiot liryczny a co innego autor.



Na koniec... Ja jestem osobą wierzącą ale też nie poczułem się zainteresowany w jakiś szczególny sposób. Głównie z powodów o których napisała Gra - forma do tego nie zachęca. Niefortunnym było wrzucenie Twojego wiersza do rymowanej poezji za co Ty nie ponosisz odpowiedzialności ale na przyszłość bądź konsekwentny - albo rymuj albo nie - półśrodków nie ma ;) Nie będzie dzięki temu niepotrzebnych nieporozumień. No i jeszcze jedno. Jeśli wiersz wymaga znajomości jakiejś kultury to warto o tym napisać wprost. Bo co innego inspiracja a co innego głębokie zakorzenienie bez którego zrozumienie "meritum sensu" nie jest możliwe.



Pozdrawiam :)



A i jeszcze jedno. Zważ na to, że nam nikt nie płaci za komentowanie więc nie mamy obowiązku przeprowadzać analizy i interpretacji w dwóch tomach wierszem ;) Robimy to dla przyjemności i z lekką nutką filantropii więc generalna zasada jest taka: jak mamy chęć i uważamy, że ma to sens analizujemy dokładnie jeśli tak jak tutaj wiersz jest długi i bardzo nieregularny a komuś z nas nieszczególnie się spodobał to zostawiamy tylko kilka luźnych uwag żeby autor wiedział czy wiersz się spodobał (bo przecież to jest najważniejsze - piszesz chyba dla czytelników a nie dla krytyków, którzy będą rozbierać wiersz na czynniki pierwsze?). Na przykład ja nie lubię sztuki współczesnej więc jeśli dostanę jakiś abstrakcyjny obraz to powiem, że mi się nie podoba i do mnie nie trafia w analizę wdawać się nie chcę bo sama idea jest nie dla mnie. Niech analizuje ktoś kto generalnie to lubi ale pewne uwagi ma. Jak dostanę coś do mnie trafiającego a pozostawiającego trochę do życzenia w poszczególnych kwestiach to chętnie zwrócę uwagę ;)



Mimo użytej tu i ówdzie liczby mnogiej wypowiadam się tylko w swoim imieniu oczywiście :D
Te nie pachnące żadnym nozdrzom -
cudowne, purpurowe kwiaty;
ta woda, której nikt nie pije,
ten wiatr nad pustką mgieł skrzydlaty...

...och! tam jedynie dusza żyje!

20
A ja się nie znam, więc z całą stanowczością powiem - osobiście mi się podobało. Nie, że szał ciał ale naprawdę jest tam coś, o tyle fajnego, że ten podmiocik liryczny niby tam jako ten pies (i widzę tu mentalność wschodnią) ale jednak kąsa :) bo przypomina temu Bogu, że jest taki jak On, że pragnie wolności (a, kurde, wolnym być - toż to wyzwanie rzucone wszystkim i wszystkiemu a już najbardziej Absolutowi). Więc takie to trochę... bym rzekła, przewrotne. No, ale to moje odczytanie.



O rymach i nierymach nic nie wiem, ani się na tym znam, ani chcę sie znać. Widzę tylko, czy mnie czytanie raduje czy męczy - tu jest ok. A białych nie trawię i nowoczesnych jakiś i alternatywnych, i pogubionych, atonalnych i w ogóle awangardy calej, a moje poważanie dla poezji i w ogóle sztuki skończyło się wraz z secesją i Muodą Polską ;)



To się Autorze nie obraź, żeć ja Ci tak bardziej od serca a nie merytorycznie :)

Zuz
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

21
zuzanna pisze:A ja się nie znam, więc z całą stanowczością powiem - osobiście mi się podobało. Nie, że szał ciał ale naprawdę jest tam coś, o tyle fajnego, że ten podmiocik liryczny niby tam jako ten pies (i widzę tu mentalność wschodnią) ale jednak kąsa :) bo przypomina temu Bogu, że jest taki jak On, że pragnie wolności (a, kurde, wolnym być - toż to wyzwanie rzucone wszystkim i wszystkiemu a już najbardziej Absolutowi). Więc takie to trochę... bym rzekła, przewrotne. No, ale to moje odczytanie.



O rymach i nierymach nic nie wiem, ani się na tym znam, ani chcę sie znać. Widzę tylko, czy mnie czytanie raduje czy męczy - tu jest ok. A białych nie trawię i nowoczesnych jakiś i alternatywnych, i pogubionych, atonalnych i w ogóle awangardy calej, a moje poważanie dla poezji i w ogóle sztuki skończyło się wraz z secesją i Muodą Polską ;)



To się Autorze nie obraź, żeć ja Ci tak bardziej od serca a nie merytorycznie :)

Zuz


Uff- myślałem już, że nikt nie zajarzy ani kropli tego o co mi chodziło:) Dzięki Zuzanna.



podpisane: Płaszczące się Indywiduum :)

22
Mi tak subiektywnie rzecz ujmując podoba się... dość. Znaczy przeczytywalne, ot. Porównanie do psa do mnie nie przemawia ale przeczytałam i żyję i na dodatek nie mam tej miny -> O_o - czyli jest w miarę ok jak dla mnie :p

A co do tego, że mało osób zauważyło o co ci chodzi(chociaż jak dla mnie żadna Hameryka :P) to może kwestia zaznaczenia tego w wierszu. W moim subiektywnym odbiorze ten pies wcale nie kąsa - tylko się przypomina podłażąc pod nogi :P Może jakby jeszcze więcej arogancji... (bo to chyba o ten poziom chodzi, co dla kogo się już wydaje być arogancją). Ja jako człek mało pobożny o wschodnich wierzeniach wiedzący mniej niż Pika i z wysokim progiem tolerancji aroganckich zachowań tego kąsania nie widzę :)
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”