Prawda

1
Kiedyś można ją było kupić w kiosku
U faceta co to burczał pod nosem
A w gębie miał niedopałek papierosa
I on to był proroków apostołem

Dziś każdy może swoją prawdę wysrać
I smarować się nią aż smrodem trąci na kilometr
Do uszu, nosa, oczu, mordy wpychać
Ja dłużej tego już nie zniosę

Wokół smrodu tego natrętne muchy krążą
Każda się zachwyca, cóż za aromat, cóż za specjały
A gdy oblecą człowieka, już się nie odgonisz
Zobacz, spróbuj, powąchaj jaki zapach wspaniały

Wszyscy wy prorocy, co rozumów nazjadali
Wsadźcie se wasze „prawdy” w dupę
Jest tylko jedna prawda uniwersalna
Każdy z nas kiedyś będzie trupem
Nie wierzę i nigdy nie uwierzę w żadne utopie, ale za to wierzę we wszelkie możliwe antyutopie.


http://edwardhorsztynski.blog.pl/

https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts

2
Pomijając treść i słownictwo, to chyba musisz popracować nad rytmem i rymami, bo teraz niecnie to wszystko zgrzyta przy czytaniu. :evil:
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

3
I on to był proroków apostołem
Wat?! Prorocy nie mieli apostołów. Jezus miał apostołów. Apostołowie z greckiego to wysłannicy – a jak wiemy, prorocy są wysłannikami aspektu, dla którego głoszą „prawdy”.

Język poetycki – jak zwykle – leży. Już to raz mówiłem, że używanie przekleństw i słów typu „gówno” należy zostawić mistrzom słowa.

Brakuje konsekwencji – w pierwszej zwrotce w ogóle nie ma interpunkcji, a w reszcie występuje sporadycznie.

Puenta tego wiersza nie istnieje – została zawalona przez tony „gówien” jakimi posługiwałeś się w tekście, przez brak języka poetyckiego, przez liczne błędy techniczne. A w końcu przez nieciekawą ekspozycję tematu – polecam zapoznania się ze średniowiecznymi wątkami Dance Macabre („Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”) i tekstami, które znajdziesz w moim opisie.
Wszystkim wierszoklejom polecam przed pisaniem:
B. Chrząstoska, S. Wysłouch: Poetyka stosowana
A. Kulawik: Poetyka
[img]http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/839/uzpc.jpg[/img]

4
Drogi Autorze, ja doceniam upór i pragnienie, ale pan nie wyciągasz wniosków z komentarzy. Liczyłam na poprawę, na coś godnego westchnienia i dostałam, nie oszukujmy się, gówno - dosłownie i w przenośni :/ Jedyne, co robisz, to dziękujesz za opinie, po czym znów rynsztokowym spływem rozwadniasz i tak pozbawiony przesłania tekst. Zastanawiam się, czemu tak naprawdę ma to służyć...

Puenta (?): nie można tarzać się w odchodach, bo zlecą się muchy. Nie wiem tylko, co ma do tej oczywistej oczywistości facet z kiosku.
Dziś każdy może swoją prawdę wysrać
I smarować się nią aż smrodem trąci na kilometr
Przypomniała mi się scena z "Bronsona", ale nawet ona - mimo wariata srającego sobie na rękę i nacierania twarzy odchodami - miała więcej sensu.
"Na nocnym niebie chmury się kłębią.
Noc mnie ogarnia, pieści swą głębią.
Podmuchy wiatru liśćmi targają,
Szeleszczą, huczą, zawodzą, grają...
Chłód mnie przenika do szpiku kości...
Ciemność rozgrzewa - kocham Ciemności..."

William Blake

6
E.Horsztyński pisze:Dziękuję za opinię! Szanuję wasze zdanie!

... ale masz je w głębokim poważaniu, bo piszesz bardzo dobrze i Tobie się podoba, tak? :P
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

7
A co mam robić innego, niż dziękować za opinię? Przecież nie ma niczego, co by wszystkim dogodziło. Jednemu się coś podoba, a innemu nie. Jak pięć osób mówi, że robię coś dobrze, a jedna powie, że jednak źle, to mam przestać to robić?
I żadnych opinii nie mam w głębokim poważaniu, czy to negatywnych czy pozytywnych. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, a ja nie zamierzam się wykłócać i udowadniać jak bardzo się mylą. (bo wcale się nie mylą, napisali tak jak uważają)
bo piszesz bardzo dobrze i Tobie się podoba, tak?
Akurat z tym jest bardzo zabawnie :). Bywa tak, że coś, co mi się bardzo podoba i uważam, że wyszło dobrze to ludziom się nie podoba, a coś co napisałem w moim mniemaniu słabo, podoba się innym. Wstawiając coś w internety, muszę uszanować czyjąś opinię, ale żeby z każdą się zgadzać? Bardzo ciężka sprawa, kiedy jedna osoba mówi co innego, a druga co innego.

Zdaję sobie sprawę, że w prozie jestem o niebo lepszy niż w poezji, ale gdyby nikomu się moje wierszuchy nie podobały, to raczej bym tego nie zaniechał ( i wtedy nie wygrałbym w konkursie poetyckim a moje wierszuchy nie znalazłyby się w tomiku :) )
Nie wierzę i nigdy nie uwierzę w żadne utopie, ale za to wierzę we wszelkie możliwe antyutopie.


http://edwardhorsztynski.blog.pl/

https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts

8
E.Horsztyński pisze:Zdaję sobie sprawę, że w prozie jestem o niebo lepszy niż w poezji, ale gdyby nikomu się moje wierszuchy nie podobały, to raczej bym tego nie zaniechał ( i wtedy nie wygrałbym w konkursie poetyckim a moje wierszuchy nie znalazłyby się w tomiku :) )
Ktoś tu miał na Wery w podpisie bardzo mądrą myśl: "Dla każdego pisarza istnieje otoczenie, w którym jest on pisarzem najlepszym". Poetów się to tyczy jeszcze bardziej ;)
Oprócz dziękowania za opinie, warto uwzględnić je w kolejnych próbach, bo jest różnica pomiędzy wyrażeniem zdania: "to nie w moim guście, ale ciekawie napisane", a "to wymaga poprawy, bo zawiera sporo błędów". A tu ludzie zwykle dobrze radzą ;)

9
Wybacz, że będę mało miły, ale z obiektywnie te wiersze są bardzo słabe. I musisz przywyknąć do tego, że większość nie jest opiniotwórcza – to właśnie dlatego w szkołach muzycznych nie uczą się najnowszych singli Spears). Tutaj, może nie od wszystkich, ale jest parę osób, które wiedzą, czym poezja jest i umieją ją ocenić – licz się z tym, że do historii przechodzą dzieła, które podobają się naukowcom, a nie twoim znajomym. Powiedzmy, że na wery jest jakiś zaczątek takiej nauki.
Wszystkim wierszoklejom polecam przed pisaniem:
B. Chrząstoska, S. Wysłouch: Poetyka stosowana
A. Kulawik: Poetyka
[img]http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/839/uzpc.jpg[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”