siła natury

1
siła natury



posłuchaj jak szumi strumyczek w dolinach

wypełnia wilgocią wyschnięte tereny

kielichy opadłe przywraca do życia

nasycając żądze intymnością sceny



po kamieniach śliskich ociera się lekko

wpływając w koryta umarłe z tęsknoty

zanurza obwisłe wyschnięte korzenie

budzi soki życia pozbawiając cnoty



w dziewiczości tonie zachwycony pięknem

mocnym nurtem kruszy twardą skałę ziemi

dociera do głębin swego przeznaczenia

zalewając łąkę w grocie wiecznych cieni
dobry czas jest teraz

siła natury

2
dobry czas pisze: nasycając żądze intymnością sceny
Napisałabym... podsycając*
dobry czas pisze: po kamieniach śliskich ociera się lekko
o kamienie śliskie*
dobry czas pisze: zanurza obwisłe wyschnięte korzenie

budzi soki życia pozbawiając cnoty
Zanurza korzenie? Tu bym coś zmieniła i to pozbawiane cnoty soki życia nie za bardzo do mnie przemawiają.
dobry czas pisze: zalewając łąkę w grocie wiecznych cieni
A nad tą metaforą muszę pomyśleć :)
W każdym razie stworzyłaś ładny obrazek, działający na wyobraźnię :)

siła natury

3
dobry czas pisze:
posłuchaj jak szumi strumyczek w dolinach
Przeczytałam Twój wiersz w całości, ale na dobrą sprawę powinnam skończyć już po pierwszym wersie. Strumyczek i doliny to bardzo oklepane obrazy, w dodatku zdrobnienie nie zapowiada niczego interesującego, a wręcz infantylny tekst. Nie jest to zachęcające.
nasycając żądze intymnością sceny
Ja tego zupełnie nie rozumiem. Ale może nie znam się wystarczająco na poezji. Jakoś ten fragment odstaje od reszty utworu.
zanurza obwisłe wyschnięte korzenie
Kto zanurza? Woda? W takim razie te korzenie zanurzają się w wodzie albo są zanurzane.
budzi soki życia pozbawiając cnoty
Kogo/co pozbawia tej cnoty?
w dziewiczości tonie zachwycony pięknem
To też niestety jest nielogiczne. W jakiej/czyjej dziewiczości? Jakim pięknem jest zachwycony?
zalewając łąkę w grocie wiecznych cieni
Łąka w grocie? Trochę te obrazy do siebie nie pasują. Brak logiki.

Podsumowując, napisałeś wiersz, który miał pochwalić siłę natury. Intencja jest dość jasna, chociaż realizacja jednak nie do końca trafiona. Pojawiają się elementy, które rozbijają tekst, nie są przemyślane i intencjonalne. Wyglądają wręcz na przypadkowe. Skąd wiem? Bo nie mają kontynuacji w dalszym toku wiersza, ani nie wynikają z niczego. Tekst się zwyczajnie nie klei (weźmy "scenę" i "żądzę", o ile skojarzenie "dziewiczości" ze strumykiem jest w kulturze obecne i oklepane, o tyle żądza zupełnie nie ma tu uzasadnienia. Tym bardziej, że już do niej więcej nie wracasz.)

Myślę, że przed Tobą sporo pracy. Ale nie poddawaj się. Obserwuj świat i pisz. :)
Powodzenia!
"Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz."
W. Szymborska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”