kuchnia życia

1
Szklanka suszonego szczęścia

Radości czystej szczypta

Pół łyżeczki uśmiechu

Miłości zupa instant



W fartuchu przepis schowany

Marzeń i prawdy przyjaciel

Twoje serce już przygotowane

Kelner!

Zamówienie zebrane



nakarmię Cię swoimi snami

od stołu nie odejdziesz nigdy

na srebrnej tacy ostry nóż

kochany nie zrobię Ci krzywdy



Może będę nieskromna, ale ten wiersz uważam za swój najlepszy. Dalszy komentarz z mojej strony jest zbędny. Czekam na opinie i serdecznie pozdrawiam

2
Dobrze, że ta uwaga pod spodem napisana była w prima aprilis.



TO tak: Pierwsza strofa całkiem, całkiem, nawet zaczynałam się cieszyć, że niezłe. Sylaby 8-7-7-7, rym b-b, moze być.

Ale część dalsza zupełnie z innej bajki. 8-8-10-2-7 (!) i na dodatek 5 linijek ni przypiął ni przyłatał. Rymy a-a-a (prawie)
Zamówienie zebrane
raczej przyjęte...



W trzeciej strofie nagle wszystko z małych liter, a było z wielkich w dwóch poprzednich.

9-9-8-9
na srebrnej tacy ostry nóż

kochany nie zrobię Ci krzywdy
co właściwie miałaś na myśli w tym miejscu?



Pomysł wiersza przypadł mi do gustu, ale wykonanie... no, litości. Rytm się wali, rym sę wali... Jakbyś się nie chwaliła, że najlepszy, to bym Cię pogłaskała i posłała do szlifierni, ale teraz... Weź no się do roboty i przynieś wypolerowany efekt. Nie ma to tamto, tu nie przelewki, zabawki trzeba sprzątać przed kąpielą.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

3
Wiersz poprawiłam i chyba teraz jest bardziej taki jaki chciałam żeby był. Zmieniłam jego znaczenie, ale moim zdaniem na korzyść, choć mogę się mylić. Pozdrawiam.



Szklanka suszonego szczęścia

Radości czystej szczypta

Pół łyżeczki uśmiechu

Miłości zupa instant



W fartuchu przepis schowany

Sny dziurawię widelcem

Kelner stoi z tacą

Zamówienie przyjęte



Czekam na szczęścia potrawę

Znudzona już do reszty

Wśród brudnych talerzy słów

Smutku kapie tłuszcz gęsty



Biały obrus znów w plamach

Dusza moja wciąż głodna

Oszukana przez życie

Niedojedzony obiad

4
Trochę mi to przypomina bodajże Szymborskiej wiersz w której też był "przepis" na coś tam. Wierszy Szymborskiej w znakomitej większości nie lubię. Ten tym bardziej mi do gustu nie przypadł. Treść nie jest zła może ale takie to, wybacz za określenie, trywialne wszystko w swojej stylistyce...
Te nie pachnące żadnym nozdrzom -
cudowne, purpurowe kwiaty;
ta woda, której nikt nie pije,
ten wiatr nad pustką mgieł skrzydlaty...

...och! tam jedynie dusza żyje!

5
Pawlikowska-Jasnorzewska napisała kiedyś wiersz "różowa magia", który był baaardzo podobny :) tylko krótszy :D



Rymy są przedziwne. Głodna-obiad, reszty-gęsty jeszcze jakoś, ale szczypta-instant, czy widelcem-przyjęte, to to już horror jakiś jest XD Poza tym, policz sobie sylaby. Rytm się nadal chwieje i to bardzo.



A sam pomysł? Fajny :) Podoba mi się, nawet bardzo.



Ale nad wykonaniem trza jeszcze popracować. Koniecznie. Bo ja bardzo chcę to dopracowane przeczytać! :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”