Miasto Luster oraz Bezsens

1
Witam, na wstępie chciałem zaznaczyć, że wiersze piszę tylko czasem, sam dla siebie, a mój główny żywioł to proza. Pomyślałem, że jeśli czasem coś napiszę to warto podzielić się tym z szerszą publicznością zamiast pisać "do szuflady". No więc proszę:





Miasto Luster



Odbicie w odbiciu

Demon w ludzkim poszyciu



Odbicie odbicia

Cień bez ochoty do życia



Odbicie odbić

Nikt nie chce tu tkwić



Bo to Miasto Luster, Miasto Luster, o tak

Tutaj człowiek w człowieka patrzy na wspak

Miasto Luster, Miasto Luster, o tak

Tutaj żywy ptak jak martwy ptak widząc swój strach



Miasto czeka, miasto wita

Miasto zawsze widzi nas

Miasto kradnie czas, Miasto kradnie czas

Witaj w Mieście, zostań w Mieście

Przejrzyj się w Lustrze, w samym sobie

Sam sobie powiedz prawdę o sobie



Bo to Miasto Luster, bo to Miasto Luster, o tak

Zabierzcie mnie stąd, proszę wiele już lat

Bo to Miasto Luster, bo to Miasto Luster, o tak

śniłeś o nim, wiem o tym, śniłeś w snach



Wielkie wieże, strzeliste wieże

Ich matowe szkło odbija słońca blask

Wąskie uliczki, wiele wejść, niewiele wyjść

Po cóż, ach po cóż chciałeś tu przyjść?



Bo to Miasto Luster, bo to Miasto Luster, o tak

Sklep z pamiątkami, tuż za rogiem, kup sobie marzeń czteropak

Bo to Miasto Luster, bo to Miasto Luster, o tak

Lustro za Lustrem rozsypuje się w mak



Ludź za ludziem, uczucie za uczuciem

Wszystko przemija, wszystko przemija, jak wiatr, jak czas

Lustro szwankuje, Lustro nie czuje

Mimo to szydzi, szydzi, szydzi

Odbicie brzydzi, brzydzi, brzydzi



Przejrzyj się w Lustrze! Przejrzyj się w Lustrze! O tak!

W przykurzonym Lustrze, w przykurzonym Lustrze zostaw swój ślad!

Podążaj za odbiciami, ciemnymi lasami szklistych foli

Podążaj za odbiciami tych, którzy zgubili się w Metropolii



Metropolii Luster, Metropolii Luster, o tak!

W świecie Odbić, w świecie Odbić, o nie!

Spójrz jak wydłużają się Miasta cienie!



A gdy Lustra pękną, gdy Lustra pękną, gdy minie ich czas

Gdy ich resztki posypią się niczym deszcz samych Was

Nie zapomnisz o Mieście, nie zapomnisz o Mieście, o nie!

Kupisz pocztówkę, wyślesz pocztówkę...komu? SO-BIE







Bezsens



łomot, huk, zgrzyt, strach!

Lęk wszystkich pęka w szwach!

Warkoty, piski, wycia, skomlenia!

On powstał z cienia! On powstał z cienia!



Wszelka logika przy tym klęka

Sensu w tym szukanie to czysta udręka

Bo cóż począć gdy wszystko się zmienia?

On powstał z cienia! On powstał z cienia!



Każdy kto zobaczył, ten z ręką na sercu powie

że to co dotąd było czarne, teraz jest różowe

Bo oto on sprawił logice cierpienia

On powstał z cienia! On powstał z cienia!



Plotki są prawdą drodzy panowie!

Kto jeszcze nie wie, niech się już dowie!

Uciekajcie z domostw wszystkie stworzenia,

On powstał z cienia!



Jeden okrzyk uciekł ze strofy

Czyż to nie dowód, że nic nie ma podstaw, nogi, stopy?

Nic nie ma rąk, nic nie ma imienia!

On powstał z cienia!



Wszystko ucieka, wszystko to czysta kpina!

Nawet wyraz z tej strofy uciekł do Berlina!

Wszytko już pęka! Trzeba założyć szwy!

On powstał z…!



Kolejny dowód moi drodzy,

że jesteśmy umysłowo ubodzy!

Z dawnych cech nasz bełkot jedynie pozostał

On powstał...!



Wyrazy chcą uciec by wszystko do normy wróciło

By to co się miało ziścić, nigdy się nie ziściło

Czy to się uda droga salo pełna mężów i żon?

On...!



Iskierka nadziei w tej mrocznej kniei!

Czy uda nam się oszukać przeznaczenie?

Czy gdy odejdzie wyraz "on", znajdziemy ukojenie?

...!



Udało się! Wiwat absurd! Wiwat bezsens! Wiwat!

Toast dla bezsensowności!

Wraz z odejściem słowa „on” zniszczyliśmy tego czegoś ległości!

Wiwat!



Lecz nagle...wszystko przycicha...

Absurd z bezsensem do ciepłych krajów umyka

I nagle wszyscy rozumieją...ależ głupi byli! Po co wiwatowali?!

To była kwestia czasu...czasu do tego czegoś odrodzenia...



On powstał z cienia! On powstał z cienia!



I tak w kółko, i w kółko!

Opis tego się tu nie zmieści!

…a zresztą po co komu czytać gdy to nie ma treści?
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

2
Co do Miasta luster, bardzo mrocznie, już sam tytuł wprowadza odpowiedni klimat. Lustra zawsze kojarzyły mi się z jakąś tajemnicą, zagadką, ciemnoscią. No a w tym wierszu takie skojarzenia sie przydają :-)

A w Bezsensie wers 'On powstał z cienia!' jest po prostu kapitalny. Dlugo nie mógł zniknąć z mojej głowy po przeczytaniu wiersza :-)



Ogólnie nie potrafię oceniac wierszy, albo mi się podoba, albo nie. Wszystkie Twoje wiersze mi się podobają. A te dwa wyjątkowo.
Wierzyłem, że miłość wzniesie mnie ponad ka, tak jak skrzydła wznosza ptaka ponad wszystko, co może go zabić i zjeść.

S. King

3
Chciałem podziękować za przychylną opinię.

Sądzę, że w obu wierszach udało mi się wywrzeć odpowiedni efekt i jestem zadowolony.



PS. Uwielbiam tak czasem odkurzyć stary topic. :D

Dodane po 2 minutach:

PS2. Chciałem jeszcze dodać, że jestem zadziwiony tym, że po tak długim czasie od stworzenia obu tych wierszy - wciąż darzę je sympatią.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

4
Oo nie widzialem tego tematu. Patren WON DO PROZY !! Mamy juz wielu pisarzy piszacych wiersze w polsce !! Po co chlopakow pozbawiac pracy...
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”