Saga o ludziach lodu

1
Ostatnio w Fakcie się pojawiła pierwsza częsc w/w. Dzis pojawila sie druga czesc. Moze czytaliscie, jesli tak jakie sa wasze odczucia. Czy ktos przeczytal cala sage z jakiegos innego źródła?
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

2
Fakt + historie o ludziach lodu? O.o

O co chodzi, bo chyba w temacie nie jestem?

Fakt wziął się za literalizowanie (jest wogóle taki wyraz?) Polski?
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

3
Zamieścili pierwszą część sagi, każda kolejna w kiosku co piątek za 8.90 polskich złotych. Przeczytałem narazie dwie części, bardzo mi się podoba.
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

4
czytałem. Pierwsze tomy sa fajne, potem Autorce zabrakło torchę pomysłu. Zwłaszcza widać to w ostatnich 10-ciu tomach.



zdecydowanie polecam posłowie (koniec 47 tomu - jest najbardziej zabójcze z całej sagi - lektura obiwiazkowa)

5
Ostatni post był jakiś miesiąc temu w tym temacie, ale aż mnie palce swędzą, tak bardzo chcę napisać cos o tej serii.



Samą "Sagę..." znam od dawna, jednak do czytania zabrałam sie właśnie wtedy, gdy zaczął ją wydawać "Fakt". Jak o niej myślę, do dziś przechodzą mnie ciarki. Dostałam za darmo wszystkie tomy, doczytałam do szóstego, po którym poczułam się jak po pięciu wielkich, tłustych, tanich i bardzo niezdrowych hambrurgerach z fast foodu.



Pierwszy tom "Zauroczenie" - mamy klimacik, wisi w powietrzu groza, jest mowa o tajmniczych ludziach lodu których się wszyscy boją, lecz nie chcą o nich wspominać. Obok toczy sie romansik, bohaterka wzdycha do mężczyzny o przerażającym wyglądzie. Po prostu cud, miód i orzeszki.



Przeskoczmy to tomu czwartego "Tęsknota". TU NIE MA FABUłY! Cały tom to okropne, sztywne wzdychanie do siebie bohaterów. Ci opisani są w taki sposób: wyglądała tak, tak i tak. Wszyscy ją lubili/nienawidzili. Była taka i taka. To naprawdę ogranicza się to kilku wymienionych cech, żadnego poparcia jakąkolwiek sytuacją. I "genialne" deus ex machina - autorce z tomu na tom mnożą się bohaterowie (tu się ktoś rodzi, tu jakiś dzieciak został przyprowadzony prosto z pola, tu ktos sam przylazł...), więc po prostu ich uśmierca... I zaraz... Gdzie tu obiecana w pierwszym tomie tajemnica ludzi lodu? Ano nie ma (cytując dowcip: "bo to było demo!" :D).



I na koniec: autorce mam ochotę ukręcić łeb za przerywanie wątków. Najpierw przez pół tomu raczy nas interesującym opisem relacji pastora między jego żoną. Jako że tomik się kończy, myślę sobie: na pewno coś będzie w kolejnym, jestem ciekawa co facet w końcu zrobił w związku z okropną żonusią. A tam zdanie: "pastor z żoną wyjechali". I żyli długo i (nie)szczęśliwi, a mnie krew zalewa.



Osobiście gorąco NIE POLECAM xP
Wolę zginąć jak lew, niż żyć jak pies. Podniosłam się, przeskoczyłam ten mur - DOSYć?



"Ja Twórca, ja Amen. Ja Wybuchem, ja Panem." (Lux Occulta - "Tworzenie")

6
Przeczytałam tylko pierwszy tom. Był w porządku, ale na czytanie reszty jakoś nie miałam ochoty. Co do tego, że reszta jest zmaszczona... Cóż- to możliwe. Podobnie było w przypadku Roberta Jordana i choćby Drizzta R.A. Salvatore :wink: z D&D (choć tu się przyznam, że jeszcze nie mialam okazji tego drugiego poczytać) Czasem trzeba wiedzieć kiedy skończyć.
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

7
A ja uwielbiam całą sagę ;) Za pierwszym razem czytałam od tomu 10 (pożyczałam od koleżanki, która nie miała wcześniejszych części).
Wiadomo, niektóre są lepsze, inne gorsze, trudno się dziwić, skoro jest tego aż tyle. Ostatnie tomy lubię głównie z powodu postaci Marca ;)
Z tego co pamiętam - I jest taki sobie, IV jeszcze gorszy, V genialny (nie wiem, ile razy czytałam tą część, naprawdę ją uwielbiam), te z Villemo wszystkie są dobre, później jest kilka średnich, w XXIX pojawia się bardzo ciekawy wątek (Lucyfer ;) ), XXXIII to kolejny, który ubóstwiam.

Poza Sagą o Ludziach Lodu jest jeszcze kilkunastotomowa 'Saga o Czarnoksiężniku' (w pewnym momencie pojawiają się w niej i bohaterowie S.o L.L.), licząca sobie dwadzieścia kilka tomów 'Saga o Królestwie Światła' (łączą się w niej bohaterowie obu poprzednich), 'Tajemnica Czarnych Rycerzy' i kilkadziesiąt 'Opowieści' (wśród jest też kilka naprawdę dobrych pozycji).

Generalnie raczej płodna autorka ;)
"I learned to listen.
In my dark, my heart heard music."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”