31

Latest post of the previous page:

Na 1 email mi odpisali, na kolejne juz nie. Nie znaczy to ze wyslalem im cos a oni zobaczyli jak to straszna kicha :D

Nie zdazylem nic wyslac jeszcze :D

32
Dajcie sobie spokój. Oferują tantiemy w wysokości bodaj 5% ale nie potrafią podać wielkości nakładu. Zaproponowano mi wydanie drugiej książki, zaczęłam więc dopytywać o szczegóły i niestety właściciel sie na mnie obraził w momencie kiedy rozmowy właśnie o nakład zahaczyły. Otóż podobno o wielkości nakładu mają zdecydować dystrybutorzy, jak i o tym czy dana książka zostanie wydana???
Andrzeju, tej strony nadal nie mają, a wszystko wydaje mi się jakieś szemrane. Oczywiście nie doszło do żadnej współpracy i wam też nie radzę ryzykować.
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

33
i niestety właściciel sie na mnie obraził w momencie kiedy rozmowy właśnie o nakład zahaczyły
- O kurcze ale facet wrażliwy :)
Otóż podobno o wielkości nakładu mają zdecydować dystrybutorzy
- Tak ale TYLKO WTEDY jak wszystko jest z góry zaplanowane i w danych sieciach księgarskich wykupuje się autorowi promocje. Wtedy wiemy ze np nowy tytuł Iski o nazwie "Iska 2" idzie do Świata Książki i tam jest objety pakietem promocyjnym 40 księgarni pt PREMIUM. Wtedy wiadomo (Swiat ksiazki to podaje) ile egz oni muszą minimalnie dostać na cele tej promocji. W pakiecie premium to 1200egz.

Taki pakiet kosztuje niestety 9700+vat za 14 dni trwania. To cena wyjściowa.

Ale przecież można zrobić nakład 3000 i mieć z głowy. Nie trzeba się wtedy patrzeć ile potrzebuje dystrybutor bo w magazynie książki leża i czekają.
Cena nakładu 3tys jak się ma dobre "chody" nie powinna przekroczyć 10tys pln. Jeśli książka ma mieć ok 250stron w formacie 195x125 z niezłym papierem i drobnymi bajerami na okładce.

34
Dla mnie osobiście o ile to wydawnictwo w ogóle istnieje to jakieś podejrzane, ciężko się rozmawia z szefem. Niby ładnie mówi ale jak chcesz jakieś konkrety otrzymujesz same wymijające odpowiedzi. Zapytałam o te 5 % swego czasu i usłyszałam, że to nie na miejscu targować się, bo w zasadzie o wszystkim decydują właśnie dystrybutorzy, o tym czy wydawca książkę przyjmie do druku również.
I wciąż ta ich nieistniejąca strona. Trochę czasu minęło od ogłoszenia, że powstali, mimo to żadnych informacji o nich nie ma w sieci. No chyba że źle szukam
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

35
Darkar... daj namiar na taką drukarnię, bo ode mnie chcą dwa razy tyle. Fakt, że mój format to B5, stron ~ 350 i nakład na początek ~ 3 tys.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

37
iska36 pisze:Dla mnie osobiście o ile to wydawnictwo w ogóle istnieje to jakieś podejrzane, /.../ w zasadzie o wszystkim decydują właśnie dystrybutorzy, o tym czy wydawca książkę przyjmie do druku również.
to jakaś kompletna horendalna sciema.

bo co?

przychodzi wydawca do dystryubutorów (eee... tzn konkretnie do kogo?) i mówi - - mam zamiar wydac książkę takiej kobiety. Zadecydujcie czy ją weźżmieiecie to ja zadecyduję czy wydać...

;)

39
Andrzej Pilipiuk pisze:
iska36 pisze:Dla mnie osobiście o ile to wydawnictwo w ogóle istnieje to jakieś podejrzane, /.../ w zasadzie o wszystkim decydują właśnie dystrybutorzy, o tym czy wydawca książkę przyjmie do druku również.
to jakaś kompletna horendalna sciema.

bo co?

przychodzi wydawca do dystryubutorów (eee... tzn konkretnie do kogo?) i mówi - - mam zamiar wydac książkę takiej kobiety. Zadecydujcie czy ją weźżmieiecie to ja zadecyduję czy wydać...

;)

Panie Pilipiuk, to, że jest Pan pisarzem i udało się Panu wydać kilka książek to nie znaczy, że zna się Pan na działalności wydawniczej. Zaś z tego, co napisał Pan do tej pory wnoszę, że nie ma Pan o tym zielonego pojęcia. Ten kto kiedykolwiek założył lub próbował założyć wydawnictwo doskonale zdaje sobie sprawę jak trudno pozyskać kredyt zaufania dystrybutorów, zwłaszcza w przypadku nowości wydawniczych. Wydawnictwa małe i średnie z reguły są zaś ignorowane przez wielkie firmy dystrybucyjne. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, ile co kosztuje. Nasze ogłoszenia służyły zaś przede wszystkim rozpoznaniu rynku. Nikomu nie obiecywaliśmy złotych gór, a daliśmy szanse wielu pisarzom, których "dzieła" zapewne z definicji odrzuciłoby 100% dużych wydawców. Bez rozpoznania nie da się przeprowadzić tak jak to Pan sugerował "ataku na wąski segment rynku". Jest Pan pisarzem i powinien Pan brać pełną odpowiedzialność za słowo pisane. Tymczasem niestety pańskie komentarze podchodzą pod bezpodstawne szkalowanie na forum publicznym, które w biznesie mogą doprowadzić do konkretnych strat finansowych. Bardzo mi przykro z tego powodu, myślałem, że człowiek, który bądź co bądź jest reprezentantem polskiej kultury jest w stanie powstrzymać się od złośliwych i ewidentnie obraźliwych komentarzy typu "lewicowa mentownia". Nie znam Pana osobiście, wiem jednak, że podobnie jak ja pisuje Pan do miesięcznika "Czwarty Wymiar". Uważam, że chociażby ten fakt do czegoś zobowiązuje, kultura wypowiedzi nakazuje zaś nie odpowiadać na wulgarne zaczepki.

[ Dodano: Czw 10 Lut, 2011 ]
Co do "lewicowej mentowni" to wydaje mi się, że jest Pan kolejnym człowiekiem, które nie rozróżnia podstawowych pojęć.

Ruch alterglobalistyczny – ruch społeczno-polityczny aktywny w większości państw świata, różnorodny ideowo i niejednolity organizacyjnie. Za cel stawia sobie radykalną zmianę obecnych stosunków ekonomicznych, ekologicznych i społecznych, poprzez m.in. budowanie globalnego społeczeństwa obywatelskiego.

Otóż jak wynika z powyższej definicji pojęcie "alterglobalizmu" nie jest synonimem słowa "lewicowy". Alterglobalizm nie musi być lewicowy, mogą go wyznawać partie i ugrupowania o prawicowych, a nawet skrajnie prawicowych poglądach. Ruch ten jest różnorodny ideowo, zaś wspólnym mianownikiem jest jedynie krytyka współczesnego procesu globalizacji ekonomicznej oraz związanego z tym dyktatu wielkich międzynarodowych korporacji.

Alternatyw dla współczesnego globalizmu może być zatem naprawdę wiele. Tymczasem media robią ludziom wodę z mózgu, wpajając, że alterglobalizm to wyłącznie "lewaccy awanturnicy spod czerwonego sztandaru".

40
Krzysztof Ryniec pisze: Panie Pilipiuk, to, że jest Pan pisarzem i udało się Panu wydać kilka książek
czterdzieści kilka ;)
to nie znaczy, że zna się Pan na działalności wydawniczej. Zaś z tego, co napisał Pan do tej pory wnoszę, że nie ma Pan o tym zielonego pojęcia.
oj korci mnie by rzucić tu ciętą ripostą...
ale zmilczę ;)
Ten kto kiedykolwiek założył lub próbował założyć wydawnictwo doskonale zdaje sobie sprawę jak trudno pozyskać kredyt zaufania dystrybutorów, zwłaszcza w przypadku nowości wydawniczych.
i w tym celu planuje się atak na siedem segmentów rynku jednocześnie ;)

To albo bardzo ambitne podejście, albo rozmydlenie sił, albo rozpaczliwa pogoń za czymkowiek co da się wydać (fakt że wydajecie za własne pieniądze raczej tej ostatnej tezie przeczy).

Rozumiem i doceiam Wasz rozmach organizacyjny.
I życzę jak najlepiej. Ale pozwolę sobie pozostać spceptykiem...

Dlaczego?

Przykład fantastyki. Rynek nadal jest płytki. Wstaje ale potrzeba kolejnej dekady, może dłużej. Wyniki Fabryki słów zchęciły kilak wydawnictw głównonurtowych do zainteresowania się tą niwą. "Wydawnictwo Literackie" i "Wydawnictwo Dolnośląskie" weszły z ptzytupem inaugurując własne serie wydawnicze. I co? I nic. Dobre ksiązki zostały zmarnowane - przeszły bez echa.

Podobnie bylo swego czasu z wydawaniem polskiej fntastkyki prez Prószyńskiego. Para w gwizdek...

ergo: podbój segmentu nie powineń odbywać się poprzez oddelegowanie jednego redkatora. Trzeba rzucić konkretne siły. Z całym szcunkiem - raczej nimi nie dysponujecie.

Rozumiem Wasza chęć budowy stajni autorów, dawania młodym możliwości debiutu etc. Doceniam, szanuję nawet. Kłopot w tym że zabraliście się za to "od dupy strony".
Wydawnictwa małe i średnie z reguły są zaś ignorowane przez wielkie firmy dystrybucyjne.
pisałem o tym - nie doczytałeś ;)
. Nasze ogłoszenia służyły zaś przede wszystkim rozpoznaniu rynku.
Że co? Raczej rozpoznaniu możiwości werbowania pisarzy do swojej stajni. Potencjalnych pisarzy oczywiście.
Nikomu nie obiecywaliśmy złotych gór, a daliśmy szanse wielu pisarzom, których "dzieła" zapewne z definicji odrzuciłoby 100% dużych wydawców.
skąd podejrzenie że by odrzucili?

wedle mojego rozeznania w księgarni wydawnictwo Radwan (omawiane w śasiedni wątku) ma ok. 200 pozycji. (eee... wszystkie własne że tak zapytam?) to sporo. Gdyby podzielić na te 7 Waszych kategorii wychodzi ok 30 pozycji na każdą.

Ale khm... odnośnie tej szansy - szczególnych sukcesów raczej nie odniśli ani Oni ani Ich autorzy. Szukałem jakichkolwiek znajomych nazwisk. Znajomych tytułów. Kuso...
30 ksiązek z fantastyki wymiotłoby spory kawał rynku. A nie wymiata.

Coś zawiodło. Autorzy? Może są świetni ale w środowisku nieznani...

Z całym szacunkiem Czy Fraktal jest organizacyjnie porównywalny z Radwanem?
Bez rozpoznania nie da się przeprowadzić tak jak to Pan sugerował "ataku na wąski segment rynku".
a rozpoznaje się walką...
Jest Pan pisarzem i powinien Pan brać pełną odpowiedzialność za słowo pisane. Tymczasem niestety pańskie komentarze podchodzą pod bezpodstawne szkalowanie na forum publicznym, które w biznesie mogą doprowadzić do konkretnych strat finansowych.
przepraszam, chcesz telefon do psychologa? ;)

widzę wątpliwości to się nimi szczerze dzielę z innymi ;)
Bardzo mi przykro z tego powodu, myślałem, że człowiek, który bądź co bądź jest reprezentantem polskiej kultury jest w stanie powstrzymać się od złośliwych i ewidentnie obraźliwych komentarzy typu "lewicowa mentownia".
lewica bezpardonowo niszczyła naszą kulturę przez dziesięciolecia.
efekty widać.

mam kochać lewaków? Za co niby? Za krewnych w piachu? Z przewalone dzieciństwo?
Nie znam Pana osobiście, wiem jednak, że podobnie jak ja pisuje Pan do miesięcznika "Czwarty Wymiar". Uważam, że chociażby ten fakt do czegoś zobowiązuje,
nie załapałem.
Ruch alterglobalistyczny – ruch społeczno-polityczny aktywny w większości państw świata, różnorodny ideowo i niejednolity organizacyjnie. Za cel stawia sobie radykalną zmianę obecnych stosunków ekonomicznych, ekologicznych i społecznych, poprzez m.in. budowanie globalnego społeczeństwa obywatelskiego.
dla jego budowy organizuje rozmaite akcje wymierzone w obecny porządek społeczny ze szczególnym uwzględnieniem szerzenia bdzurnych teorii i atakowania wszystkiego co uważacie za kapitalizm.

ok. daję unikalną szansę: proszę podać nazwę choć jednej organizacji alterglobalistycznej ktora byłaby konserwatywna i prokapitalistyczna.
Alterglobalizm nie musi być lewicowy, mogą go wyznawać partie i ugrupowania o prawicowych, a nawet skrajnie prawicowych poglądach.
poproszę zatem raz jeszcze o konkretne nazwy.

i o stronę Pańskiego wydawnictwa - bo nie potrafię wygooglać..

41
Andrzej Pilipiuk pisze: dla jego budowy organizuje rozmaite akcje wymierzone w obecny porządek społeczny ze szczególnym uwzględnieniem szerzenia bdzurnych teorii i atakowania wszystkiego co uważacie za kapitalizm.

ok. daję unikalną szansę: proszę podać nazwę choć jednej organizacji alterglobalistycznej ktora byłaby konserwatywna i prokapitalistyczna.

poproszę zatem raz jeszcze o konkretne nazwy.
Proszę bardzo, a więc wymienię organizacje STOP NWO - http://stopnwopoznan.wordpress.com/

Istnieją oddziały poznańskie, warszawskie i łódzkie tej organizacji. Jest to alterglobalizm w czystej postaci, ponieważ kontra przeciwko planom globalistów, a więc wprowadzeniu tzw. Nowego Porządku Świata stanowi jądro ich ideologii. Znam ludzi, którzy tworzą ten ruch i mogę zaświadczyć, że nie mają oni nic wspólnego z lewicowością i "lewactwem". Generalnie ruch ten nie wywodzi się w ogóle ze środowisk politycznych, bliżej mu znacznie do alternatywnych środowisk związanych w Polsce chociażby z "Czwartym Wymiarem" i takimi organizacjami Forum Nowej Cywilizacji, cyklicznymi odbywającymi się imprezami takimi jak "Harmonia Kosmosu" czy "Forum Niekonwencjonalnych Wynalazków". Jest to właśnie organizacja, której politycznie bliżej do programu Prawa i Sprawiedliwości, poglądów konserwatywnych i prokapitalistycznych, a nawet tak umiłowanej przez pana Unii Polityki Realnej, co udowodniła chociażby manifestacja "Dwie Tragedie - jedno kłamstwo". Wiem co mówię, ponieważ osobiście pośredniczyłem w negocjacjach tej organizacji z różnymi partiami. Mogę też zaświadczyć, że twórca tego ruchu Mikołaj Rozbicki nie jest agentem KGB i nie składa ofiar z ludzi przed ołtarzykiem z relikwiami Lenina.


Pańskie wypowiedzi świadczą za to o totalnej ignorancji w kwestii rozumienia pojęcia alterglobalizmu. Być może wpływ miały na to Pańskie traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa, które doprowadziły do wykształcenia tak uproszczonego i stereotypowego postrzegania rzeczywistości typu: cygan-złodziej, żyd-pasożyt :), alterglobalista-lewak. Nie wnikam w to, tę kwestię zostawiam specjalistom. Znam telefon do dobrego psychiatry, który mógłby Panu pomóc.

Reszty Pańskich wypocin nawet nie skomentuje, bo szkoda mi czasu na dyskusje z kimś ewidentnie zaburzonym, który w dodatku uważa się za największego pisarza w Polsce po wydaniu kilku-kilkudziesięciu głupawych historyjek o zapijaczonym bimbrowniku. Nie wiem czy zdaje sobie Pan sprawę, że gdyby miernik popularności = miernikowi wielkości to papier toaletowy i disco polo szybko stałyby się dobrem narodowym. To tak a propos reguł współczesnego kapitalizmu :).

42
Krzysztof Ryniec pisze:Nie wiem czy zdaje sobie Pan sprawę, że gdyby miernik popularności = miernikowi wielkości to papier toaletowy i disco polo szybko stałyby się dobrem narodowym. To tak a propos reguł współczesnego kapitalizmu :).
Abstrahując od sedna dyskusji, papier toaletowy oraz disco polo stały się dobrami narodowymi. Pamięta Pan, co się działo, kiedy zabrakło tegoż papieru? :) Zaś disco polo stało się nawet dobrem narodowym eksportowym - aktualnie na równi z Chopinem eksportujemy je do Chin :-)
NMSP
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”

cron