17
A i owszem. Nie ma w nim nic tajnego toteż zacytuję.


"Witam serdecznie,

Odnalazłem forum na którym prowadzili Państwo dyskusję na temat naszego
wydawnictwa. Rozumiem wątpliwości i podejrzenia jakie mogło wzbudzić
nasze ogłoszenie. Na tym jednak polega specyfika nowo powstających
wydawnictw. Za uczciwość firmy ręczę swoim nazwiskiem. Chciałbym również
dodać, że strona internetowa jest w trakcie budowy. Gdyby mieli Państwo
jeszcze jakieś pytania chętnie udzielę na nie odpowiedzi.

Z poważaniem,
Krzysztof Ryniec"

22
Przez chwilę mnie też kusiło żeby coś wysłać, przez chwilę odżyły mżonki o sławie i chwale na wieki... ale zaraz potem zdechły znowu. Czy raczej - znowu popadły w letarg. Jak będę miał więcej rzeczy gotowych i napisanych - zacznę startować do wydawnictw. Na razie warsztacik za słaby żeby pchać się do ludzi. Mam nadzieję, że niewykorzystana okazja nie zemści się na mnie. ;)

Tak czy siak - śledzę temat z niejakim zainteresowaniem i zgadzam się z opinią, że teksty debiutantów bardzo rzadko są na tyle wartościowe by opłacało się ich kantować.
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

23
Widzę, że wątek się urwał w sierpniu. Tak z ciekawości - czy ktoś z Was związał się z tym wydawnictwem?
- Did your life flash before your eyes? Cup of tea, cup of tea, almost-got-shagged, cup of tea?

24
Ja rozmawialem mailowo z nimi.
Mily uprzejmy list. Tak po krotce to wygladalo, sa otwarci na propozycje. Obecnie werbuja bo nie maja kadry ktora bedzie dla nich stale cos pisac.
Co do konkretow to chyba kazdy bedzie musial samemu przegryzc sie przez ten temat

25
iska36 pisze: Prosimy o nadesłanie próbki tekstu(10 do 30 stron) wraz z
krótkim streszczeniem całości bądź konceptem/planem oraz spisem
treści(w
przypadku poradników i literatury faktu)
ocena na podstawie próbki - znaczy się mają na pokładzie redaktora, albo wydaje im się że umieją ocenić ;)
Na tej podstawie podejmujemy decyzję o dalszej współpracy.
raczej na tej podstawie poproszą o cały maszynopis i po jego przeczytaniu bedą mysleć dlaej. Nikt nie podejmie decyzji o publikacji na podstawie próbki.

znaczy się biega im o to by na dzień dobry odsiać te 90% gniotów płodzonych przez ludzi ktorym sie wydaje że znajomośc alfabetu wystarczy...
Jeżeli dana pozycja zyska akceptację spisujemy z autorem umowę o dzieło,
ok. a da się inaczej? ;)
a więc płacimy już wtedy za gotowy tekst, nie zaś za sam proces pisania.
to zdanie dla odmiany świadczy o tym, że własciciel firmy miał niewiele do czynienia z językiem polskim. ;)
Wysokość honorarium autorskiego będzie ściśle uzależniona od
wielkości nakładu oraz umów z dystrybutorami.
sorry - bełkot.

może oznaczać że od książek sprzedanych przez hurtownię "a" autor dostanie inną stawkę niż od sprzedanych przez hurtownię "b". Nam to w zasadzie rybka - ale jak oni to zaksięgują? ;)
Stawka będzie podana w momencie
podpisywania wspomnianej umowy,
to jakby przeczy zdaniu powyższemu...
chyba że mają jasnowidza w ekipie ;)

*

Trudno ocenić.

Moim zdaniem wtopią - chcą wydawać co najmniej literaturę faktu i poradniki (i być może coś jeszcze) czyli albo mają gigantyczną kasę i nikłe doświadczenie, albo nikłą kasę i nikłe doświadczenie.

skąd to wiemy?

Startujący wydawca robi dwie rzeczy: ustala wąski segment rynku na który przeprowadzi atak i szuka ludzi którzy mu te książki nsapiszą. Przeważnie ma konkretną koncepcję ataku. Dopiero gdy wzmocni swoją pozycję "rozszerza bazę wojny".

Tu mamy łapanie co najmniej dwu srok za ogon i to jedną ręką...

Z drugiej strony oferta sklierowana jest nie do konkretnych ludzi tylko do wsiech.
To oznacza że chcą sobie zbudować stajnię. A na razie boksy są puste.

To może być konkretna szansa - jeśli wydawca przetrwa. Jesli nie przetrwa to może być szansa na debiut książkowy - ale raczej zamiast kasy zobaczycie swoje książki w jatkach.

Pogadać nie zawadzi.

27
ps. teraz zajrzałem w ich ofertę:
współczesnej powieści obyczajowej, romansów, powieści z wątkami sensacyjnymi oraz klasycznych kryminałów, fantastyki, thrillerów, a także poradników.
czyli aż siedem srok za ogon jedną ręką...
wiarygodność spada na łeb na szyję.

jednocześnie zakładają czasopismo mające integrować środowiska alternatywne w tym alterglobalistów ;)

wiarygodność w moich oczach utracona raz na zawsze i bezpowrotnie.

1) nie mają zielonego pojęcia ile to kosztuje - wydawanie czasopisma i prowadzenie wydawnictwa książkowego jednoczenie.

2) zadają się, lub zamierzają się zadawać z lewicową mentownią.

ps. nie mają jeszcze nawet własnej strony internetowej - a w każdym razie nie znalazłem.

28
ciekawe czy wiedzą że trzeba zacząć od zwerbowania redaktorów ;)
- A cholerka wie :), moze juz maja redakcje?

30
Witam wszystkich,

czy udało się wam może ustalić coś więcej na temat tego wydawnictwa? Czy ktoś nawiązał z nimi współpracę, jeśli tak to czy przebiega ona sprawnie, czy doszło do finalizacji, bo w internecie wciąż cisza na temat tego wydawnictwa i jego planu działania.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi

31
Na 1 email mi odpisali, na kolejne juz nie. Nie znaczy to ze wyslalem im cos a oni zobaczyli jak to straszna kicha :D

Nie zdazylem nic wyslac jeszcze :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”