76

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:Cóż za pochwała rzemieślnictwa, a fe! A fuj nawet. Terminy, pieniądze, czytelnicy? A gdzie w tym Literatura, ja się grzecznie pytam???
Bardzo zły Sep, bardzo.
To też na razie działam jako hobbysta, ale z nadzieją, że za parę lat przejdę na zawodowstwo.

77
Tego ci życzę. Serio.
Ale tak naprawdę zawodowcem musisz być najpierw w głowie, w planach, żeby móc nim zostać później w czynach. Serio.
Tu ci dobrze radzą - pisz powieść, skoro to ci w duszy gra, publikuj w NR, skoro ci to wystarczy, ale pisz opowiadania, bo one uczą dyscypliny, warsztatu. Nie chodzi o publikacje, chodzi o umiejętność zwartego pisania - to są umiejętności, które potem można wykorzystać przy pisaniu powieści.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

78
Sorry za narzekanie, ale to smutne, iż wydawnictwa odmawiają tak wielu na pewno w jakimś stopniu utalentowanym debiutantom, a takie "dzieła" jak Anhar. Powieść antymagiczna. są wydawane.

80
Tiki pisze:Sorry za narzekanie, ale to smutne, iż wydawnictwa odmawiają tak wielu na pewno w jakimś stopniu utalentowanym debiutantom, a takie "dzieła" jak Anhar. Powieść antymagiczna. są wydawane.
Ale dana osoba znalazła wydawcę, który chciał to wydać. Widać czymś go przekonała, że zostało wydany 2 i 3 tom.
Tak jak powiedziałem wcześniej wrzuć przykładowy kawałek swojej twórczości i pogadamy o twoim tekście. Co będzie dla ciebie znacznie bardziej pomocne.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

81
Tiki pisze:Sorry za narzekanie, ale to smutne, iż wydawnictwa odmawiają tak wielu na pewno w jakimś stopniu utalentowanym debiutantom, a takie "dzieła" jak Anhar. Powieść antymagiczna. są wydawane.
Daj spokój... Oczywiście, że czasem wyjdzie coś kiepskiego - takie życie. Natomiast na rynku jest konkurencja, nikt nie odrzuci debiutanta tylko dlatego, że jest debiutantem. Jeśli ma talent, wezmą z pocałowaniem ręki. Tylko, że musi mieć ten talent, a nie tylko sądzić, że go ma. Problem w tym, że nasz rynek jest płytki i przepełniony, nawet jeśli ktoś pisze nieźle, to wydawnictwo weźmie tego, kto robi to lepiej. A tacy się znajdą. Taka np. Nowa Fantastyka co rusz publikuje debiutantów. Trzeba tylko być lepszym od innych...
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

83
Tiki pisze:Znaczy pisanie na siłę? Bez natchnienia i pomysłów? Dziękuję za taką radę, bo taka praca nie może się udać.

Co nie znaczy, że jeśli wpadnę na jakiś pomysł to nie stworzę opowiadania, ale póki co moje myśli są na zupełnie innym torze.
Jeśli wydaje Ci się, że napiszesz jedną powieść i zostaniesz z tego tytułu wielkim literatem, to masz rację - wydaje Ci się. Andrzej Pilipiuk nie raz i nie dwa (a podejrzewam, że te napomnienia idą już w dziesiątki) powtarzał, że pisarstwo, to praca i to ciężka praca, trudna, wymagająca i odpowiedzialna, a na jaką taką pozycję trzeba ryć, ryć i ryć. Długo, ciężko i mozolnie.

Jeśli jesteś naprawdę świetny (mam nadzieję, że tak jest), to być może przebijesz się jedną książką. Ale jeżeli nie jesteś, choć masz szansę być (aczkolwiek jeśli NR nie chcą wydać Cię za free, to śmiem powątpiewać), to zapomnij o fanfarach, laurach i milionach złotówek za prawa do ekranizacji.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

84
Romek Pawlak pisze:Tego ci życzę. Serio.
Ale tak naprawdę zawodowcem musisz być najpierw w głowie, w planach, żeby móc nim zostać później w czynach. Serio.
Tu ci dobrze radzą - pisz powieść, skoro to ci w duszy gra, publikuj w NR, skoro ci to wystarczy, ale pisz opowiadania, bo one uczą dyscypliny, warsztatu. Nie chodzi o publikacje, chodzi o umiejętność zwartego pisania - to są umiejętności, które potem można wykorzystać przy pisaniu powieści.
Heh, dzięki za słowa otuchy. Pozdrawiam!
Bartosh16 pisze:Jeśli wydaje Ci się, że napiszesz jedną powieść i zostaniesz z tego tytułu wielkim literatem, to masz rację - wydaje Ci się. Andrzej Pilipiuk nie raz i nie dwa (a podejrzewam, że te napomnienia idą już w dziesiątki) powtarzał, że pisarstwo, to praca i to ciężka praca, trudna, wymagająca i odpowiedzialna, a na jaką taką pozycję trzeba ryć, ryć i ryć. Długo, ciężko i mozolnie.


Nie myślę, że od razu zostanę wielki. Nie znam też filozofii pisania Pilipiuka. Jeśli jednak ma takie podejście, że pracuje na siłę (aby tylko było dużo, dużo), to nie dziwie się, że dochodzi do mnie coraz więcej głosów, że jego twórczość zaczęła zjadać własny ogon. Moja dewiza to:JJN (Jakość Jest Najważniejsza).
Bartosh16 pisze:Jeśli jesteś naprawdę świetny (mam nadzieję, że tak jest), to być może przebijesz się jedną książką. Ale jeżeli nie jesteś, choć masz szansę być (aczkolwiek jeśli NR nie chcą wydać Cię za free, to śmiem powątpiewać), to zapomnij o fanfarach, laurach i milionach złotówek za prawa do ekranizacji.
Nawet nie spodziewam się milionów czytelników. Na to zawsze pracuje się lata. Szczerze mówiąc będę zadowolony, jeśli na początek znajdę niszę wiernych czytelników, którym się spodoba.

85
Romek Pawlak pisze:Sep, jak ty nic nie zrozumiałeś z mojej szarży... a wydawała się taka oczywista
Wziąłem to za przytyk do mojego puryzmu beletrystycznego :P
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

86
Marcin Dolecki pisze:Zdecydowanie najlepszą formą promocji autora jest jego nazwisko.
Dlatego włażę z buciorami gdzie popadnie (a jak mnie nie chcą, to wyważam drzwi albo wchodzę oknem), nie podpisując się przy tym żadnym pseudonimem. Staram się wyrobić nazwisko, żeby kiedy moja książka pojawi się w księgarni, ktoś już coś kojarzył, żeby było "zaraz, to chyba ten koleś co całkiem przyzwoite opowiadania publikował na fantastyce/innym portalu. Podobały mi się. Kupię książkę i zobaczę jak mu wyszła".
Póki co, nikt mnie nie wypromuje, więc muszę robić to sam. Widać już pierwsze efekty. Spotkałem się z tym, że ludzie mnie kojarzą, czasem, ktoś w rozmowie na jakimś forum wymieni moje nazwisko, a większość osób lubiących mój fanpage nie kojarzę z żadnego portalu, ani tym bardziej z realu.
smtk69 pisze:
Ignite pisze:Hmm, a co należy uznać za nadmierne zabiegi marketingowe Twoim zdaniem?
Najbardziej odstręcza mnie nachalne wklejanie po FB i forach każdej moliwej, najmniej nawet istotnej informacji o książce.
Słyszałem o ludziach, którzy... zdają relację z pisania książki. Jak to wygląda nie mam pojęcia, a gdy staram się to sobie wyobrazić, wygląda to absurdalnie. "20 maja 2014 roku: dziś napisałem 2 strony, to był bardzo dobry dzień" czy może "dziś zaczęłam rozdział w którym X ginie, Y robi to i to, a potem..."
Porażka.
Natalia Szczepkowska pisze: A mariaż literatury z polityką to już osobny temat do dyskusji.
Patrz na Ziemkiewicza. Kiedyś był bardziej pisarzem, a teraz jest bardziej publicystą. Fani jego pisarstwa mają mu za złe jego "spolitycznienie", a fani jego wywodów nawet nie mają pojęcia, że jest pisarzem.
Bron pisze:. Przeciętny użytkownik FB chętniej zajrzy tam niż zmusi się do opuszczenia fejsbukowego świata wchodząc na oddzielną stronę.
Racja. No i dzięki temu, ludzie są na bieżąco.
Fanpage ma jednak trochę plusów. Ja na przykład opowiadania publikuję na różnych portalach, a fanpage pomaga zebrać fanów z różnych portali w jednym miejscu. No i zawsze publikuję najpierw na blogu, a dopiero później na portalach, toteż "zadeklarowani fani" dostają towar jeszcze ciepły.
Tiki pisze:Ale fanziny są raczej skupione na opowiadaniach. Jak mówiłem - na razie nie planuje żadnego napisać. Mam trochę inne priorytety.
Jak już ktoś powiedział, powinieneś zmienić priorytety. Chyba, że jesteś bardzo bardzo pewny siebie i swojej książki, bo zamiast najpierw wysłać zwiadowców, zaczynasz od ciężkiej artylerii.

Zwykle zaczyna się od opowiadań, a za książkę zabiera się dopiero po jakimś czasie. I nie chodzi tu tylko o to, że opowiadania pomogą wypromować Twoje nazwisko. Pisząc opowiadania nabierasz wprawy i pracujesz nad warsztatem. A skoro od razu zaczynasz od książki, bardzo ciekawi mnie jak ona będzie wyglądać...
Nie wierzę i nigdy nie uwierzę w żadne utopie, ale za to wierzę we wszelkie możliwe antyutopie.


http://edwardhorsztynski.blog.pl/

https://www.facebook.com/pages/Edward-H ... 81?fref=ts

87
E.Horsztyński pisze: Staram się wyrobić nazwisko, żeby kiedy moja książka pojawi się w księgarni, ktoś już coś kojarzył, żeby było "zaraz, to chyba ten koleś co całkiem przyzwoite opowiadania publikował na fantastyce/innym portalu. Podobały mi się. Kupię książkę i zobaczę jak mu wyszła".
Ja bym Twojej książki nie kupił właśnie przez nazwisko znane z wery. :P
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

89
Tiki pisze:A jaką popularność mają fan-ziny? Raczej niewielką.
Z dużym prawdopodobieństwem (wręcz dążącym do jedynki) jestem wstanie stwierdzić, że twoje opowiadanie przykładowo w esensji przeczyta więcej osób niż twoją książkę wydaną w NR.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

90
No to warto wiedzieć. Jak sklecę jakieś porządne opowiadanie i poczekam aż dojrzeje, to na pewno wyśle je do Esensji czy jeszcze gdzieś.
Jednak sądzę, że książka choćby w NR też coś mi da.

Wróć do „Wydawnictwa”