Ps do poprzedniego: przypomnijcie sobie kiedy to kobiety dostały prawo głosu...
*
jeszcze kila słów - ingerujemy w życie innych ludzi na każdym kroku lub dajemy przyzwolenie społeczne na takie ingerencje.
jeśli ktoś katuje lub gwałci swoje potomstwo ("własnoręcznie zrobione") - uważamy że trzeba interweniować.
jeśli ktoś katuje/głodzi/bije/zabija swoje zwierzęta - powiedzmy 80% populacji będzie za tym by go powstrzymać/ukarać/odebrać zwierzaki.
a feministki całkowicie otwarcie głoszą potrzebę zabijania dzieci to jakoś nie pakujemy ich do więzień ani nie pozbawiamy praw rodzicielskich do dzieci już urodzonych.
pamiętacie sprawę alicji tysiąc? chciała poddać się aborcji w obawie przed utratą wzroku - potem wydarła gigantyczne odszkodowanie że jej na o nie pozwolono i żyje sobie spokojnie z tą córką pod jednym dachem.
Przede wszystkim uważam że nie należy tworzyć żadnych furtek, żadnych precedensów. Zakaz aborcji i eutanazji, zakaz pedofilii, zakaz kazirodztwa... Oraz propagowanie podobnych wynaturzeń. Przede wszystkim elity i klasa średnia powinny rozwijać kulturę która takie zachowani zepchnie z powrotem do warstwy marginesu społecznego.
Ze zwolennikami wielu postępackich poglądów w ogóle nie należy dyskutować - bo sama rozmowa jest już kapitulacją - legitymizacją ludzi chorych na głowę jako równorzędnego partnera w dyskusji. Nadmiernie poważnym potraktowaniem lumpów, idiotów i łajdaków.
A granice ustępstw? Okazuje się że nie istnieją... w Chinach czy Kanadzie aborcje przeprowadza się nawet w 9 miesiącu ciąży, w większości stanów USA 3-4 miesiąc bez problemu - taaaaki "postęp" wywalczono. W Hollandii eutanazja stała się rutyną - procesu wieloetapowego uzyskiwania zgody - nikt już nie respektuje...
Added in 1 minute 51 seconds:
szopen pisze: Ja osobiście zwykle unikam takich dyskusji.
tu jesteśmy zgodni - są ludzie z którymi o prostu nie warto dyskutować...