
Noc, las, ciemność, cisza.
Choć nie mam uszu, jednak słyszę jak śmierć oddycha,
Ostatni liść u moich stóp,
Wiem, że niedługo umrę.
Pamiętam, kiedyś, na początku lata,
Spadło ziarno
I w ziemi, jak w łonie matki ożyło,
Swą wonią napełniając las.
Co było jest historią,
Co będzie – przepowiednią,
A między tym, co minęło i tym, co nadejdzie
Jest tylko chwila, którą ludzie nazwali życiem.