Tykanie

1
Tykanie



Siedząc w pokoju wsłuchuje się w tykanie zegarka…

Patrzę na Twą tarcze godzinną

I myślę sobie

Tu jest ten ukryty sens

Cały świat jest Tobie poddany

Z każdym wybiciem godziny zmienia się nasze życie.

Jednym śmierć innym narodzenie

I ciągle tykasz…

Kiedy się Ciebie pytam

Ty milczysz

Ciągle nami kierujesz nic nie mówiąc

Ustalasz nam los

A my jak marionetki poddani Twej władzy

Ciągle ze strachem myślimy co będzie za chwile

Co może wybić kolejna sekunda

I Twe milczenie co ono oznacza?

Nie jeden z Twych poddanych boi się zasnąć

Słysząc Twe tykanie…
Zły grajek nadrabia śpiewaniem...

2
Powtórzenia...



Siedząc w pokoju wsłuchuje się w tykanie zegarka…

Patrzę na Twą tarcze godzinną

I myślę sobie

Tu jest ten ukryty sens

Cały świat jest Tobie poddany

Z każdym wybiciem godziny zmienia się nasze życie.

Jednym śmierć innym narodzenie

I ciągle tykasz…

Kiedy się Ciebie pytam

Ty milczysz

Ciągle nami kierujesz nic nie mówiąc

Ustalasz nam los

A my jak marionetki poddani Twej władzy

Ciągle ze strachem myślimy co będzie za chwile

Co może wybić kolejna sekunda

I Twe milczenie co ono oznacza?

Nie jeden z Twych poddanych boi się zasnąć

Słysząc Twe tykanie…



Wiersz dobry. Nadużywasz zaimków (Ty, Twój) i to rzuca się w oczy. Powtórzenia ciągle. Zmień na "bez przerwy", "nieprzerwanie". Nawet dobrze piszesz. Podoba mi się.



Pozdrawiam
"Poezja to przemiana krwi w atrament"

***

Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron