Unikaj tych miejsc

1
Unikaj tych miejsc
mówiła mi matka
gdzie zło papierosy i piękne dziewczyny
Uważaj na tych
wtórował jej ojciec
co biją słabszych i kradną matką kasę z portfela
Nie włócz się po nocach kuszących blichtrem łatwym seksem i darmowym piwem
Nie szwendaj się z tym i z tym albo za tą lub tamtą
Przechodź przez ulice tylko na zielonym
I nie pal bo nie urośniesz
Nie wagaruj

Unikaj tych miejsc
mówił mi ojciec
gdzie nikt normalny nie zapuszcza się po zmroku
Uważaj na tych
wtórowała mu matka
co depczą trawniki i plują na chodnik
Mów dzień dobry sąsiadom i wszystkim znajomym
I nie pij piwa

No i zostałem sam

2
Fajne, fajne, puenta też fajna, ale to wszystko przypomina luźny zsyp ze świadomości. Odnoszę wrażenie, że nawet nie czytałeś ponownie ;)
Victory is mine!

4
1)
kradną matką kasę z portfela
Cóż, Poezja to można pani i rządzi się własnymi prawami, ale z Ortografią też warto trzymać sztamę ;)

2) Zgadzam się ze Stewiem. W ogóle sporo poezji białej na wery IMHO lepiej prezentowałaby się w klasycznej formie, z interpunkcją, rymem i całym tym dobrodziejstwem, tylko że autorowi się nie chciało popracować nad tym, co mu z serca i pióra spłynęło. Niektórzy powiedzą ,,dzisiaj się tak nie pisze". Ok, może się nie znam i mają rację, ale i tak sądzę, że temu utworowi na dobre zrobiłby przynajmniej jakiś spójny rytm.

Mam mieszane odczucia. Z jednej strony pomysł fajny, ale z drugiej strony wygląda, jakbyś nie przemyślał wiersza, tylko napisał i nie przeczytawszy nawet, wrzucił na wery. No i ortografia...
Ergo: pomysł fajny, treść fajna, ale popracuj więcej nad formą ;)

5
No cóż, macie trochę racji... no dobra, bez bicia przyznam, że nawet sporo ;) Opar, zwykle nie trafiają mi się takie kwiatki jak ten z matką, co tylko potwierdza słuszność waszych uwag. Dzięki za opinie.

6
Rodzice dobrze prawili.
Protagonista, gdyby ich nie posłuchał, układałby teraz zupełnie inny wiersz, najpewniej rytmiczny, traktujący o paleniu bluntów i brutalności policji =)

7
Świetny wiersz (przymykam oko na orty)

Prostota, publicystyczny ton i uliczny klimat, to coś, co kupuję w ciemno.

Poeta się nie puszy, bo poeta zna swoje miejsce (to komplement jak coś ;) )

Pozdrawiam.

8
O matko, co się stało, że w jeden dzień wyciągnięto dwa moje teksty (coś jakby wiersz i coś jakby opowiadanie)...

A co do samego wiersza, z perspektywy czasu uważam go za słaby, mocno niedopracowany. Niestety jak dotąd nie miałem jakoś ochoty, by go poprawić. Może kiedyś.
Billy Kid pisze:Prostota, publicystyczny ton i uliczny klimat, to coś, co kupuję w ciemno.
Też to lubię.

Również pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron