16

Latest post of the previous page:

Nie jest to prawda z synestazją.

W synestazjii chodzi o to, że barwy można słyszeć, albo smaki można odczuwać.

A nie "wąchać spojrzenia" albo "spijać spojrzenia".

Czyli odbiornik wrażenia (x) -> wrażenie (y)

odbiornik wrażenia (y) - > wrażenie (x)

a nie odbiornik wrażenia (y) - > odbiornik wrażenia (x)

17
Cóż, zbiera mi się na niemiłe słowa, bo sądzę, że niektóre uwagi są niepotrzebne. Pomijając fakt, że Twoja "precyzja" troszkę mi doskwiera, ponieważ szczerze chciałbym by skupiono się na moim wierszu, a nie wypowiedziach, które są bardzo luźne.
polishbritpoper pisze:nie mamy pojęcia na jakiej zasadzie to się wszystko łączy.
A czemuż to ma się łączyć...? Tęsknoty, uśmiechy, wspomnienia one są w nas i tworzą nas. I nie koniecznie mają się ze sobą łączyć bezpośrednio. Ale chyba nikt nie zaprzeczy, że z nich jesteśmy zbudowani? I z nich jest rozrywany podmiot.
polishbritpoper pisze:nie pokazuje ten wiersz absolutnie n i c .
Tu za bardzo nie wiem, co powiedzieć. Czy przyczepić się do tego, że to koledze brakuje wyobraźni, czy może pewnego dystansu do kogoś. Bo nie wiem jak kolega artysta, ale ja utożsamiam się z tym co stworzę, to wypływa ze mnie i szczerze wierzę, że jest mną.

"Nie pokazuje nic". Jak to ma być "nic" to ja mogę być nikim i mieć to "nic", bo wiem, że szczęścia mi nie zabraknie (:
„Prawdziwa mądrość zaczyna się, kiedy przestajesz cytować innych ludzi...”

18
Dobrze, zachęcam cię naprawdę gorąco do czytania tekstów. Poezję fajniej się czyta.

Co do osobistego pytania (choć nie wyrażonego w formie pytania), nie jestem artystą, studiuję kierunek kulturoznawczy i zamierzam zająć się krytyką literacką.
Obrazek

19
Od nagłej śmierci, ognia i wojny... tudzież polisha krytyki poezji ... wybaw nas, Panie...

synestezja to także trop, figura... sposób obrazowania

Co nie znaczy, że mi się wiersz aż tak bardzo podoba. Jest przegadany, prze-obrazowany,
wiersz wolny ma reguły. Pomimo złudnej nazwy wiersz wolny ma ostre rygory, wędzidła logiki i sensu... i co najważniejsze rygory dobrowolnie przyjęte.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

20
synestezja to także trop, figura... sposób obrazowania
(hehehehe, dobre)


i właśnie dlatego, że synestazja (wolę napisać z literówką i czaić pojęcie niż pogrubiać a zgubić trop), jest także figurą (geometryczną? szachową? styli...e tam nie ważne żeby była figura, ważne żeby była zgrabna (...)*) nie ma absolutnie nic wspólnego z sensem pojęcia psychologicznego, bo to tak jest, że gdy zapożyczamy pojęcie z innej dziedziny to ono zupełnie traci swoje pierwotne znaczenie w innej. Aha, jasne, brzmi to bardzo rozsądnie.

* chciałbym, żeby za każde użycie trzy(wielo)kropka, z konta/portfela znikały użytkownikowi trzy lub wiele złotych. ciekawe czy wtedy autorzy byliby tak chętni do kreowania nieokreśloności i wielowarstwowości w swoich tekstach.

21
polishbritpoper pisze: właśnie dlatego, że synestazja (wolę napisać z literówką i czaić pojęcie niż pogrubiać a zgubić trop), jest także figurą (geometryczną? szachową? styli...e tam nie ważne żeby była figura, ważne żeby była zgrabna (...)*) nie ma absolutnie nic wspólnego z sensem pojęcia psychologicznego, bo to tak jest, że gdy zapożyczamy pojęcie z innej dziedziny to ono zupełnie traci swoje pierwotne znaczenie w innej. Aha, jasne, brzmi to bardzo rozsądnie.
Napisałabym komentarz. (Ale... wolę użyć wielokropka, by nie obrazić dosłownością określeń).

Ponieważ nie ma to nic wspólnego z wierszem, dodam, że synestezja (z uporem nawę to właśnie tak) to środek stylistyczny, który zastosował w wierszu autor
por. http://pl.wikipedia.org/wiki/Tropy_stylistyczne
http://pl.shvoong.com/humanities/theory ... ynestezja/
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

22
Przykładem synestazji są sformułowania typu: "błękitna cisza", "zimne spojrzenie", "szara melodia"
czyli synestazja to

odbiornik wrażenia (y) - > wrażenie (x)

czyli słuch - > błękitna (cisza)

Pojawia się tam również Artur Rimbaud. Jest to dobry przykład poety piszącego z siebie, czy też konkretniej, strumieniem świadomości. Jestem wielkim entuzjastą strumienia świadomości. Ale w momencie, gdy strumieniowość jest grubą warstwą makijażu nałożoną na nędze poetycką to zlewam na to grubym strumieniem (świadomości pewnych kwestii).

http://www.smyk.com/elementarz-skrzata- ... a-dzieci-p

[ Dodano: Sob 12 Sty, 2013 ]
Napisałabym komentarz.
Jakbym miał rakietę to bym na niej gwiazdy ścigał.

23
polishbritpoper pisze:Jakbym miał rakietę to bym na niej gwiazdy ścigał.
Gdybyś dopuścił myśl, że krytyka taką arogancją podszyta jest nieprofesjonalna to i niebo gwiaździste bez dopalaczy byłoby osiągalne.

Sama sobie zwrócę uwagę za polemikę niemerytoryczną, I dam ostrzeżenie. o!

--------------------------------

Do wiersza marsz!
- zgadzam się, że autor zgubił się w wierszu, jego podmiot liryczny mnie nie przekonał, i to właśnie przez toporność wielu sformułowań, które powstały jako makijaż (piszę wiersz), a nie jako poszukiwanie sposobu wyrażenia emocji.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

24
Ogólnie rzecz biorąc kwestionowałem jakość wiersza (jest to forum które opiera się na krytyce i weryfikacji, każdy to wie), bo uważam wiersz za niesamowicie słaby. Tymczasem podczas tej uroczej dyskusji, dyskutanci skupili się głównie na ocenie kompetencji weryfikującego, poradnictwie życiowym i ogólnie całym tym adpersonam balu. Szkoda, że zamiast skupić się na krokach, bawiono się w kopanie po kostkach.
że krytyka taką arogancją podszyta jest nieprofesjonalna
woda letnia, a konsystencja i zapach bliski pomyjom, dlatego kończę weryfikację tego wiersza prostym przekazem (peja)- więcej skilla i więcej obycia (przyboś) literackiego). Więcej czystej wody.

Wycinajcie kody i zbierajcie nagrody (delma)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron