morze krwi
pewnie czerwone
jak sztandar rewolucji
goniącej za ideą nieoznaczoności
mojego położenia i pędu
księżycowe
z zaniżoną grawitacją marzeń
suche i wiatropylne
mare imperfectionibus
kolejny dzień
który spędzę w lokalnej spopielarni snów
prochem jesteś...
zaraz wybuchnę
teleskop
2Jak to szło..?
Muszę sprawdzić, czy w białych odbierasz emocje, bo bardzo rzadko zdarza mi się interlokutor, który, uważa jak ja.
W białych odbieram Twoje emocje lepiej niż w kwiecistych rymowankach:P)
Podoba mi się.
Nie zgrzytasz. Poza jednym fragmetem :
bez "pewnie" jest płynniej ( dla mnie !)
Morze niedoskonałości mnie ujęło:)
Muszę sprawdzić, czy w białych odbierasz emocje, bo bardzo rzadko zdarza mi się interlokutor, który, uważa jak ja.
W białych odbieram Twoje emocje lepiej niż w kwiecistych rymowankach:P)
Podoba mi się.
Nie zgrzytasz. Poza jednym fragmetem :
bo to "pewnie" mi tu trochę bruździ - jakbyś sam nie był pewien użytej metafory ( a nie zastanawiał się nad nią metafizycznie:P)
bez "pewnie" jest płynniej ( dla mnie !)
Morze niedoskonałości mnie ujęło:)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
teleskop
11Poniał, ale nie bardzo się zgadza w teori Haisenberga.
Słowo "pewnie" jet kluczem do nieoznaczoności.
Czyli?
morze krwi
czerwonej
jak sztandar rewolucji
goniącej za ideą nieoznaczoności
mojego położenia i pędu
księżycowe
z zaniżoną grawitacją marzeń
suche i wiatropylne
mare imperfectionibus
kolejny dzień
który spędzę w lokalnej spopielarni snów
prochem jesteś...
zaraz wybuchnę
Jakby mni znany mi mentor dojeżdżał.
Ale kocham tego mentora.
Słowo "pewnie" jet kluczem do nieoznaczoności.
Czyli?
morze krwi
czerwonej
jak sztandar rewolucji
goniącej za ideą nieoznaczoności
mojego położenia i pędu
księżycowe
z zaniżoną grawitacją marzeń
suche i wiatropylne
mare imperfectionibus
kolejny dzień
który spędzę w lokalnej spopielarni snów
prochem jesteś...
zaraz wybuchnę
Jakby mni znany mi mentor dojeżdżał.
Ale kocham tego mentora.