wyjechali z miasta
pod hotelowym niebem
w głębokich fotelach
(on szkocka bez lodu - amaretto ona)
tłumaczą
bo jednak kochają
on – za uśmiech w czarnych szpilkach
i kłamstwa z litości
– za wbieganie po schodach
lżejszym o nieważne – ona
gdy doszedł do skóry
do podróży dłoni
wstał
i pisze po niej
sto razy
krótkie imię długimi znakami
(a jej biodra z mgły oczy jego z wiatru)
już
głodnymi drogami
obierają z cienkiej skórki aksamit
w opus szesnaste scherzo tarantelle
na dobre znikają
(ona – skrzypce on – piano)
w rozwiewaniu w skraplaniu
na zgodę na zawsze
pośród nut
zostaną
___________________________
mglisto-wietrznie
2A pani znów o miłości
Och, ach, ech... szkoda, że nie pamietam, jak ta miłość działa...
ładne, podobało mi się


Och, ach, ech... szkoda, że nie pamietam, jak ta miłość działa...
ładne, podobało mi się


mglisto-wietrznie
4Ja, jeszcze nie dorosłem i dlatego taki słaby :ups:
To drugie, też bardzo, bardzo, a może i lepsze
To drugie, też bardzo, bardzo, a może i lepsze

mglisto-wietrznie
8mi też się podoba
Widzę taką 5- latkę za drugim płotem. Kopie ojca po łydach i do matki krzyczy you know nothing! Zuch dziewczynka i będą z niej ludzie 


mglisto-wietrznie
9Przeczytałam raz w ciszy - było klimatycznie, sensualnie, romantycznie. Lubię takie wiersze, co budzą wszystkie zmysły. A potem puściłam sobie scherzo w tle i akompaniowało mi w czytaniu. Zrobił się z tego zupełnie inny wiersz, jakby pisany przez dwóch różnych autorów.
No i piękna synestezja. Zazdroszczę.
No i piękna synestezja. Zazdroszczę.
sapere aude
mglisto-wietrznie
10Scherzo Wieniawskiego to genialny utwór i szalenie wymagający dla skrzypiec. Niemożliwym jest nawet bardzo dalekie przełożenie go w rytm wypowiedzi. Nie da się i już, stąd tylko info w ostatniej strofce.
Muzyka w linku wystarcza za milion wierszy. Ona jest pierwszym autorem.
Dzięki.
Muzyka w linku wystarcza za milion wierszy. Ona jest pierwszym autorem.
Dzięki.