nie rzucę palenia

1
przecież nie można istnieć

nie paląc

wszystkich, którzy stają na drodze

do Absolutu.



może wieczorem wyskoczę

do monopolu

po połówkę "absolutu"



i będę się zbliżał do pełni



paląc myślą

i piórem czy ołówkiem

kartki,

które pozostały mi

do zapisania życia



słowami - ludźmi.

2
Wzdragam się zwykle przed bezpośrednim komentowaniem poezji, rozkładaniem wersów na elementy i liczeniem zgłosek.



Pozwól więc, że zamiast komentarza popatrzę w okno... Wieczór, niewiele widać... Na biurku parę kartek do zapisania...

3
Ktoś siedzi, pisze i pali, skoczy jeszcze po wódkę. Brzmi znajomo. Słyszałem o tym setki, jeśli nie tysiące razy.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

4
Myślę podobnie. Wybacz za określenie, ale akurat ten wiersz wydaje mi się banalny i pisany jakby na siłę. Chyba stawiałeś na koncept, jak coś powiedzieć, a nie co powiedzieć

W tym przypadku jest to strzał chybiony.
"Amatorzy czekają na natchnienie; reszta z nas po prostu bierze się za robotę". Philip Roth

- te słowa przytoczył w swoim powitaniu Patren :)

5
Tutaj gorzej,wiersz mnie niczym nowatorskim nie zachwycił...popracuj jednak nad nim pozdrowienia
" Z głębi nocy je łowię na haczyki świateł,

by oślepłe kolory wydobyć z ciemności "

( J.Ficowski).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”