Słodka pociecha ostatnich dni

1
Znów na leśnej drodze stoję nocą

Złem i brudem dobro sobie daję

Ciągnę do przodu lekko się cofając

Czy to możliwe? Można tak?

Na ciężkie dni – tylko ona

Na chwile bez wiary – tylko ona



Jestem psychicznie aktywnym dzieckiem

Dzieckiem nowych produktów zła

Akwizytorem szatańskiej sztuki

Bywalcem pobielonej tawerny szamanów

Luster się pozbywam srebrem pokrytych

Gnuśnego odbicia swego nie pragnę



Później patrzę w oczy tej małej

Delikatnej duszyczki stłamszonej

I owszem, lekki wstyd czuję

Bardzo rzadko jednak się wzruszam

Sumienie zasypałem wapnem

Jak ofiary wojny się zasypuję

Ono poległo, na straty je spisuję



Obejdę się bez niego

Coraz zimniejszy i bezduszny

Kara zawsze większa od winy

A ja, choć znów winny

Winny się nie czuję

Bezwstydną jestem czwórką

Z piątym skrzydłem



Tak mi już pisane od urodzenia

Rozmyślać o własnej śmierci

Chorować wewnątrz duszy

W bluźnierczym prochu mieć ukojenie

Kochać tylko te co nie chcą mnie
Tych wszystkich którzy upajają się zgiełkiem mass mediów, kretyńskim uśmiechem reklamy, zaniedbaniem przyrody, brakiem dyskrecji wyniesionym do rzędu cnót, należy nazwac kolaborantami nowoczesności.

Re: Słodka pociecha ostatnich dni

2
Napisze co mnie najbardziej ukłuło w oczy :d.


wiedzmin89 pisze:


Później patrzę w oczy tej małej

Delikatnej duszyczki stłamszonej

I owszem, lekki wstyd czuję

Bardzo rzadko jednak się wzruszam

Sumienie zasypałem wapnem

Jak ofiary wojny się zasypuję



Ono poległo, na straty je spisuję


Powtórzenia jedno pod drugim ...można by użyć innego słowa :D. Też mnie ukuły te rymy czuję >zasypuję >spisuję ale to pewnie niezamierzone było :D .


wiedzmin89 pisze:
Obejdę się bez niego

Coraz zimniejszy i bezduszny

Kara zawsze większa od winy

A ja, choć znów winny

Winny się nie czuję

Bezwstydną jestem czwórką

Z piątym skrzydłem




Tu znowu masz powtórzenia jedno pod drugim :D.. też można by użyć innych słów .. ( tak między nami mi też się często zdarzają takie powtórki ale korzystniejsze dla wiersza jest większe bogactwo słowne ) .


wiedzmin89 pisze:
W bluźnierczym prochu mieć ukojenie
Tego się przyznam nie do końca chyba zrozumiałem i mnie to gryzie ,że nie wiem o co dokładnie chodzi :D





Na koniec to ...hmmm... lekki chaos mi się wydaje tu wkradł w całość .. poz a tym treść na plus ( choć musiałem poczytać parę razy i pozbyć się pewnych własnych skojarzeń :D ) , no i co dobre ma też pewien klimat beznadziei co dla mnie jest fajne ( każdy klimat jest fajny byle by był :) ).
żyć wedle chęci lub wcale nie żyć .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”