Oglądam twarz jak bliznę,
a dłonie mam zimne i ciężkie
niczym noże.
Rozkład to czy rozpad
atomowy?
I tak skończę w gwiazdach,
więc chyba nie muszę wiedzieć
którędy.
Kluczowe pytanie
nie otwiera żadnych drzwi,
pozwala tylko spokojnie zamknąć
oczy.
2
Trochę się dziwię, że wiersz stoi tak samotnie, bo wg. mojej niewprawionej co prawda opinii, jest całkiem niezły.
Natomiast mój masochistyczny gust sprawia, że chętnie zobaczyłabym obszerniejsze fragmenty rozkładu. Taki mały niedosyt - można było tutaj chyba zaatakować bardziej zmysły. Zwięzłość nie pobudza aż tak moich wrażeń.
Całość mi się jednak podoba i chętnie przeczytałabym coś jeszcze
- wydaje mi się troszkę oklepane. Mi też często te nieszczęsne noże fruwają po głowie.niczym noże.
Natomiast mój masochistyczny gust sprawia, że chętnie zobaczyłabym obszerniejsze fragmenty rozkładu. Taki mały niedosyt - można było tutaj chyba zaatakować bardziej zmysły. Zwięzłość nie pobudza aż tak moich wrażeń.
Całość mi się jednak podoba i chętnie przeczytałabym coś jeszcze

Jeżeli wola jest w kontakcie z wyobraźnią, to wyobraźnia zawsze zwycięża.