31

Latest post of the previous page:

O, i ja tu się zgodzę z Adrianną :)
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

32
Adrianna pisze: "Może to już było, ale ja mam super pomysł, jak to wszystko opisać ciekawiej. A za wiekopomne dzieło wezmę się następnym razem." :P
Macie rację. Przestaję marudzić i biorę się dalszą pracę nad moją nie za bardzo odkrywczą opowiastkę :D

[ Dodano: Wto 05 Sty, 2010 ]
Przepraszam za błędy w powyższym zdaniu, ale akurat robię trzy rzeczy na raz :)

33
Serena pisze:2. Wampiry (wilkołaki) + miłość (horror)
mamika6 pisze:4. (fantastyka) Chłopiec w szkole czarodziejów.
Ten temat powinien się zwać bardziej ''jak nie popełnić plagiatu''.

Jak to kiedyś mi ktoś wytknął: Fantastyka nie polega tylko na elfach, bitwach rasistowskich i tak dalej :)

36
MateuszMichalak pisze:Do fantastyki można zaliczyć - Przeznaczenie cię wezwało i masz ich pokonać.
akurat to można ładnie rozwinąć. na przykład: bohater ma przeznaczenie gdzieś (byle tylko nie bronił się przed nim rękami i nogami, coś takiego szybko się nużące robi), co doprowadza do zagłady większej części świata, a nasz wybraniec siedzi sobie w swojej kurnej chacie i spokojnie uprawia poletko wśród wojennych zgliszczy.
chyba nie umiem wymyślić naprawdę oklepanego pomysłu. jeśli chodzi o te romantyczne wampiry, to pisanie o nich w dobie popularności pani Meyer jest po prostu nieudanym plagiatem. ale pewnie można by z nich coś wyciągnąć.
tak swoją drogą, bodajże parę lat przed debiutem Meyer została wydana książka, której tytułu za nic sobie nie mogę przypomnieć, ale w każdym razie opowiadała o człowieku czytającym w myślach, który zakochuje się w wampirzycy.
zwięzłość jest siostrą talentu.

37
Magrat - W mojej wypowiedzi chodziło mi bardziej o Geralta z Rivii, który jest bohaterem książek Andrzeja Sapkowskiego. Niektórzy słyszą słowa ''przeznaczenia'' ''wojownik'' i już nasuwa im się pomysł, by napisać opowiadanie o Woju Przeznaczenia, który zaczyna od zera i później zdobywa swoją fajność i tak dalej. Czytałem kiedyś opowiadanie, gdzie bohaterem był zwykły wieśniak, który uratował giermka przed złym smokiem i został rycerzem.

38
Geralt niebędący zerem nie jest fajny. to ta zerowość jest u niego urzekająca.
a tak swoją drogą, odradzam pisanie o Przeznaczeniu Sterującym Losami Bohaterów. to jest utrudnianie sobie pracy. poza tym, kiedy obieramy puentę taką jak w jakimś kultowym dziele, co i rusz nam się to dzieło nasuwa na myśl przy pisaniu i, chcąc nie chcąc, porównujemy z nim nasze wypociny. brr, strasznie tak pisać, jakby pod presją czyjegoś pomysłu, ze świadomością, że to nasze musi być lepsze, bardziej błyskotliwe. polecam w zamian ciekawe obrobienie jakiegoś pośledniego pomysłu, może i często wykorzystywanego, ale niekojarzącego się z konkretną książką.
zostańmy przy tych wampirach. ktoś pisze o nich naprawdę dobry romans, nie cukierkowe poczytadło-szmatławca, wydaje to, ale jakby genialne to nie było dzieło, zawsze będzie porównywane ze "Zmierzchem". okropność.
dlatego, drodzy ludkowie, darujcie sobie białowłosych Synów Przeznaczenia machających mieczem na lewo i prawo, bo nawet jeśli zaliczacie się do tej elity potrafiącej coś ciekawego z tego wyciągnąć i jeśli szczęśliwie wydacie Waszą pisaninę, nie unikniecie porównywania z, hm, pierwowzorem. niezbyt sympatycznie.
zwięzłość jest siostrą talentu.

40
Magrat pisze:zostańmy przy tych wampirach. ktoś pisze o nich naprawdę dobry romans, nie cukierkowe poczytadło-szmatławca, wydaje to, ale jakby genialne to nie było dzieło, zawsze będzie porównywane ze "Zmierzchem"
Wybacz, ale nie sądzę, żeby "Zmierzch" nagle stał się takim wiekopomnym dziełem, żeby "genialna" książka była do niego "zawsze" porównywana. Jak coś jest naprawdę dobre, to przeżyje ze dwa sezony popularności "Zmierzchu" czy właściwie Roberta Pattinsona (tak ten facet ma?) i to do niej będzie się przyrównywać kolejne twory z tej tematyki.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

41
Adrianna pisze:"Zmierzch" nagle stał się takim wiekopomnym dziełem, żeby "genialna" książka była do niego "zawsze" porównywana.
100% racji! Teraz nie ruszać tematu, ale za kilka/kilkanaście lat... ? Spróbujcie jednak napisać coś w stylu filmu "Ptaki" Hitschok'a, czy książki "Egzorcysta". Twory sędziwe, a jednak je pamiętamy (ja bardzo dobrze).

[ Dodano: Pią 08 Sty, 2010 ]
Wiem, wiem: ugryźć temat z innej strony, jednak gdybym czytała taką powieść, przypomniałabym sobie, że to już... no właśnie - było. Fajnie, że powstaje tyle książek, dobrze jednak jeśli od czasu do czasu - dla odmiany - wpadnie nam w ręce coś świeżutkiego.

42
Nie mówcie mi o ,,Ptakach". Czytałam to opowiadanie na którego podstawie zrobiono film napisane przez du Maurier czy jakoś tak. Nie znoszę oglądać horrorów, zawsze się boję, więc nie oglądam. Ale pomyślałam sobie że 30 stron opowiadania, to bez przesady, przeczytam. To nie to samo...
W opowiadaniu nie ma nawet dużo akcji. I co z tego. Nie mogłam zasnąć i bałam się bardziej niż po jedynym horrorze który oglądałam. Atmosfera opowiadania była niesamowita. I tylko pozazdrościć autorowi, że potrafi wywoływać tak silne emocje u czytelników.

43
Adrianna pisze:
Magrat pisze:zostańmy przy tych wampirach. ktoś pisze o nich naprawdę dobry romans, nie cukierkowe poczytadło-szmatławca, wydaje to, ale jakby genialne to nie było dzieło, zawsze będzie porównywane ze "Zmierzchem"
Wybacz, ale nie sądzę, żeby "Zmierzch" nagle stał się takim wiekopomnym dziełem, żeby "genialna" książka była do niego "zawsze" porównywana. Jak coś jest naprawdę dobre, to przeżyje ze dwa sezony popularności "Zmierzchu" czy właściwie Roberta Pattinsona (tak ten facet ma?) i to do niej będzie się przyrównywać kolejne twory z tej tematyki.
mówię tylko, że w chwili obecnej wampirzy romans byłby kojarzony ze "Zmierzchem" - ale osobiście mam nadzieję, że niedługo nikt nie będzie wiedział, co to ten "Zmierzch". i gdyby ktoś napisał genialną książkę w tej tematyce, też byłby porównywany z sagą Meyer, co byłoby po prostu wysoce niesprawiedliwe.
zwięzłość jest siostrą talentu.

45
Nie potrafię wyobrazić sobie pomysłów które są zjechane do tego stopnia że nie warto po nią sięgać. Wszystko zależy od pióra autora. Jeśli ten, ma "to coś", to z historyjki o nastolatkach spędzających weekend w domku w górach i czyhającym na nich stworze wśród drzew stworzy materiał wartościowy i porywający czytelnika. Nie chodzi o temat, ale o sposób jego opracowania. Swoją drogą jest to świetna gimnastyka wyobraźni. Weź nielubiany przez Ciebie temat i zmierz się z nim nadając mu nowego kolorytu.
http://przyzwoity.blogspot.com http://bookowiec.blogspot.com

46
Nie zmienia to jednak faktu że każdy z chęcią sięgnąłby po coś nowego. I śmiem twierdzić, że mając wybór między czymś nowym i czymś oklepanym większość wybierze to nowe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”