Latest post of the previous page:
O, i ja tu się zgodzę z Adrianną
Macie rację. Przestaję marudzić i biorę się dalszą pracę nad moją nie za bardzo odkrywczą opowiastkęAdrianna pisze: "Może to już było, ale ja mam super pomysł, jak to wszystko opisać ciekawiej. A za wiekopomne dzieło wezmę się następnym razem."
akurat to można ładnie rozwinąć. na przykład: bohater ma przeznaczenie gdzieś (byle tylko nie bronił się przed nim rękami i nogami, coś takiego szybko się nużące robi), co doprowadza do zagłady większej części świata, a nasz wybraniec siedzi sobie w swojej kurnej chacie i spokojnie uprawia poletko wśród wojennych zgliszczy.MateuszMichalak pisze:Do fantastyki można zaliczyć - Przeznaczenie cię wezwało i masz ich pokonać.
Wybacz, ale nie sądzę, żeby "Zmierzch" nagle stał się takim wiekopomnym dziełem, żeby "genialna" książka była do niego "zawsze" porównywana. Jak coś jest naprawdę dobre, to przeżyje ze dwa sezony popularności "Zmierzchu" czy właściwie Roberta Pattinsona (tak ten facet ma?) i to do niej będzie się przyrównywać kolejne twory z tej tematyki.Magrat pisze:zostańmy przy tych wampirach. ktoś pisze o nich naprawdę dobry romans, nie cukierkowe poczytadło-szmatławca, wydaje to, ale jakby genialne to nie było dzieło, zawsze będzie porównywane ze "Zmierzchem"
100% racji! Teraz nie ruszać tematu, ale za kilka/kilkanaście lat... ? Spróbujcie jednak napisać coś w stylu filmu "Ptaki" Hitschok'a, czy książki "Egzorcysta". Twory sędziwe, a jednak je pamiętamy (ja bardzo dobrze).Adrianna pisze:"Zmierzch" nagle stał się takim wiekopomnym dziełem, żeby "genialna" książka była do niego "zawsze" porównywana.
mówię tylko, że w chwili obecnej wampirzy romans byłby kojarzony ze "Zmierzchem" - ale osobiście mam nadzieję, że niedługo nikt nie będzie wiedział, co to ten "Zmierzch". i gdyby ktoś napisał genialną książkę w tej tematyce, też byłby porównywany z sagą Meyer, co byłoby po prostu wysoce niesprawiedliwe.Adrianna pisze:Wybacz, ale nie sądzę, żeby "Zmierzch" nagle stał się takim wiekopomnym dziełem, żeby "genialna" książka była do niego "zawsze" porównywana. Jak coś jest naprawdę dobre, to przeżyje ze dwa sezony popularności "Zmierzchu" czy właściwie Roberta Pattinsona (tak ten facet ma?) i to do niej będzie się przyrównywać kolejne twory z tej tematyki.Magrat pisze:zostańmy przy tych wampirach. ktoś pisze o nich naprawdę dobry romans, nie cukierkowe poczytadło-szmatławca, wydaje to, ale jakby genialne to nie było dzieło, zawsze będzie porównywane ze "Zmierzchem"