61

Latest post of the previous page:

Thana pisze:"Perfekcyjna niedoskonałość"
"Miasto i miasto"
"Mulholland Drive"
Nie znam.
Druga pozycja wydaje się być ciekawa (dla mnie). Może przeczytam :)
Brzmi interesująco (opis na lubimyczytać).

Dzięki :)

"Na przykład opisując scenę erotyczną, musisz w jakiś sposób czerpać ze swojego doświadczenia. "

Romek!
Ja Ci się już nigdy na oczy nie pokażę...
Bo spłonę jak krzew gorejący...
Boże!
Co Ty teraz o mnie myślisz?
Ostatnio zmieniony śr 10 gru 2014, 21:58 przez Augusta, łącznie zmieniany 1 raz.

62
Marcin Dolecki pisze:Nav, czy Ty znalazłeś się w sytuacji, w której musiałeś walczyć o życie? Fascynujesz się walką nożem, dlatego pytam.
Nie pamiętam :) Ale a propos autentyczności, zawsze możesz spytać którąś z dziewcząt o doświadczenia w kwestii pisania scen erotycznych ;)

Filip - przeczytaj jeszcze raz co napisałem o skali.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

64
Dlaczego dziewcząt? :D

Mnie zwykle śmieszy, gdy ktoś jako zewnętrzny obserwator bierze się np. za opisywanie oryginalnych upodobań seksualnych :D
Chyba, że jest psychologiem.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

65
Marcin Dolecki pisze:Dlaczego dziewcząt? :D
Bo doświadczenia erotyczne chłopców mnie nie interesują. Elementarne Watsonie :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

66
Filip pisze:czy koniecznie trzeba coś przeżyć
Emocje trzeba przeżyć. Bo to nie chodzi o sekwencję wydarzeń. Chodzi o to, jak są przeżywane. Ale wnioskując z wypowiedzi Romka o dzieciach, można też korzystać z empatii - wysłuchać, zrozumieć, przetworzyć. Empatia to też przeżywanie.
Sto morderstw nie uczyni wartkiej akcji ani ciekawej historii. Miłość do grobowej deski też nie. Ale nawet elf w karczmie to uczyni, jeżeli przeżywanie emocji będzie prawdziwe. Dobrze myślę?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

67
Navajero pisze:
Marcin Dolecki pisze:Dlaczego dziewcząt? :D
Bo doświadczenia erotyczne chłopców mnie nie interesują. Elementarne Watsonie :P
Czasami warto by znać postępy (ewentualnej) konkurencji :D
Ostatnio zmieniony śr 10 gru 2014, 22:05 przez Marcin Dolecki, łącznie zmieniany 1 raz.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

68
Thana pisze:Ale nawet elf w karczmie to uczyni, jeżeli przeżywanie emocji będzie prawdziwe. Dobrze myślę?
IMO tak. Bo różne rzeczy można nadsztukować, ale emocji się nie da. Dlatego hetero nigdy nie napisze dobrego romansu gejowskiego ( o ile takie istnieją :P ), bo zabraknie autentycznych emocji.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

69
Thana pisze:Emocje trzeba przeżyć. Bo to nie chodzi o sekwencję wydarzeń. Chodzi o to, jak są przeżywane. Ale wnioskując z wypowiedzi Romka o dzieciach, można też korzystać z empatii - wysłuchać, zrozumieć, przetworzyć. Empatia to też przeżywanie.
Tak, właśnie o to mi chodziło. Czasem wystarczy uważnie słuchać, postarać się zrozumieć i wczuć. A potem przetworzyć. Dodałbym jeszcze - przetestować, czy w miarę bezstratnie :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

70
Psycholog to mężczyzna, który obserwuje innych mężczyzn, gdy do pokoju wchodzi piękna kobieta :D

[ Dodano: Śro 10 Gru, 2014 ]
Nav ma rację, pisanie o emocjach, których się nie przeżyło, jest jałowe.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

71
Że emocje i autentyczność doświadczenia liczą się w tworzeniu tej więzi między utworem i czytelnikiem - z tym się zgadzam. Ale przypuszczam, że niejedna z autorek tych romansów, które Thanę nudzą (mnie też, i to bardzo), przepłakała niejedną noc z powodu dojmujących cierpień miłosnych. I jakoś autentyczność przeżyć własnych jej nie pomogła ;D I znowu wracamy do formy przekazu tego, co jako doświadczenie może być najbardziej indywidualne i przejmujące, a jako zapis tych przeżyć - no, powiedzmy, że mało przekonujące. I wyobraźnia tu się pojawia, jako pośrednik pomiędzy przeżyciem i jego literackim ekwiwalentem, i świadomość funkcjonowania stereotypów oraz schematów literackich, i znowu język - jako jedyne medium.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

72
Romek Pawlak pisze:
Augusta pisze:Romek!
Ja Ci się już nigdy na oczy nie pokażę...
Bo spłonę jak krzew gorejący...
Boże!
Co Ty teraz o mnie myślisz?
A co mam myśleć? Ja tam też cenię sobie wiarygodność, jak napisałem wyżej :P
Aha.
To ja już nic nie mówię.
Idę kasować :P

73
Marcin Dolecki pisze:Nav ma rację, pisanie o emocjach, których się nie przeżyło, jest jałowe.
a ja się nie do końca zgadam z tym!
albo - wcale nie nie zgadzam!
rzeczywiste i osobiste doświadczanie nie jest potrzebne do pisania.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

75
Marcin Dolecki pisze:Psycholog to mężczyzna, który obserwuje innych mężczyzn, gdy do pokoju wchodzi piękna kobieta :D

[ Dodano: Śro 10 Gru, 2014 ]
Nav ma rację, pisanie o emocjach, których się nie przeżyło, jest jałowe.
Ten pierwszy opisany, to raczej gej a nie psycholog. Podnieca się ich podnieceniem projektując je na siebie.

A co do emocji - na pewno łatwiej opisywać te których się doświadczyło, ale od czego wyobraźnia?

76
Thana pisze:Emocje trzeba przeżyć. Bo to nie chodzi o sekwencję wydarzeń.
A z tym Thano to już zupełnie się nie zgodzę :D
Wywoływanie określonych emocji na podstawowym poziomie to rzecz banalnie prosta - istnieje cały wachlarz wytrychów, które na zasadzie skojarzeń otwierają szufladki w głowach czytaczy.

Dobry pisarz umie projektować emocje - nie musi wszystkiego przeżyć 1:1.
Nie bardzo potrafię to wytłumaczyć, więc posłużę się przykładem: jeżeli pisarz dotknie śniętej ryby na plaży, będzie umiał przenieść te emocje do swojej książki w zupełnie innej sytuacji. Tylko będzie musiał je przeprojektować.

Moja ulubiona scena z Notting Hill:
Dziennikarz: Czy pan w tym filmie w 100% identyfikował się z odgrywaną rolą?
Aktor: Nie bardzo. Grałem psychopatycznego mordercę-cyborga.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Wróć do „Jak pisać?”

cron