Latest post of the previous page:
lepiej nie, albowiem smarkacz może Cię pozwać za grożenie mieczem...Dahaka pisze:A pytałem z ciekawości, czy takie zabiegi są dozwolone, a nie w poszukiwaniu rozwiązania problemu

Latest post of the previous page:
lepiej nie, albowiem smarkacz może Cię pozwać za grożenie mieczem...Dahaka pisze:A pytałem z ciekawości, czy takie zabiegi są dozwolone, a nie w poszukiwaniu rozwiązania problemu
Czekałam na Twój głos od czasu, jak zobaczyłam pytanie
Z małej "- krzyknął sołtys w kierunku obsady katapulty. -". Ja bym zostawił tak, jak jest.
Ciężko powiedzieć ale piszę właśnie nową powieść GORP "Myszołów", i są w niej sny głównego bohatera. Piszę wspomniane sny w narracji pierwszoosobowej. Tak moim zdaniem lepiej brzmi, jakby sam protagonista zwracał się do czytelnika.Izzaker pisze: Czy aby sen nie powinien być przedstawiony narracją pierwszoosobową z punktu widzenia głównego bohatera?
Przy takich założeniach, jak podałeś, to możesz śmiało mieszać narracje. I odnoszę wrażenie, że właśnie narracja pierwszoosobowa może być najgorsza przez swoją oczywistość (śniłem o...). Pokombinuj z mową pozornie zależną - to jest świetne narzędzie.