Wyrażanie myśli bohaterów

1
W myśl zasady, mówiącej o tym, że młody grafoman powinien więcej czytać niż pisać, postanowiłem odłożyć na trochę pisanie i zabrałem się za uzupełnianie mojej książkowej kolekcji. Jakąś godzinkę temu pomyślałem, że skoro mam wakacje, to zacznę w końcu pisać. Po chwili wylewania myśli na papier natknąłem się na pewien problem, który dręczył mnie już znacznie wcześniej, ale przymykałem na niego oko. Problem ten tyczy się wyrażania myśli bohaterów, które w różnych książkach przyjmują różną formę. Ja osobiście zaobserwowałem dwie takie formy:

I. Mimo woli wydłużył je bardziej niż kiedykolwiek.
I dobrze - pomyślał. - Niech ona przynajmniej ma z tego jakąś korzyść.


II. Mimo woli wydłużył je bardziej niż kiedykolwiek. "I dobrze. Niech ona przynajmniej ma z tego jakąś korzyść" - pomyślał.

Ja stosuję nieco inną formę i z tego co kojarzę, zwrócono mi kiedyś uwagę, że jest ona błędna:

Mimo woli wydłużył je bardziej niż kiedykolwiek.
I dobrze, pomyślał. Niech ona przynajmniej ma z tego jakąś korzyść.


Cóż, osobiście nie widzę w tym zapisie niczego złego, ale przecież nie jestem specjalistą ;). I tu nurtuje mnie pytanie: czy ten zapis jest zły, a dwa w/w są w porządku, i który z tych zapisów jest najchętniej przyjmowany wśród wydawców?

Przy okazji pisania tego tematu naszła mnie kolejna myśl. Otóż, przy pisaniu mam tendencję do wyrażania myśli bohaterów, którzy pojawiają się na moment i potem są już całkowicie zbędni, nie występują w dalszej części fabuły. Czy jest to jakieś błędne, nieprawidłowe zagranie, czy może zupełnie obojętne?
"Oszukujemy siebie tak często, że gdyby nam za to płacili, moglibyśmy się spokojnie utrzymać."

2
Zapis typograficzny mowy pozornie zależnej jest tak bardzo nieistotny, że aż nie wiem, jak to ująć. :P Jak wydawcy się nie będzie podobać, to korekta poprawi i tyle. Różnice i problemy istnieją wyżej, w warstwie konstrukcji, wyboru między mową zależną, pozornie zależną i tak dalej.
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

3
Uh! Dla mnie temat. Jakoś nie lubię tych wszystkich wtrętów myślowych. Gdy czytam blablabla, pomyślał Hose Alvarez to szlag mnie trafia. Nie potrafię jeszcze zdiagnozować, z czego to się bierze (bo np. mowę pozornie zależną lubię).
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”