Ech bez przesady.
Mam zabójcze wrażenie, że komuś tu się miesza manga z anime. Jak już omawiamy taki temat miło by było gdyby rozmówcy pofatygowali się i znali te rozróżnienie. O tematach i wewnętrznych rodzajach mangi/anime nie wspomnę. Z litości.
W sumie uważam anime, za przyjemne do "spisania". Książka na podstawie np.Neo Genesis Evangelion" ma szansę stać się bestselerem. Podobnie z klasykami takimi jak Akira, czy Ghost in the shell. Z nowszych produkcji kłania się np. Freedom.
Manga to jeszcze inna bajka. Trochę tak jakby na papier przelewać obrazki. Ciężkie, to i nie łatwe. Ale pomysłów, wspaniałych historii, cudownych inspiracji jest tam co niemiara. Proponuje np. "One" (**** oryginalnego tytułu nie pamiętam. Obiecuje znaleźć). To opowieść o chłopcu, zmanipulowanym w zabójcę. Albo Red Eyes - o żołnierzu szukającym sprawiedliwości. Honor, zdrada, poszukiwanie celu. I kolejny "Hotel" o SI, pozostawionej na Ziemi, której celem była ochrona banku DNA wszelkiego życia na tej planecie.
Tak w skrócie z mangą i anime jest tak samo jak z całą inna literaturą i inną twórczością. Można sięgać, szukać inspiracji, wzorować się. Nie jest to nic nie zwykłego. Tak długo jak produkt finalny będzie "zjadliwy"

.