Kamilek pisze:Ostatni słuchacz moich historii gdy tylko dowiedział się, że to ja go stworzyłem, popełnił samobójstwo skacząc z wysokiego budynku.
No to już wiesz, że potrzebujesz twardziela, który nie wymięknie. Następnego tak kreuj. A niezależnie od tego, spróbuj poszukać realnych czytaczy. Dział Centrum Wzajemnej Pomocy kilka pięter niżej.
Natasza pisze:Thana... a nie jest tak, że piszemy dla siebie? W sensie opowiadamy SOBIE?
myślę, że to jest bardzo indywidualne, Nataszo. Ja ten problem doskonale rozumiem, bo mnie też się często nie chce pisać "dla siebie", bo ja po prostu to wszystko już WIEM, już mam to przemyślane na osiemnaście sposobów. Myślenie jest OK, pisanie jest wtórne i przez to męczące. Dopiero skonkretyzowanie odbiorcy pozwala zmaterializować tekst, bo akt pisania nabiera sensu, wartości, jest "po coś".
Edit: tu nie chodzi o jakieś głębsze sensy sensów, tylko o zwykły trik, którego pewne typy psychiki potrzebują. Rodzaj samouporządkowania. Oczywiście, kiedy to nie jest osoba wymyślona, tylko realna, to dochodzi do tego realna relacja, która się w efekcie tworzy, ale to już trochę inna bajka.