16

Latest post of the previous page:

Więc po pierwsze. Pisanie o pisarzach jest w porządku, jeśli się wie, jak takie coś wygląda. Przykład: John Irving, 'świat wg Garpa', 'Jednoroczna wdowa'.

Po drugie. Czy cytat o prostytutce z Twojego podpisu, Szewczyk, jest z Irvinga? Bo wydaje mi się, że coś podobnego czytałam ostatnio.

Po trzecie. Jeśli chcesz dać bohaterowi Twoje poglądy, uważaj, żebyś nie popadł w zapał i nie napisał manifestu. I dobrze, żebyś pogląd ten potraktował z dystansem - daj bohaterowi przyjaciela (znajomego, taksówkarza, żonę), który będzie z poglądów się podśmiewał ;).

Po czwarte. Jak znam życie, w jednej trzeciej budowania powieści możesz rzucić okiem w tył i krzyknąć: 'jezu, co za g****!' na widok niektórych kawałków :) człowiek się rozwija, a powieść jako duża forma może być w takim razie niespójna. Ale pisanie powieści jako ćwiczenie - czemu nie?



Ale pytanie o szkołę... wobec bogactwa Internetu, bóstwa imieniem Google i wsparciem Latającego Potwora Spaghetti - dałbyś sobie radę sam :].
'Kto się rozczarowuje wolnością, ten ją zdradza i sam sobie wystawia świadectwo skretynienia'.

Jacek Kaczmarski

17
Alan pisze:J No cóż, bez komentarza, wiem, ze jestem dziwny...




Nie ty jeden tutaj :D



Ja piszę różne rzeczy na zmianę, tu trochę czegoś na powieść, a tu trochę opowiadań. Trzeba próbować wszystkiego. Na razie idzie mi jak po grudzie. Co ciekawe, choć na razie nie usłyszałam nic pozytywnego na temat własnej hmm twórczości, to po kilku chwilach załamania (,,Koniec z tą cholerną grafomanią!") wracam do pisania. Wydaje mi się że między moim pierwszym tekstem a siódmym, czyli ostatnim widać różnicę na plus.



Jeszcze sto i ktoś może coś ze mnie będzie.



Albo i nie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron