16

Latest post of the previous page:

zadnej z wymienionej przez was ksiazki nie znalazlem niestety na allegro.... a ten kurs napisala Katarzyna Skiba. Co do zapalania sie i gasniecia to z wieloma rzeczami tak jest, nie tylko z pisaniem.

Dodane po 2 minutach:

aaa jakby ktos wiedzial ewentualnie gdzie mozna nabyc ktoras z tych ksiazek czy nawet obie to bylbym wdzieczny
Tych wszystkich którzy upajają się zgiełkiem mass mediów, kretyńskim uśmiechem reklamy, zaniedbaniem przyrody, brakiem dyskrecji wyniesionym do rzędu cnót, należy nazwac kolaborantami nowoczesności.

17
wiedzmin89 pisze:zadnej z wymienionej przez was ksiazki nie znalazlem niestety na allegro....


ksiązkę F.W.Kresa można kupić na merlinie - 20 zł i sądzę że warto.


a ten kurs napisala Katarzyna Skiba.


a to wiem który... na allegro też to sprzedawała.

to niestety ten problem:



1) co może wiedzieć na temat pisania powieści i jakich rad może udzielić ktoś kto ma na koncie jeden zbiorek wierszy :twisted:

2) skoro sądzi żezjadła wszystkie rozumy czemu przed sprzedaniem komuś poradnika nie wypróbowała go osobięscie pisząc kilka bestselerów :twisted:



ale w warszaiwe jest jeje duchowa siostra - nazwiska nie pomnę - chwali się że złożyła do druku jedna powieść aorganizuje warsztaty literackie... żenada.



a ja (autor 34 wydanych ksiązek :wink: )swój zbiorek felietonów wysyłam za darmo każdemu chetnemu :wink: pyknij na [email protected] - to podeślę.


Co do zapalania sie i gasniecia to z wieloma rzeczami tak jest, nie tylko z pisaniem.


bywa. możedopiero szukaszswojej drogi i nie jesteś pewien czy na prawdę chcesz to robić.



pomyśl co chcesz osiagnąć i wynaczywszy cele skoncentruj się by do nich dojść. Zastanów się co Ci przeszkadza.

18
To ze chce pisac to jestem pewien. Powiedzmy ze bardzo przychylnych ocen nie dostalem tutaj ale nie odrazu wychodzi. Ale zdecydowanie sprawia mi to najwieksza przyjemnosc ze wszystkiego co robie... tylko ze jak zabraknie mi pomyslu na dokonczenie czegos to przychodzi lekkie zalamanie i jakis czas (czasem dlugi) nie pisze wcale, albo porzucam dany projekt. Choc moze je podokanczam bo leza gdzies w otchlani biurka lub dysku twardego.
Tych wszystkich którzy upajają się zgiełkiem mass mediów, kretyńskim uśmiechem reklamy, zaniedbaniem przyrody, brakiem dyskrecji wyniesionym do rzędu cnót, należy nazwac kolaborantami nowoczesności.

19
wiedzmin89 pisze:To ze chce pisac to jestem pewien. Powiedzmy ze bardzo przychylnych ocen nie dostalem tutaj ale nie odrazu wychodzi. Ale zdecydowanie sprawia mi to najwieksza przyjemnosc ze wszystkiego co robie... tylko ze jak zabraknie mi pomyslu na dokonczenie czegos to przychodzi lekkie zalamanie i jakis czas (czasem dlugi) nie pisze wcale, albo porzucam dany projekt. Choc moze je podokanczam bo leza gdzies w otchlani biurka lub dysku twardego.


no to jedziemy.



a) chcesz pisać. ok. teraz zastanów się o czym. to nie jest tak że chce się być pisarzem :wink: ten zawod polega na opowiadaniu pewnych historii. pomyśl nie o tym żechcesz tylko o tym co chcesz napisać. przynajmniej na początek.



b) oceniają nieprzychylnie? a kto powiedział że będzie lekko łatwo i przyjemnie? mi choć doświadczeniem biją Cię o kilkanaście lat też wytykają błędy (co gorsza czasem zasłużenie wytykają). jakmaszwatliwości albo chceszkonkretych rad - podeslij mi tekst napriv. z czasem u mnie kiepsko ale pierwsze trzy strony przeryję każdemu a i do końca też doczytam i popiszę uwagi.



c) sprawia przyjemnosć? to DOBRZE.



d) jaknie ma pomysłu nazakonczenie to należy sobie odłożyć i brać sie do czegoś innego - a o tamtym niezapominać tylko "obracac sobie" w głowie. Takiezacięcia się sa typowe dla utworów które "nie dograły się". Które wymagają jeszcze czasu i przemyslenia. Czasem bywa i tak że pewne tematy dojrzewająkilka lat.



e) jedno nie wychodzi? piszemy co innego. bez mazgajstwa. dużychłop nie powinien się nad sobą rozczulać tylko byka za rogi.

20
Andrzej Pilipiuk pisze:swój zbiorek felietonów wysyłam za darmo każdemu chetnemu :wink: pyknij na [email protected] - to podeślę.
Pyknąłem i nie zawiodłem się.

Jasno i przystępnie, w tonie pogawędki przy kominku, autor sprzedaje nam sekrety warsztatu i prawidła poruszania się na rynku wydawniczym, do których dochodzi się całymi latami. Sugeruję wydrukować sobie i smakować powoli, żeby jak najwięcej przeniknęło do podświadomości, zapalając odpowiednie światełka, gdy siądziemy do klawiatury.



Andrzej Pilipiuk dość dobitnie przekazuje prawdę o redaktorach i pozycji debiutanta. Sporo praktycznych uwag - kto umie czytać, ten ma szansę uniknąć dyskwalifikacji w przedbiegach.



Osobiście zachwyciło mnie realistyczne ukazanie XVII wiecznego miasta. Czytając byłem tam i czułem zapachy! Zapach to zresztą szczegół, o którym często zapominają początkujący autorzy. Niesłusznie, bo czasem mówi więcej niż szczegółowe (i nużące) opisy otoczenia.



Znajdziecie też porcję gramatyki podaną w formie, która może przyprawić o palpitacje sera szkolne polonistki, lecz dla pisarza jest elementarzem.

Nie dostaniecie gotowego przepisu na sukces wydawniczy, ale raczej ścieżkę z drogowskazami. Reszta zależy od talentu, pracowitości, determinacji i łutu szczęścia.

A szczęściu, jak wiadomo, należy pomagać :wink:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”