16

Latest post of the previous page:

No nie uważam aby np powieści Gaimana(przytaczam tego autora, bo go bardzo lubię)były nudne.A bohaterowie tacy jak "Gruby Charlie" z "Chłopców od Anasiego" czy też "Cień" z "Amerykańskich bogów",byli niezwykłymi ludźmi.Faktem jest,że w rzeczywistości są wyjątkowi,ale ta wyjątkowość rodzi się pod wpływem zdarzeń, w których uczestniczą. Można pisać o Elfach, czy o Alienach.ale człowiek to człowiek.Rzecz gustu, mnie po prostu nie bawią postacie typu Rambo,Punisher,Supermen.Oni zdecydowanie nie są ludzcy, więc też nie są nudni.

Ale taki dajmy na to Rodion Roskolnikow, to człowiek--czy był nudnym bohaterem? Może...



O właśnie reklama filmu ze Stevenem Segalem -- też mało ludzki i ciekawy jaki ;)

17
Obłuda.T pisze:


O właśnie reklama filmu ze Stevenem Segalem -- też mało ludzki i ciekawy jaki ;)


Steven Segal ,to jest taki cichy superman. To jest typowy ,przesadzony ,amerykański heros. Pamiętam ,jak ,w którymś filmie w budynku wybuchła bomba ,a Steven wyszedł sobie spokojnie i tylko otrzepał garnitur z prochu. :D



Tacy bohaterowie ,to mnie po prostu do białej gorączki doprowadzają!!
"Wiara przychodzi z serca i duszy.Jeśli ktoś potrzebuje dowodu na istnienie Boga ,wtedy sama idea duchowości rozpływa się w sensualizmie i redukujemy to, co święte do tego ,co logiczne."

-Drizzt Do'Urden



-------------------------------------------------------

http://img382.imageshack.us/img382/6497 ... oligon.jpg



Załap się! Jeszcze dziś!

18
Więęęęęęęęęęęęęęc(choć nie powinienem tak zaczynać zdania) wychodzi na to, że bohater powinien być pomiędzy tym co ograne i nudne i fuj a tym, co przesadnie dopakowane co równierz jest nudne i fuj. Trudna rzecz :D
"Czasem żeby iść dalej musisz usiąść"

My motto.

"śmierć przechodzi wdzięcznie i gładko przez nasze palce, pozostając w oczach...nie zabijaj jeżeli nie musisz"

My ninde.

don't click this link...

19
W ogóle dobranie odpowiedniego (a przy tym dobrego!) herosa ,nie jest łatwe. Trzeba pamiętać ,że nie każdy bohater będzie pasował do każdej prozy.

Według mnie...stworzenie IDEALNEGO bohatera jest NIEWYKONALNE. Zawsze będzie COś. Aczkolwiek można wykreować bardzo fajnego herosa.

Ale żeby to zrobić...



PRACA!PRACA!PRACA! I jeszcze raz...

PRACA! :D
"Wiara przychodzi z serca i duszy.Jeśli ktoś potrzebuje dowodu na istnienie Boga ,wtedy sama idea duchowości rozpływa się w sensualizmie i redukujemy to, co święte do tego ,co logiczne."

-Drizzt Do'Urden



-------------------------------------------------------

http://img382.imageshack.us/img382/6497 ... oligon.jpg



Załap się! Jeszcze dziś!

20
Według mnie...stworzenie IDEALNEGO bohatera jest NIEWYKONALNE. Zawsze będzie COś. Aczkolwiek można wykreować bardzo fajnego herosa.

Ale żeby to zrobić...
Zastanawiałeś się dlaczego? Ponieważ nie ma na tym świecie idealnych ludzi. Jednak są bliscy ideału, dlatego też potrafimy stworzyć bohaterów bliskich doskonałości.



Właśnie wpadłem na pewną myśl :twisted:



Spójrzmy na to z innej strony. Popatrzmy teraz na tą sytuację moimi oczami, choć przez chwilkę. Odwołując się do wypowiedzi Van Burnta: to zależy CO dla KOGO jest nudne i fuj. Dla jednych herosi, archetypy komiksowe są nudne i fuj, a dla innych przeciwnie - stanowią ich najlepszą rozrywkę, sposób na oderwanie się od szarej, monotonnej rzeczywistości. Dla tych ostatnich z kolei dzieła psychologiczne, przedstawiające uczucia i refleksje bohaterów, opisują wyższe wartości, oraz ich zmagania z nudną codziennością, którą rządzą realne zasady... Po prostu są dla nich nudne i ciężkie do przełknięcia. Różni ludzie, różne życie, to też różne rodzaje dzieł lubią.

Jeszcze jedna sprawa.

Borykacie się problemem stworzenia nienudnego, nie tuzinkowego, a jednocześnie wyjątkowego bohatera. Postaci, która będzie inna niż wszystkie pozostałe. (Chyba wpadłem na dobrą myśl) Jedną z moich metod tworzenia, jest negatyw. Pomysł nie traci na treści, wartości, lecz zyskuje oryginalność, nowe podejście do rzeczy i mnóstwo innych plusów. Bohaterzy potężni, herosi fantastyczni, archetypy do bólu oklepane i wciąż ucierane od lat to dzisiejsza pop kultura. Zmieńmy to. Da się. Postaci tworzone według stale tych samych szablonów na początku są nikim, lub tracą wszystko, co dla nich jest najważniejsze w ich życiu. Następnie pełne nienawiści, złości i pragnienia dokonania zemsty na winowajcach, zamieniają się w potężnych herosów, zbawicieli przyszłości, którzy manifestując wszem i wobec swoje moce i nadludzkie umiejętności bronią świata/miasta przed złem dokopując super łotrom. Zrobić można inaczej. Stwórzmy super postać, ale taką, która będzie ukryta wewnątrz, nie będzie manifestować swojego charakteru, ponieważ będzie normalna i jednocześnie niezwykła. Nie zwykła w sensie, tego, że głęboka, uczuciowa, skrywająca w sobie wiele niesamowitych idei, refleksji, myśli i uczuć. Niech narrator otwiera te wnętrze przed nami, w taki sposób, żebyśmy mieli porównanie tego, co myślą i czują w stosunku do naszego bohatera inne postacie, a jednocześnie CZEGO NIE WIEDZą o nim! Mogą np. nie wiedzieć, że ten szary zwykły człowieczek, jest kimś wyjątkowym, że posiada jakąś genialną umiejętność, np. ma taką wyobraźnię, inteligencję albo świadomość pewnych rzeczy, o jakich inni nie mają pojęcia, lub nie mogą uwierzyć; niewielu posiada taką wyobraźnię albo inteligencję. Zbudujemy wtedy świetny nastrój. My wiemy, czego tamte postaci nie wiedzą - łamiemy zasady! Boimy się (czytelnik) o przyszłość wydarzeń w fabule, bo nie wiemy co i kiedy się wydarzy. dodajemy surrealistyczne motywy, fantastyczne, thrillery albo inne, dowolne. Postaci nie mają świadomości tego co kryje w sobie nasz bohater. Tak prowadzimy akcję, by tylko nie liczne z nich mogły choć cząstkę tych niezwykłości poznać. Dlatego nie liczne, bo wszystko przez mnóstwo przeszkód, które bohater spotyka na swojej drodze. Cząstką tą może być od najbardziej naturalnych cech takich jak: wszechstronność, otwartość umysłu, inteligencja, całkowicie przyjazna mentalność, zainteresowania, super wyobraźnia... aż po takie niezwykłości jak: podróże astralne, niezwykłe sny-wizje, odbieranie przekazów telepatycznych od kogoś (np. obcego, innego człowieka na Ziemi, albo istoty z innego wymiaru rzeczywistości), podświadomy chaos informacji z całego wszechświata, podświadome nie kontrolowane i nieprzewidywalne łamanie zasad fizyki (np. manipulacja czasem, przedmiotami itp.). Dodajmy do tego rzeczy jeszcze bardziej niezwykłe, o których nie wie sam bohater i czytelnicy. Zróbmy to realistyczne, opierając się na nauce ortodoksyjnej i pseudonauce. Wykorzystajmy każdą wiedzę nie zwykłą i tą, która już opracowaliśmy. To będzie fundamentem fantastycznych elementów. Niech czytelnikom szczena opadnie, jak myśmy to inteligentnie wyjaśnili! Dużo suspensu. Niech bohater i jego otoczenie zmienia się wciąż, niech zaskakuje bardziej niż można by przypuszczać. W komiksach manifestuje swoją nie zwykłość. Tu, w naszym dziele, w naszym świecie niech będzie nikim, przeciętnym kolesiem. Tylko, że będzie to historia o człowieku, który żyje w dwóch światach, w naszym jest pisarzem, który pisze inspirując się i opierając się o swoje sny, które są... wspomnieniami z innej rzeczywistości! Tak, to jest myśl. Bohater sam nawet nie jest świadomy tego, co jego inne "ja" robi i kim jest w innych światach. Nawet nie wie co oznaczają te wszystkie "znaki" jakie spotykają go w życiu. Nie ma pojęcia o tym, że jego życie zostało zaplanowane i nic nie było przypadkowe... :twisted:

Dalej nie zdradzę, bo to jest mój umysł. Wy macie swój i sami kombinujcie. Ja tylko podpowiadam.



Ja tylko tędy przechodziłem... ;)

21
Yo :D! I o coś takiego chodziło, inteligentną a jednocześnie przystępną dla każdego umysłu idee. ^^" Koncepcja bardzo dobra i dająca wiele do myślenia :) Dorzuce i ja swoje grosze odwołując się do "300" modyfikując nieco samą ideę: "Równie ważny jest ten, co stoi zaraz obok". Nie można skupić się na jednej postaci, bohaterze ze tak powiem głównym, jego otoczenie, towarzysze czy wrogowie muszą byc równie niezwykli, przytoczę tu Naruta choć to manga i dosyć tasiemcowa...na samym początku walczą z Momochi Zabuzą, i musze przyznać że to najlepiej(Nie licząc Uchicha Itachiego czy Hoshigake Kisame) wykonana postać przeciwnika w całej mandze.
"Czasem żeby iść dalej musisz usiąść"

My motto.

"śmierć przechodzi wdzięcznie i gładko przez nasze palce, pozostając w oczach...nie zabijaj jeżeli nie musisz"

My ninde.

don't click this link...

22
Dla nieznających mangi (lub anime) Zabuza Momochi jest bohaterem nie tyle złym co tragicznym. Wychowanek patologicznego systemu (aby zostać ninja kandydat musiał zabić swojego rówieśnika [Zabuza ubił 100 :P]), wyrachowany i okrutny. Pozornie nieuczuciowy (do śmierci Haku Shiro), szanował prawa jakie rządziły walką.



A ja od siebie do tematu powiem, że nie ma nudnych bohaterów, są tylko nieciekawe historie.
Ukryte piękno jest lepsze od jawnego. — Heraklit z Efezu

23
Ciekawą postacią może też być człowiek lub jakaś inna istota, która będąc fanatycznie wierna swoim przekonaniom, uważa że postępuje słusznie i czyni dobro, kiedy w odczuciu pozostałych ludzi są to działania niemoralne. Więc w końcu jaka tak naprawdę jest ów istota? Czy postępuje słusznie, czy rację mają, będący przecież w większości jej przeciwnicy? Jedynie od czytelnika zależeć będzie z którą opcją się zgodzi.



Przykład (akurat nie książkowy): Edward Norton w Fight Club.



Z do tej pory stworzonych przeze mnie postaci najbardziej do gustu przypadł mi Cursis. Bardzo stary mag ziemi, który za sprawą klątwy, został zamieniony w kilkunastoletniego młodzieńca, w dodatku niestarzejącego się i nieśmiertelengo. Przez ów "zabieg" coraz bardziej dziecinnieje, tracąc powoli kontrolę nad samym sobą. Zdaje sobie jednak przy tym sprawę, że w przypadku zdjęcia klątwy niechybnie umrze. Nie był by to może wielki problem, bo Cursis jak nikt inny tęskni za śmiercią, ale osoba odpowiedzialna za nałożenie klątwy przepadła na zawsze. Cursisi sam musi odwrócić zaklęcie nim całkowicie straci nad sobą kontrolę.
Mroczna strona wyobraźni. OPOWIADANIA ONLINE:

www.rchee.bloog.pl

O sprawach bardziej przyziemnych:

http://haes.wordpress.com/

24
Według mnie to czy postać się spodoba czytelnikowi czy nie zależy od tego czy jest dobry, zły, neutralny, chaotyczny czy jakikolwiek inny. Ba! Według mnie postać wcale nie musi być chodzącą oryginalnością w przesadzonym znaczeniu.



Ważny jest proces kreowania bohaterów.



Czy ustaliłeś sobie, że potrzebujesz wrednego maga czy może przemyślałeś jego życia i zrozumiałeś, że po takich przeżyciach najprawdopodobniej będzie odtrącający, a jego najdłuższe odpowiedzi będą się mieścić w pięciu słowach. Jeżeli stworzysz bohatera naprawdę odbywając spacer po jego życiu, to będzie się w nim czuło coś pociągającego i prawdziwego nawet jeżeli będzie postacią w kapturze nr 546.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”