151

Latest post of the previous page:

Niver pisze:Lubię fantasy, ale sądzę, że przydałoby się coś zupełnie nowego, czego nie ma lub nie jest jeszcze popularne.

Podejdziesz do kogokolwiek i spytasz się go czy wie co to jest: smok, elf, krasnolud, drzewiec (lub ent), czarodziej itd. Wątpię by ktoś nie wiedział oprócz mojej babci.
W sumie to masz rację. Ludzie czytający takie książki potrafią akceptować różnorodność. I nawet ją lubią. ;D
Niver pisze:Piszę do szuflady, nie dla pieniędzy, nie dla sławy. Tylko dla własnej ambicji. A to, czy wyjdzie kiedyś na światło dzienne to się przekonam w przyszłości. Także nie popełnię błędu niektórych debiutantów - pójście na skróty. Wytykać palcami nie będę, ale ja osobiście nie lubię się pchać na siłę.
A skąd wiesz, że będziesz wpychał się na siłę? Może akurat Twoja powieść spodoba się wydawnictwu.

Aha, i jestem dziewczyną, drogi Niverze. ^^

***

Też napiszę o 'moim' świecie.

Miasteczko Masarili zostało podświadomie stworzone przez człowieka, który cały czas myśłał wyłącznie o sobie. Było to kilkaset lat temu, więc nikt już nie pamięta jak zniknął w tajemniczych okolicznościach...
Na początku świat ten był niczym, lecz mężczyzna, który trafiał tam w transie (medytacja) znał sie na magii. Nie był Bogiem wiec wszystko co tworzył bylo sztuczne. Kiedy już świat wyglądał w miarę przyzwoicie zabrał swego jedynego syna i odszedł do miasteczka.

Syn okazał się dobrym człowiekiem. Po śmierci ojca postanowił już nigdy nie dopuścić do tego by ktoś stał się takim egoistą jak jego ojciec. Wrócił na ziemię, zebrał ludzi o czystych sercach, którzy również pragnęli pomóc innym i wrócili do świata stworzonego przez samoluba.

****

Stworzony świat już jest dziełem syna, Kierona. Zbudowana jest tam Placówka, w której umieszczają egoistów, którzy są blisko przejścia na złą drogę. A nawet niektórzy z nich już to zrobili. Dzięki temu, że ojciec Kierona stworzył drzewa, kwiaty, trawę itd. jako sztuczne ozdoby, uczniowie Kierona i jego przyjaciól zaczynają doceniać swój (nasz) świat i zmieniają się.
Jak sie tam dostają? Sa zabierani. Wielu podwładnych, którzy po skończeniu szkoły nie chcą wracać do rodziny wyłapują egoistów ze świata.
Teraz coś na temat szkoły.
Sa trzy grupy.
1) Zamieszczam tutaj osoby, które nie zboczyły jeszcze aż tak bardzo z dobrej scieżki, lecz pragnęły umrzeć, odejść ze świata żywych.
2) Ludzie myślący tylko i wyłącznie o sobie. Alkoholicy, narkomani itd.
3) Mordercy, którym jeszcze można pomóc. Samobójcy. Ci, którzy sie samookaleczają.

Czym wyżej tym jest surowiej traktowany. Każda grupa ma swojego wychowawcę, opiekuna.

Jak sie można wydostać ze świata? To proste. Skonczyć wszystkie klasy. Bedzie ich 5.

Do miasteczka dochodzi również las. Wyrzucani są tam Ci, którzy nie mają zamiaru sie poprawić.


Przepraszam jeśli są jakieś błędy lub brak znaków polskich, ale mój komputer jest po prostu... ekhm. ;)
"Kto umie czytać,
posiadł klucz do wielkich czynów,
do nieprzeczuwanych możliwości,
do upajająco pięknego,
udanego i sensownego życia."
Aldous Huxley

152
Jaszczurze, jestem pod wrażeniem twojego świata. Chętnie bym przeczytała jakieś opowiadanie dziejące się w twoim świecie.
Ja chyba niebawem tu pokażę moje światy. Jeden i tak jest do kosza, bo są elfy, a aby je wywalić musiałabym zlikwidować kontynent, na którym dzieje się większość akcji moich tekstów.

153
Garść informacji ze stajni Preissenberga:

Zbiór materiałów z notatkami, informacjami i zarysami, wydaje mi się, ciekawej koncepcji fabularnej z ciekawymi światami, miejscami - rośnie i rośnie. W każdym razie, następuje kilka takich oto elementów:

— rasa z cywilizacją „bogów stwórców”, bohater jest jednym z tych istot,
— inna rasa toczy wojnę z cywilizacją bohatera, najeżdża jego wszechświat,
— bohater udaje się na Ziemię w naszym uniwersum i tam ginie,
— inkarnuje w ciele człowieka, żyje jako człowiek w nieświadomości,
— na Ziemi globalny kryzys dotyka wszystkich, na „scenę” wchodzą siły niewidzialnej armii tajnego rządu światowego i przybywają obcy,
— okazuje się, że obcy byli tutaj od dawna żyjąc i działając w ukryciu, a tajny rząd współprcował z nimi, przygotowując świat na ustanowienie Nowego Porządku Świata, totalnej kontroli ludzkości i planety,
— na Ziemi społeczeństwo buntuje się, sprzeciwia wprowadzeniu NPŚ, zaistniały działania konspiracyjne; ci ludzie, którzy chcą być suwerenni i walczyć z obcymi, siłami tajnego rządu są wsparci pomocą przyjaznych obcych,
— trwa wojna partyzancka; ludzie ze wszechświata bohatera jako „boga stwórcy” przybywają by go uświadomić i nawiązać z nim stały kontakt (telepatyczny?),
— bohater stworzył własne uniwersum, po czasie gdy otrzymał status „dorosłego”,
*
- bloki kodowe w uniwersalnym wszechświatowym języku światła, jako formy myślowe, które po aktywacji mogą służyć za ładunek z energią uruchamiającą jakąś procedurę kreacyjną, czyli może to być jakiekolwiek zdarzenie, rzecz do zaistnienia; te formy można wystrzelić jak pocisk i po zetknięciu się z twardą materią może powstać z tego np. roślina, wybuch, może się zmaterializować "kawałek"dowolnej czasoprzestrzeni, który został... nagrany! tak, jeśli nagrasz i złapiesz to jak "pokemona" do nośnika, tj. zapiszesz skanując holograficznie jakieś miejsce, nagrywając zdarzenie...
- podróżowanie statkami wzorowanymi na obiekty UFO, życie i praca na gigantycznych statkach matkach, statkach z przerobionych asteroid, statki planety... statki wielkości dwukrotnej Jowisza itp.
- manipulacja mentalna, emocjonalna, genetyczna kosmitów przeprowadzona na ludziach na przestrzeni setek tysięcy lat,
- mistyczne sekrety historii Ziemi, układu słonecznego, Drogi Mlecznej, ludzkości itd.
- mistyczno-filozoficzna atmosfera, którą budują te i inne elementy,
- informacje o innych cywilizacjach na innych planetach, w innych wymiarach, ich pojazdy, cechy biologii i psychiki, filozofia życia, zamiary wobec Ziemi i ludzkości, przeszłość i punkt widzenia na ludzkość, Ziemię i historię, itp.
- wizje przyszłości ludzkości, niektóre oparte o proroctwa jasnowidzów, wizjonerów,

Po to ja studiuję większość mistycznych nauk!

155
Fajna, ale zastanawiałabym się nad tymi rzekami.

Wszystkie łączą się i przecinają ląd?

Nie ma ani jednego podziemnego źródła? Ani rzeki wypływającej z jeziora, do jeziora? mam wrażenie, ze przy wytyczaniu rzek nie było wzięte pod uwagę ukształtowanie terenu.

Ale praca, ładna. :)

156
Jako geograf muszę przyznać ancepie rację i pogratulować dobrego oka :) Czyli rzeki do poprawy :) A z ciekawości, jaka jest geneza tych wysp?
Opowiadaj. Zachowaj rytm i opowiadaj. Mów o swoich klęskach, niespełnionych marzeniach, pierwszych miłościach, o dniu, kiedy miałeś wszystkiego dość, o tej jedynej, dla której chciałeś się zabić, o tym że nie wszystko ci się udaje. Ja będę słuchał. A potem spiszę historię twojego życia.

157
Rzeki do poprawy wiem, ale te, które są tu widoczne to tylko naturalne granice państw, czy może raczej prowincji.
Co do genezy to nie wiem. Na wyspach mieszkają ludzie czczący boga wody, Awena. Wyspy skojarzyły mi się z wodą, dlatego tam są.

158
LordofGlory pisze:Rzeki do poprawy wiem, ale te, które są tu widoczne to tylko naturalne granice państw, czy może raczej prowincji.
Co do genezy to nie wiem. Na wyspach mieszkają ludzie czczący boga wody, Awena. Wyspy skojarzyły mi się z wodą, dlatego tam są.
Chodzi mi o sposób powstania tych wysp, np. wskutek zalania części lądu przez wody morza lub wskutek działalności wulkanicznej.
Opowiadaj. Zachowaj rytm i opowiadaj. Mów o swoich klęskach, niespełnionych marzeniach, pierwszych miłościach, o dniu, kiedy miałeś wszystkiego dość, o tej jedynej, dla której chciałeś się zabić, o tym że nie wszystko ci się udaje. Ja będę słuchał. A potem spiszę historię twojego życia.

159
Wiem co to jest geneza. Nigdy się nie zastanawiałem jak powstały. Raczej w skutek zalania części lądu. Tak! Wielkie dzięki. Gdyby nie Ty, moja mitologia liczyłaby kilka akapitów mniej :)

160
To może przedstawię mój świeży świat:
Doimor
Doimor to świat zupełnie nie związany z naszą ziemią. Ma formę kuli, a właściwie geoidy. Krąży nad nim słońce, naturalnego satelity nie posiada. Z jego powierzchni można dostrzec wiele gwiazd i innych obiektów kosmicznych. Jeśli chodzi o prawa fizyki, działają podobnie jak na Ziemi.


Geografia
Świat zamieszkuje wiele ras, przede wszystkim ludzie. W centralnej części znajduje się główny kontynent, na razie bez nazwy. Na nim toczy się obecnie życie i tutaj rozgrywa się większość akcji(choć nie zawsze tak było). Kontynent jest bardzo zróżnicowany, rosną na nim wielki lasy i stoją olbrzymie góry. Przecinają go rzeki i jeziora. Ze wszą oblewa go ocean. Nieco na południowy zachód znajduje się nie wielka wyspa Baglit. Jeszcze dalej znajduje się wyspa przeklęta, Behrian, wyspa słońca. Swym kształtem przypomina słońce, odchodzą od niej liczne małe wysepki, niczym promyki. Znajduje się na niej wielki wulkan Ma-ol. Jest to wyspa zakazana wszystkim żywym istotom. Cała jest pokryta popiołem i zastygłą lawą. Gdzie niegdzie można dostrzec jednak świadectwo dawnych dni. Zrujnowane budynki i zastygłe w popiołach ciała ludzi. Wyspy pilnują golemy lawy, które nie wpuszczą tutaj nikogo, chyba ,że pozwoli na to bóg. Golemy mieszkają także w innych częściach świata, w tym na kontynencie, ale są to golemy skał i kamienia. Ludzie dzielą się na ludzi gór, ludzi zwyczajnych i ludzi pochodzących z pięciu rodów terquistów światła, uciekinierów z Behrian. Historia ludzi jest dosyć skomplikowana i przedstawi ją poniżej. Oprócz nich istnieje także rasa dziwnych humanoidalnych istot, o nazwie roboczej Fild. Są szybcy, zwinni, mieszkają w lasach i dosiadają dzikich zwierząt jako wierzchowców Oprócz nich istnieje jeszcze pradawna rasa mieszkających w oceanach(jeden z nich mieszka na lądzie) wielorybów, zwanych mifolmurami. Przypominają znane na ziemi płetwale błękitne, ale są od nich jeszcze większe. Posiadają rozum i umieją się ze sobą komunikować. Potrafią nawet rozmawiać z innymi istotami. W morzach słychać ich donośny śpiew, który jest piękny i wzniosły. Ich zadaniem jest strzeżenie wód przed różnego rodzaju potworami i zagrożeniami. Ich kolor skóry jest bardzo różny. Niektóre mają skórę czarną, inne biała, ale są także mifolmury czerwone i zielone, a także wszystkie inne.

HISTORIA
Świat ten stworzył bóg Hahchtach. Stworzył wszystkie rasy i mieszka w słońcu. Początkowo cały świat był wielkim oceanem, w którym żyły mifolmury. Następnie wyłoniły się trzy wyspy, czyli kontynent, Behrian i Baglit. Na kontynencie żyła większość istot, w tym ludzie z gór, ludzie zwyczajni i t dziwna nie nazwana jeszcze rasa. Na behrian żyli natomiast terquiści, czyli kapłani. Byli to ludzie i wyznawali wiarę w słońce. Hachtach dał im we władanie magię słoneczną. Szybko się rozwiali i badali otaczający ich świat. Żyli bardzo długo i byli silniejsi od ludzi z kontynentu. Na Baglit wybudowali olbrzymią wieżę. Hachtach, chcąc aby swoim dzieciom słońce ciągle świeciło, podarował im kryształ alunn. Gdy słońce zachodziło, ciągle panował dzień, ponieważ alunn świecił blaskiem słonecznym. Zaklęta była w nim olbrzymia moc. Ludzie umieścili go na wieży w baglit. Jak zwykle znalazł się ktoś, kto chciał władać światem sam. Był to Olk. Podburzał on ludzi do walki z Hachtachem. Dowiedział się, że ten który posiądzie we władanie alunn, zdobędzie wielką moc i nieśmiertelność. Znalazł sobie parę pomocników i zaatakował Baglit. Zabił kapłanów, jednak gdy sięgał po klejnot, ten rozprysł się na tysiąc kawałków. Uwolniła się potężne moc, która powołała do życia golemy. Gdy Hachtach zobaczył co się stało, wpadł w gniew i zesłał na Behrian burzę słoneczną. Potem wybuchł wulkan i zalał lawą i popiołem cała wyspę. Pod Olkiem ziemia się otworzyła i wpadł do wielkiej dziury. Przeżył jednak, gdyż udało mu się wchłonąć część mocy kryształu. No więc przeżył gdzieś tam pod ziemią i knuje plany jak powrócić na świat i zdobyć władzę. Z apokalipsy przeżyło tylko pięć rodów terquistów, które zawsze były wierne wobec Hachtacha. W porę ostrzeżone, wsiadły na statki i od płynęły na Baglit, a stamtąd na kontynent. Musiały stoczyć wiele walk z ludem gór, w trakcie których trzy rody zostały całkowicie wytępione. W końcu dwóm rodom: Makdara i Dipis udało się pokonać ludzi z gór i zepchnąć je do krainy Hittul. Został zawarty pokój. Terquiści założyli królestwo Faus. Rozwijają się tam spokojnie, zakładają nowe miasta.Służą im ludzie zwyczajni, jednak są im za to wdzięczni, gdyż terquiści nauczyli ich czytać, pisać i tak dalej. Ludzie z gór zostali poskromieni, a rasa Fild spokojnie mieszka w lasach. Pierwsi oznaki nadchodzącego zła dostrzegli mifolmurowie. Na ich podwodne królestwo zaatakowały wielkie kałamarnice, które przywiozły ze sobą ciemność.

161
blackben pisze:Kontynent jest bardzo zróżnicowany, rosną na nim wielki lasy i stoją olbrzymie góry. Przecinają go rzeki i jeziora. Ze wszą oblewa go ocean.
Erm, to chyba jest oczywiste, ponieważ to jest kontynent. Do tego nie powiedziałabym, ze góry stoją:)
Zwróć uwagę, by nie pisać rzeczy oczywistych, nic nie wnoszących.
blackben pisze: Ludzie dzielą się na ludzi gór, ludzi zwyczajnych i ludzi pochodzących z pięciu rodów terquistów światła, uciekinierów z Behrian.
Najbardziej mnie interesują ci ludzie zwyczajni:P

Ogólnie straszny misz-masz.
blackben pisze: Niektóre mają skórę czarną, inne biała, ale są także mifolmury czerwone i zielone, a także wszystkie inne.
Mam nadzieję, że różnią się między sobą czymś więcej niż kolorem...

No i ta fizyka na świecie, działa jak na Ziemi, ale to słońce krąży wokół niego? Mam wrażenie, że coś tu nie gra.
Wyczuwam syndrom udziwniania na siłę. Przez to galimatias wyszedł. Chyba kilka rzeczy trzeba by przemyśleć.
Czarna Gwardia
Potęga słowa - II tekst

162
Wetnę się niegrzecznie.
Stworzyłam świat, zrobiłam mapkę w programie do tworzenia map liniowych, oczywiście po formacie straciłam i mapkę, i program, a teraz za **** nie mogę znaleźć. Jak koleżanka podeśle mi mapę, to wam opiszę, bo niestety bez niej będzie wam ciężko cokolwiek zrozumieć. I tak, jakby ktoś miał kiedyś do czynienia z programem do map liniowych - proszę o nazwę na pw.


Grimzon: Proszę o wstrzymanie się z używaniem wulgaryzmów w postach.
Ostatnio zmieniony pt 04 sty 2013, 16:09 przez Majorette, łącznie zmieniany 1 raz.

163
Hmm, a ja mam taką zagwozdkę...

Chcę mieć świat, który będzie połączony ze światem ludzi, ale oddzielony od niego, trwający jakby w kwarantannie...

Tylko nie mam za bardzo pomysłu. Myślałam o latającym kontynencie, a dzisiaj o sztucznym globie (coś jak księżyc), niewidzialnym dla ludzi.

Trzeba rozwiązać kwestię "kanału" łączącego dwa światy.
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)

164
To może zrób coś na kształt szafy jak w Narnii albo jak w Heńku Garncarzu, że po prostu nie wiedzą i tyle, ale pociąg specjalny dojedzie i samochodem też się doleci :P
A może jakieś pole niewidzialności nad tym terenem?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

165
Kamiko pisze:Hmm, a ja mam taką zagwozdkę...

Chcę mieć świat, który będzie połączony ze światem ludzi, ale oddzielony od niego, trwający jakby w kwarantannie...

Tylko nie mam za bardzo pomysłu. Myślałam o latającym kontynencie, a dzisiaj o sztucznym globie (coś jak księżyc), niewidzialnym dla ludzi.

Trzeba rozwiązać kwestię "kanału" łączącego dwa światy.
Dużo będzie zależało od tego, czy oba światy mają być "fizyczne". Przejściem może być cokolwiek choćby zerwany w połowie most. Skoro nie jest cały to nikt go nie użytkuje, a dojście do jego ostatniej deski powoduje "otwarcie przejścia". Tylko dla stojącego na krawędzi pojawia się reszta mostu.
Gwiezdne wrota zapewne widziałaś, jest to proste i skuteczne rozwiązanie. (Ten drugi świat może znajdować się nawet wewnątrz małej kryształowej kuli, jego rozmiar w jedym świecie nie ma znaczena. Od środka może być dużo większy).
Może przejście nie jest dostępne w fizycznym rozumieniu. Wtedy wystarczy, że postać zaśnie (może w jakimś konkretnym miejscu, lub po zażyciu jakiegoś specyfiku).
Dużo będzie zależeć od relacji pomiędzy światami, co dokładniej masz na myśli mówiąc kwarantanna?

166
Lewis to akurat zgrabnie wybrnął z pytania - dlaczego akurat szafa?

Oba światy mają być fizyczne. Istoty z tamtego świata (jeszcze nie zdecydowałam, jak nazwać ich rasę), zjawiają się czasem u ludzi, chociaż niezmiernie rzadko. Ludzie nic nie wiedzą o tym drugim świecie.

"Kwarantanna" to mi się powiedziało trochę za Lewisem, u którego Ziemia była wyizolowaną planetą, przez co większość istot z Pola Arbola (Układu Słonecznego) uważała ją za martwą, bo nie było z nią kontaktu.

Myślałam o jakimś "wgłębieniu" w przestrzeni, nieistniejącym dla tych, którzy nie mają "klucza".

Najważniejsze, że ten drugi świat jest wtórny w stosunku do naszego i od naszego zależny (czyli gdyby nastąpił koniec naszego świata, skończyłyby się oba).
"Istnieje na świecie parę rzeczy ważniejszych niż pokój, a jedną z nich jest godne człowieczeństwo. Koncepcja, że ludzkość miałaby zrezygnować z wojen wyłącznie ze strachu, to poniżenie ludzkiej godności, zwłaszcza gdy w grę wchodzi strach przed czymś tak banalnym jak technika, którą ludzie sami przecież wymyślili" (Chesterton)

Wróć do „Kreatorium”