Latest post of the previous page:
W sumie to masz rację. Ludzie czytający takie książki potrafią akceptować różnorodność. I nawet ją lubią. ;DNiver pisze:Lubię fantasy, ale sądzę, że przydałoby się coś zupełnie nowego, czego nie ma lub nie jest jeszcze popularne.
Podejdziesz do kogokolwiek i spytasz się go czy wie co to jest: smok, elf, krasnolud, drzewiec (lub ent), czarodziej itd. Wątpię by ktoś nie wiedział oprócz mojej babci.
A skąd wiesz, że będziesz wpychał się na siłę? Może akurat Twoja powieść spodoba się wydawnictwu.Niver pisze:Piszę do szuflady, nie dla pieniędzy, nie dla sławy. Tylko dla własnej ambicji. A to, czy wyjdzie kiedyś na światło dzienne to się przekonam w przyszłości. Także nie popełnię błędu niektórych debiutantów - pójście na skróty. Wytykać palcami nie będę, ale ja osobiście nie lubię się pchać na siłę.
Aha, i jestem dziewczyną, drogi Niverze.

***
Też napiszę o 'moim' świecie.
Miasteczko Masarili zostało podświadomie stworzone przez człowieka, który cały czas myśłał wyłącznie o sobie. Było to kilkaset lat temu, więc nikt już nie pamięta jak zniknął w tajemniczych okolicznościach...
Na początku świat ten był niczym, lecz mężczyzna, który trafiał tam w transie (medytacja) znał sie na magii. Nie był Bogiem wiec wszystko co tworzył bylo sztuczne. Kiedy już świat wyglądał w miarę przyzwoicie zabrał swego jedynego syna i odszedł do miasteczka.
Syn okazał się dobrym człowiekiem. Po śmierci ojca postanowił już nigdy nie dopuścić do tego by ktoś stał się takim egoistą jak jego ojciec. Wrócił na ziemię, zebrał ludzi o czystych sercach, którzy również pragnęli pomóc innym i wrócili do świata stworzonego przez samoluba.
****
Stworzony świat już jest dziełem syna, Kierona. Zbudowana jest tam Placówka, w której umieszczają egoistów, którzy są blisko przejścia na złą drogę. A nawet niektórzy z nich już to zrobili. Dzięki temu, że ojciec Kierona stworzył drzewa, kwiaty, trawę itd. jako sztuczne ozdoby, uczniowie Kierona i jego przyjaciól zaczynają doceniać swój (nasz) świat i zmieniają się.
Jak sie tam dostają? Sa zabierani. Wielu podwładnych, którzy po skończeniu szkoły nie chcą wracać do rodziny wyłapują egoistów ze świata.
Teraz coś na temat szkoły.
Sa trzy grupy.
1) Zamieszczam tutaj osoby, które nie zboczyły jeszcze aż tak bardzo z dobrej scieżki, lecz pragnęły umrzeć, odejść ze świata żywych.
2) Ludzie myślący tylko i wyłącznie o sobie. Alkoholicy, narkomani itd.
3) Mordercy, którym jeszcze można pomóc. Samobójcy. Ci, którzy sie samookaleczają.
Czym wyżej tym jest surowiej traktowany. Każda grupa ma swojego wychowawcę, opiekuna.
Jak sie można wydostać ze świata? To proste. Skonczyć wszystkie klasy. Bedzie ich 5.
Do miasteczka dochodzi również las. Wyrzucani są tam Ci, którzy nie mają zamiaru sie poprawić.
Przepraszam jeśli są jakieś błędy lub brak znaków polskich, ale mój komputer jest po prostu... ekhm.
