31

Latest post of the previous page:

Andrzej Pilipiuk pisze:z drugiej strony po tylu godzinach pracy zapewne mam halucynacje...
Gdybyś miał słownik opisu postaci- miałbyś więcej czasu :)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

32
Dobra, przerobiłem kolejne dwie lektury i rozumiem nieco zgorszenie wielkich artystów. Rzeczywiście, opis nie ma takiego ważnego znaczenia, o jakim myślałem. W końcu i tak każdy wyobrazi sobie kogo innego, więc moja dawna praktyka, pół strony rzetelnego opisu wyglądu zewnętrznego bohatera, nie ma sensu.
Panie, patrz pan, to nie Ameryka, przyjechał i się rządzi.

33
Oczywiście, że nie ma. Opisy szczegółowe są dobre, jak się gra w RPG, albo tłumaczy grafikowi, jak postać ma wyglądać.
tl;dr

Kawa moim bogiem.

34
mateusz9206 pisze:Rzeczywiście, opis nie ma takiego ważnego znaczenia, o jakim myślałem. W końcu i tak każdy wyobrazi sobie kogo innego, więc moja dawna praktyka, pół strony rzetelnego opisu wyglądu zewnętrznego bohatera, nie ma sensu.
Ręce opadają.
Z takim podejściem, to Ty pisarzem publikującym nie zostaniesz. Opis jest ważny, książka to nie film, a autor powinien dążyć do tego, żeby czytelnik wyobraził sobie postać jak najbliższą wyobrażeniu autora (i nie chodzi tu o kolor włosów i kształt ucha ze słowniczka, tylko kwestie charakterystyczne). I tak, opis na pół stronę nie ma sensu, lepiej wplatać informacje stopniowo, choćby i przez całe opowiadanie/powieść.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

35
Natalia Szczepkowska pisze:autor powinien dążyć do tego, żeby czytelnik wyobraził sobie postać jak najbliższą wyobrażeniu autora
Zależy, co piszemy. Potrafię wyobrazić sobie dzieło, które łamie tę zasadę. ;)

Nawet jeśli nie mówimy tylko o wyglądzie zewnętrznym.
www.huble.pl - planszówki w klimacie zen!

36
A może stworzenie takiego słownika wcale nie jest takie głupie?!

Co powiecie o specjalnej aplikacji do pisania powieści?;D

Autor, dajmy na to, obsadza siedmiu bohaterów i z bazy danych (słownika) losowo dobiera charakterystykę postaci. Mógłby również utworzyć słownik wątków, a nawet miejsc akcji. Przyciska odpowiednie guziki i wyskakują mu bohaterowie. Kolejny i ma miejsce akcji (z dokładnym opisem, można by skorzystać z Pascala, albo Google maps?). Kolejny punkt programu to wybór wątków (znów losowo), a niech się dzieje.:D

Potem manualnie domyka wątki i powieść gotowa w tydzień. Wystarczy miesiąc na poprawienie nieścisłości i co dwa miesiące można puścić nową propozycję do wydawców:D
Katarzyna Sikora
www.katarzynasikora.pl

37
k.sikora pisze:
Co powiecie o specjalnej aplikacji do pisania powieści?;D

/.../

Potem manualnie domyka wątki i powieść gotowa w tydzień. Wystarczy miesiąc na poprawienie nieścisłości i co dwa miesiące można puścić nową propozycję do wydawców:D
Cool ;)

mniej więcej to samo robię - tylko aplikację mam od razu wgraną do mózgu i nie potrzebuję do tego jakiegoś głupiego kompa. ;)

W tydzień się nie da - powieść to 450-500 tyś znaków - nie wysiedzisz dzień w dzień 16 godzin przed monitorem i popękają Ci paznokcie od stukania w klawisze ;)

38
Taka aplikacja nie miałaby racji bytu, jako że w pracy pisarza, z tego co tu wyczytałem, liczy się talent i ciężka praca.

Przypomina mi się scena z serialu "Allo, allo!", w której do baru pochodzi "przebrany" Leclerc, unosi okulary i mówi to swoje legendarne: "It is I, Leclerc", a Rene odpowiada: "Człowiek o tysiącu twarzy i wszystkie takie same".
I tu nastąpiłoby zgoła to samo - powstałyby setki dzieł i wszystkie na jedno kopyto, jak piosenki disco polo.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

39
w harlekinach są tylko 3 fabuły. I co? I nic...
Ktoś to ciągle kupuje ;)

Ja to widzę tak: jeden ma apetyt na schabowego, drugi na sałatkę, trzeci na gumę do żucia.
Nie potępiam mcdonalda czy kfc za trafienie w gusta klientów...

niech każdy szuka szczęścia po swojemu o ile nie robi nikomu krzywdy.
Tolerancja w granicach rozsądku ;)

40
k.sikora pisze:A może stworzenie takiego słownika wcale nie jest takie głupie?!

Co powiecie o specjalnej aplikacji do pisania powieści?;D

Autor, dajmy na to, obsadza siedmiu bohaterów i z bazy danych (słownika) losowo dobiera charakterystykę postaci. Mógłby również utworzyć słownik wątków, a nawet miejsc akcji. Przyciska odpowiednie guziki i wyskakują mu bohaterowie. Kolejny i ma miejsce akcji (z dokładnym opisem, można by skorzystać z Pascala, albo Google maps?). Kolejny punkt programu to wybór wątków (znów losowo), a niech się dzieje.:D

Potem manualnie domyka wątki i powieść gotowa w tydzień. Wystarczy miesiąc na poprawienie nieścisłości i co dwa miesiące można puścić nową propozycję do wydawców:D

Ja mam wrażenie, że niektórzy autorzy romansów np. Nora Roberts ma taką aplikację :-)
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

41
ithilhin pisze:
Ja mam wrażenie, że niektórzy autorzy romansów np. Nora Roberts ma taką aplikację :-)
Nie, my Sweet, ona tylko zmienia imiona bohaterom i przestawia zdania w tekście, a potem akapity.

42
LubieCię pisze:
ithilhin pisze:
Ja mam wrażenie, że niektórzy autorzy romansów np. Nora Roberts ma taką aplikację :-)
Nie, my Sweet, ona tylko zmienia imiona bohaterom i przestawia zdania w tekście, a potem akapity.
To jej nie mówcie, że jest upgrade jej wersji programu ;-)
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

43
"W tydzień się nie da - powieść to 450-500 tyś znaków - nie wysiedzisz dzień w dzień 16 godzin przed monitorem i popękają Ci paznokcie od stukania w klawisze ;)"

Andrzeju, racja. Ale już w dwa pewnie tak. Tym bardziej, że połowę już masz. Aplikacja ją za Ciebie odwaliła;D

Potem to już kwestia dogrania nieścisłości. Zresztą spójrzmy prawdzie w oczy aplikacja mogłaby też domykać wątki (to wszystko można zaprogramować).

A autor tylko siada i szlifuje. Mało tego każdy autor dopina dzieło po swojemu. Emocje każdy ma własne, inne kierują nim motywy postępowania, kodeks moralny, a nawet sposób wyrażania się jest indywidualny.

Dlatego być może konkretnego autora przestawiającego wątki i bohaterów we własnych powieściach (tu oberwała Nora Roberts) jest łatwo zdekonspirować, ale już grupy autorów korzystających z APLIKACJI wykryć się nie da;D

Pozdrawiam.
Katarzyna Sikora
www.katarzynasikora.pl

44
Nora "oberwała" bo akurat jej książek kilkanaście przeczytałam. Na leżenie na patologii ciąży były jak znalazł i jestem babce wdzięczna za to. Warsztatowo jest bardzo dobra.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

46
k.sikora pisze:A autor tylko siada i szlifuje. Mało tego każdy autor dopina dzieło po swojemu. Emocje każdy ma własne, inne kierują nim motywy postępowania, kodeks moralny, a nawet sposób wyrażania się jest indywidualny.
To po co w takim razie te wszystkie zabiegi wstępne z aplikacją? Nie lepiej i prościej doszlifować to, co się wcześniej miało w głowie? :P
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”