7
autor: Michał Śmiałek
Zasłużony
Drodzy Przyjaciele.
Z waszym problemem też się spotkałem i nie tylko chodzi tu o mnie. Miałem przyjemność pomóc już kilku osobom z ich brakiem natchnienia/chęci/siły czy jak by tego nie nazwał.
Jedną z takich osób była nasza wspólna koleżanka Martttyna (mam nadzieję słoneczko, że nie masz mi za złe, że o tym publicznie wspominam). Udało mi się jej pomóc. Nie wiem jak jej teraz idzie, bo dawno z nią nie rozmawiałem (nad czym wielce ubolewam), ale prawda jest taka, że wtedy udało mi się ją dźwignąć z dołka.
Myślę więc, że może i wam uda mi się pomóc.
Wpadłem na pewien pomysł. Znacie takie sytuacje, gdy nagle wola walki, czy natchnienie, przychodzi niewiadomo jak i skąd? Niby magicznie. Jakby nagle ktoś was naładował energią.
Spróbuję w was wywołać taki efekt.
Będzie wam potrzebna jakaś książka. Najlepiej nie za długa (zależy nam przecież na czasie) i koniecznie dobra (tak żebyście mogli dostrzec ogrom jej zalet). Ważne jest żebyście potrafili poczuć jej piękno, dostrzec talent autora. Musicie sobie uświadomić, że jesteście w stanie to wszystko ogarnąć i że nie każdy człowiek jest do tego zdolny. Bo zgodzicie się ze mną, że sama znajomość liter i umiejętność łączenia ich w wyrazy to jeszcze nie jest "czytanie". A przynajmniej nie takie, za jakie my to uważamy.
Musicie więc odnaleźć to, co czyni was lepszymi w tej dziedzinie od innych ludzi. Kiedy już wam się to uda, będziecie musieli zrobić coś jeszcze.
Będziecie musieli cofnąć się w czasie. Niektórzy z was bardzo daleko. Musicie cofnąć się w czasie do momentu, gdy jako małe pacholęta zaczynaliście dopiero marzyć o pisaniu. Kiedy szczytem waszych możliwości było zaledwie wymyślanie historyjek, a marzenia sięgały gwiazd.
Musicie poczuć to, co wtedy. Ogrom tamtych pragnień musi na nowo zagościć w waszych sercach.
Może właśnie dzięki temu zdołacie odnaleźć świeżość i nowe siły do dalszych starań w spełnianiu marzeń.
Niektórzy z was mogą odnaleźć to wcześniej (np. przy czytaniu tego postu) inni później. Możliwe, że ta metoda okaże się dla niektórych z was nieskuteczna. Jeśli jednak do tego dojdzie to pamiętajcie, że na starego Foo możecie liczyć.
Ps. Wierzę, że uda wam się powrócić na pole ukochanej bitwy.
Pozdrawiam.
"Małymi kroczkami cała naprzód!!" - mój tata.
„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.
"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)