Kryzys idei
1Macie czasem ochotę rzucić wszystkie wzniosłe/złożone/szalone/ambitne pomysły i zacząć pisać obyczajówki dla nastolatek?
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Oj, chyba nie tak bardzo, bo wtedy panna Madzia byłaby budzącą sympatię istotą z krwi i kości, a nie takim słodkim haftem na batyście.Natalia Szczepkowska pisze:Pisanie o codziennym życiu jest łatwe.
Pozwolę sobie z ty nie zgodzić. Znacznie łatwiej jest pisać w wymyślonym świecie. Tam obronisz wszystko co napiszesz nawet niespójności logiczne świata zwykłym stwierdzeniem to jest mój świat.Natalia Szczepkowska pisze:łatwiejszym sortem. Świat już dawno został obmyślony, istnieje tylko jedna rozumna rasa, wybierając polskie poletko nie trzeba za dużo grzebać w niuansach kulturowych itd. Wystarczy siąść i pisać.
Jak i np w 99% procentach powieści fantasy.Lady Kier pisze:Jeśli chodzi o powieści dla "nastolatek" to jak dla mnie stanowią one pewną kalkę. Motywy sie powielają.
Niestety, w takiej sytuacji kwerenda to podstawa. W dodatku większość czytelników jej nie doceni bo brakuje im wiedzy, za to na sto procent jakiś gimnazjalista skrytykujeNatalia Szczepkowska pisze:Navajero, mi się najbardziej podoba łączenie historii z fantastyką. Mam wtedy poczucie, że przekazuję coś ciekawego, a przy tym sama się rozwijam. Ale czasem, jeśli pół strony jest efektem kilkugodzinnego researchu, to zwyczajnie nachodzi mnie zwątpienie. Wtedy ściągam jakiś durny serial i nieszczęście gotowe