16

Latest post of the previous page:

To miło, ze nikt nie obrzuca błotem, bo tak bywa na wielu forach, dlatego mam zwyczaj przepraszania z góry, bo złych zamiarów nie mam, a ludzie różnie reagują na zastrzeżenia czy uwagi innych ;)



Co do estetyki prac, to masz rację, że autor powinien dbać o nią i nie wrzucać tekstów hop siup, bez sprawdzenia. To w pewnym sensie brak szacunku dla czytelnika i świadczy o stosunku autora do odbiorcy. Też uważam, że powinno się piętnować takie zachowanie, ale nie skupiać na nim, a autor dla własnego imienia powinien dbać o jakość swych tekstów.

Dodane po 3 godzinach 12 minutach:

żeby podeprzeć swoje sądy, przeczytałem opowiadanie i postaram się wystawić moją ocenę.



Nie jestem pewien, czy zwykły użytkownik może posługiwać się schematem oceny Weryfikatorów, najwyżej zarobię ostrzeżenie ;)



Pomysł: 4



Ciekawe, ale marnie opowiedziane. Dla mnie bardziej jak streszczenie. Historia niegłupia, ale przez sposób opowiedzenia wydała mi się naiwna. Trudno było mi się wczuć, a raczej gnałem do końca, by poznać zakończenie.



Styl: 3



Nie podoba mi się. Za dużo "pomyślał", "poszedł", "zastanowił się". Trudno wczuć się w świat wykreowany przez Ciebie. Jest tu raczej opis kolejnych czynności, często zbędnych, według mnie. Ciężko mi się czytało. I mało literacko. Jak to zostało powiedziane, mało fajerwerków. A przydałaby się odrobina...



Schematyczność: 4



śmierć, miłość, reinkarnacja, klątwa. Trochę naiwne, trochę fantastyczne. Podobne historie też już zostały napisane, ale mimo wszystko coś, co pozwala oderwać się od ziemi :)



Błędy: 4



Nie tak źle. Wypisałem parę z początku:


Rozbiła się o beton


Tzn. głowa poturlała się pod jakiś samochód, noga w rynsztoku, a reszta gdzieś szwenda się po ulicy? ;) śmiesznie po prostu zabrzmiało :) Może powinno być zwyczajne "uderzyła o beton"?


Było jasne, że dziewczyna nie żyje, przy tej prędkości nie miała żadnych szans. Marek powoli się wycofał, na jego mina nie zdradzała żadnych uczuć.


Ja byłbym zdruzgotany po takim wypadku, a moja mina bynajmniej wyrażałaby czy to przerażenie, czy otępienie (może o to chodziło?), a na pewno nie zostałaby bez wyrazu, bo chyba musiałbym być człowiekiem bez uczuć ;)


Kiedy był przy drzwiach swego domu, z jego oczu popłynął potok łez.


2 zdania dalej, a już ryczy chłopak jak mops :) Więc coś tu nie tak :)



Dalej nie wypisywałem. Jak dla mnie trochę tu jest braków w opisywaniu stanu uczuć, ale to wszystko do poprawki przecież :) Generalnie, z błędami nie tak źle.



Ogólnie: 3+



Nie podoba mi się ów obszerny opis stosunku. Odnoszę wrażenie, że młodzi się bzyknęli i ocalili kolejne pokolenia. Zabrakło tu opis rozkwitu uczucia, które spowodowało owe zbliżenie bohaterów. To trochę tak, jak opowiadania dzieci: królewicz i królewa się poznali, pocałowali i pobrali. Tu podobnie. Natomiast przy stosunku pofolgowałeś już sobie równo ;) Ja bym rozpisał się więcej o drogach dojścia do owego stosunku, a mniej o nim samym.



Ta ostatnia rzecz popsuła urok opowiadania. No i ostatni dialog zbyt wykłada "kawa na ławę" sens całej historii.



To tyle. Wybacz ostrą krytykę. Nie poradzę nic, że mi nie podpadło.



Byłbym jednak na maluśkie tak :)[/b]

17
Po to tu jestesmy wszyscy, a by nei zostawiac na nikim suchej nitki ;D
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

18
Hehe, good for you, że się nie zrażasz :) Dla pisarza nic lepszego, jak siła woli i przetrwania, gdy wszyscy mieszają z błotem. Tylko pozazdrościć pewności siebie, Hansu :)

19
Jesli bym stwierdzil, ze jestem do dupy po jednym tekscie to tylko by znaczylo, ze to nie dla mnie. ;)
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”