Latest post of the previous page:
To miło, ze nikt nie obrzuca błotem, bo tak bywa na wielu forach, dlatego mam zwyczaj przepraszania z góry, bo złych zamiarów nie mam, a ludzie różnie reagują na zastrzeżenia czy uwagi innych
Co do estetyki prac, to masz rację, że autor powinien dbać o nią i nie wrzucać tekstów hop siup, bez sprawdzenia. To w pewnym sensie brak szacunku dla czytelnika i świadczy o stosunku autora do odbiorcy. Też uważam, że powinno się piętnować takie zachowanie, ale nie skupiać na nim, a autor dla własnego imienia powinien dbać o jakość swych tekstów.
Dodane po 3 godzinach 12 minutach:
żeby podeprzeć swoje sądy, przeczytałem opowiadanie i postaram się wystawić moją ocenę.
Nie jestem pewien, czy zwykły użytkownik może posługiwać się schematem oceny Weryfikatorów, najwyżej zarobię ostrzeżenie

Pomysł: 4
Ciekawe, ale marnie opowiedziane. Dla mnie bardziej jak streszczenie. Historia niegłupia, ale przez sposób opowiedzenia wydała mi się naiwna. Trudno było mi się wczuć, a raczej gnałem do końca, by poznać zakończenie.
Styl: 3
Nie podoba mi się. Za dużo "pomyślał", "poszedł", "zastanowił się". Trudno wczuć się w świat wykreowany przez Ciebie. Jest tu raczej opis kolejnych czynności, często zbędnych, według mnie. Ciężko mi się czytało. I mało literacko. Jak to zostało powiedziane, mało fajerwerków. A przydałaby się odrobina...
Schematyczność: 4
śmierć, miłość, reinkarnacja, klątwa. Trochę naiwne, trochę fantastyczne. Podobne historie też już zostały napisane, ale mimo wszystko coś, co pozwala oderwać się od ziemi

Błędy: 4
Nie tak źle. Wypisałem parę z początku:
Rozbiła się o beton
Tzn. głowa poturlała się pod jakiś samochód, noga w rynsztoku, a reszta gdzieś szwenda się po ulicy?


Było jasne, że dziewczyna nie żyje, przy tej prędkości nie miała żadnych szans. Marek powoli się wycofał, na jego mina nie zdradzała żadnych uczuć.
Ja byłbym zdruzgotany po takim wypadku, a moja mina bynajmniej wyrażałaby czy to przerażenie, czy otępienie (może o to chodziło?), a na pewno nie zostałaby bez wyrazu, bo chyba musiałbym być człowiekiem bez uczuć

Kiedy był przy drzwiach swego domu, z jego oczu popłynął potok łez.
2 zdania dalej, a już ryczy chłopak jak mops


Dalej nie wypisywałem. Jak dla mnie trochę tu jest braków w opisywaniu stanu uczuć, ale to wszystko do poprawki przecież

Ogólnie: 3+
Nie podoba mi się ów obszerny opis stosunku. Odnoszę wrażenie, że młodzi się bzyknęli i ocalili kolejne pokolenia. Zabrakło tu opis rozkwitu uczucia, które spowodowało owe zbliżenie bohaterów. To trochę tak, jak opowiadania dzieci: królewicz i królewa się poznali, pocałowali i pobrali. Tu podobnie. Natomiast przy stosunku pofolgowałeś już sobie równo

Ta ostatnia rzecz popsuła urok opowiadania. No i ostatni dialog zbyt wykłada "kawa na ławę" sens całej historii.
To tyle. Wybacz ostrą krytykę. Nie poradzę nic, że mi nie podpadło.
Byłbym jednak na maluśkie tak
