Ojej, wiem, że prawda w oczy kole, ale żeby aż tak mnie atakować?
"Achaja' Tom 1 . A Ziemiański, wydawnictwo Fabryka Słów. - ostro naznaczony błędami.
Prosiłam o podanie nazwisk naprawdę wielkich pisarzy, a pan Ziemiański do takich raczej nie należy. Poza tym gatunek fantasy... cóż, jest dosyć wtórny i jeśli ktoś kiedyś jeszcze napisze coś odkrywczego, to naprawdę zacznę podziwiać.
Styl pisania i całokształt to rozumiem jako dobrą powieść, fabułę, narracje- w takim razie, dlaczego pierwsze, na co zwracasz uwagę to błędy?
Mam wrażenie, że już o tym pisałam... Ale skoro nie dociera, raz jeszcze: bo to one najbardziej rzucają się w oczy, jeśli jest ich wiele. Jak można skupić się na fabule czy narracji, kiedy są zakłócone literówkami, źle postawionymi przecinkami i wieloma innymi rzeczami? Nie zwracam uwagi na błędy - to one zwracają na siebie uwagę.
nie oceniłeś, (...) wspomniałeś
Doskonale widać czytanie ze zrozumieniem. Faktycznie trudno zauważyć po końcówkach czasowników, że jestem kobietą.
zauważ, że w pierwszym poscie anisłowem nie oceniłeś fabuły historii napisanej przez Ann, tylko wypomniałeś kilkakrotnie błedy wypisane przez osoby, które nie napisały tego posta z prośbą " Oceńcie moją ocenę" tylko wypowiadały się na prośbę Ann_17 odnośnie jej tekstu...
Fragmęt nie był tylko Twoim błędem, ale również błędem autorki. Z tego, co zauważyłam - popełnianym permanentnie. Poza tym, czy to, że osoby pisały komentarze, a nie tekst, w jakimś stopniu je usprawiedliwa? Nie. Człowiek, chcący pisać - pisać dobrze, powinien za każdym razem uważać na pułapki języka i starać się pisać jak najpoprawniej w każdej sytuacji. Przepraszam, jeśli piszesz komentarz, to zwalnia Cię to od znajomości ortografii, interpunkcji czy dokładności w stawieniu literek?
Czyli uczyć sie pisać....nie poprzez pisanie? Fakt, najlepiej czytać same wskazówki i w ten sposób pisać. Swój własny styl zminimalizować maksymalnie, a stosować wskazówki innych? UCZYSZ SIę PISZąC. W ten i tylko w ten sposób najlepiej.
Chyba zaczynam mieć pewne problemy: gdzie ja to wszystko napisałam? Odnoszę wrażenie, że widzisz w moich wypowiedziach nieistniejące zdania. Co ma własny styl do poprawnej polszczyzny? Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie jest ważne, jak piszemy, byle tylko pisać. Głupota. Jeśli już piszesz, to staraj się to robić jak najlepiej. Styl może być "zminimalizowany" właśnie przez te wszechobecne błędy, bo niknie w ich gąszczu. Oczywiście, że najlepiej uczyć się pisania poprzez pisanie - ale bez błędów!!!
I mogę wiedzieć skąd ten jad w twych wypowiedziach i chęć ubliżania naszej inteligencji? Nikt Cię tu nie obraził i nie ma potrzeby obrażać innych.
Naprawdę widzisz w moich wypowiedziach coś, czego nie ma. To chyba jakieś przewrażliwienie. Jedyne co robię, to staram się zwrócić Wam uwagę na popełniane błędy w nadziei, że zaczniecie się nimi przejmować, a nie przyjmować do wiadomości. Jeśli to uważasz za ubliżanie Waszej inteligencji, to chyba coś jest nie tak.
Osoby które tu zamieszczają teksty uczą się i umieszczają je tu po to by inni powiedzieli co jest nie tak, co mają zmieniać w przyszłych tekstach..... I jakim cudem mają to wiedzieć skoro nie powinni umieszczać tu tekstów bo są tego niegodni?
I mamy tutaj wytykać te wszystkie literówki, błędy i interpunkcję??? Bój się Boga! Jeśli ktoś chce, żeby inni przeczytali jego tekst, to niech najpierw oczyści go z tych brudów! Ale idąc Twoim śladem - co ja niby robię? Dokładnie to! Mówię, co jest nie tak, co trzeba zmienić! Dlaczego więc coś Ci nie pasuje?
A ci "niegodni"... pozwól, że nie skomentuję, bo to naprawdę byłaby obraza Twojej osoby.
Nie piszę doskonale - bądźmy szczerzy: tak jak wszyscy tu zamieszczający teksty - jednak patrząc na moje pierwsze i ostatnie opowiadanie widzę KOLOSALNą poprawę [co nie oznacza, że blisko mi do doskonałości]. Ale większość tego co zmieniłem zmieniłem dzięki temu, że KTOś czytał moje teksty, pisał co jest ok, co jest nie tak. Dzięki temu wiedziałem co zmieniać i w którą stronę podążać.
Jeśli według Ciebie to głupota to przykro mi. Może okażę się głupcem nei zdolnym do nauki, ale właśnie tak będę dalej postępować.
Cieszę się, że widzisz kolosalną poprawę. Niezbyt rozumiem, co to ma do rzeczy, ale ok. Wynika z tego, że ja nie mogę już nic powiedzieć, bo jeśli popełniasz jakieś błędy to jakakolwiek krytyka jest nieadekwatna i niszczy Twoje poczucie własnego stylu? Ale z drugiej strony chcesz, żeby ktoś czytał Twoje teksty i mówił, co zmienić? Trochę to sprzeczne, nie uważasz?
Głupotą moim zdaniem jest - jak już wyżej kilka razy pisałam, zrozumcie to wreszcie, bardzo proszę - ignorowanie własnych błędów i niedociągnięć językowych. Jeśli nie obchodzi Cię to, że je czasem popełniasz i machasz na to ręką ze słowami "a, co tam, trudno, ktoś to poprawi" - to niestety, ale jesteś głupcem. Mam nadzieję jednak, że nie postępujesz tak.
A uczucia mogę kierować jak najbardziej.... Bo z tego co piszesz ludzie nie mogliby kochać JPII.... przecież mało kto zna go osobiście....
Przykład raczej niezbyt trafny. Dzieli nas kabel, w ogóle się nie znamy, nigdy nie widzieliśmy na oczy, nie mamy pojęcia, w jakim jesteśmy wieku i skąd jesteśmy (chyba

), po prostu nic o sobie nie wiemy - z Janem Pawłem II to chyba trochę inna sytuacja...
Poza tym błędy ort. styl. czy inter. to nie hańba! A znasz Ty DOKłADNIE całą historię Polski? bo jeśli nie to z tego wynika, że to też hańba... Bo to nasza ojczyzna. Znasz WSZYSTKIE teksty polskich wieszczy,poetów,pisarzy? Nie? Tożto hańba. A raczej błędne koło....

Człowieku... Hańbą jest nie znać języka, którym posługujesz się na co dzień. Dla Twojej wiadomości: tak, znam historię Polski - wiele okresów dokładnie, dzieje współczesne już trochę mniej. Znam większość tekstów naszych pisarzy, poetów, ale już wieszczów, a nie wieszczy (wiem, że to podchwytliwa deklinacja polska, ale trzeba sobie z tego zdawać jednak sprawę). Co więcej - znam dobrze historię Anglii, Starożytnej Grecji, Rzymu, Cesarstwa, Francji... Nie ma sensu tego wymieniać, bo wyjdzie, że się czymś chwalę.
Jeśli stawiasz na równi nieznajomość języka, którym posługujesz się codziennie, i historię Polski, którą możesz się jedynie interesować - to popełniasz błąd. Hańbą byłoby nieznanie historii kraju, gdybyś pisał powieść na ten temat. Niezależnie jednak od tematu, na jaki piszesz - język ciągle jest ten sam - polski - i dlatego należy przestrzegać jego zasad.
Manta - dzięki za chociaż jeden spokojny, zrównoważny głos w tej dyskusji, która bardzo chce zamienić się w kłótnię. Doskonale rozumiem, że wszyscy popełniamy błędy, ale niektóre są tak karygodne, zwłaszcza, kiedy pojawiają się we fragmencie czegoś do oceny, że nie można obok nich przechodzić obojętnie.
PS: Ktoś w jakimś innym temacie pisał, że jakaś inna osoba i ja to tak naprawdę jedność - nieprawda. Nie należę do osób, które się rozdwajają, mam jeden pseudonim, a tutaj czasowo jest nim "Obserwator".
Pozdrawiam i wyluzujcie trochę, jeśli ktoś wytyka Wam błędy, to raczej z troski o język, a nie po to, żeby przywalić pięścią w nos. :wink: